Michniewicz o Szabanowie: Nie potrzebujemy takiego teatru
W meczu z Piastem Gliwice Artem Szabanow popełnił błąd, który kosztował Legię utratę drugiej bramki. Po meczu zawodnik długo nie podnosił się z murawy. Pozostali piłkarze Legii zdążyli zejść do szatni, a po Ukraińca ruszył zawodnik Piasta Gerard Badia. To wywołało sporo komentarzy dotyczących atmosfery w drużynie "Wojskowych" i pytań, dlaczego nikt z kolegów do niego nie przyszedł. W piątek na ten temat obszernie wypowiedział się trener Czesław Michniewicz:
- Był to ładny gest Gerarda Badii. Zawsze jest to dobrze odbierane, zwłaszcza robią tak zwycięzcy, gdy pocieszają przegranych. Chciałbym jak najrzadziej mieć takie sytuacje, że ktoś nas pociesza po meczach.
- Nie chcę okazywania takiego niezadowolenia po meczu, że kładziesz się na murawę i czekasz, że może ktoś przyjdzie, może zaniesie ciebie do szatni. Będziemy dziś na ten temat z Szabanowem rozmawiać. Nie mówię, że zrobił coś złego, ale taka sytuacja zawsze jest niezręczna. Część zawodników zeszła do szatni i nawet nie wiedziała, że on tam jeszcze leżał, nikt nie wiedział ile czasu tam leżał. Ja dowiedziałem się o tym idąc na konferencję. Rozumiem niezadowolenie zawodnika, rozgoryczenie, po części kajanie się i pokazanie, że bardzo mu zależy na tym, żeby nie popełniać takich błędów, ale na przyszłość będę z zawodnikami rozmawiał, żeby takich rzeczy nie robili.
- Takie sytuacje trzeba umieć zachować dla siebie, albo odreagować w szatni. Nie potrzebujemy takiego teatru. Już wcześniej było widać po nim olbrzymie załamanie. Kiedy straciliśmy bramkę i zaczynaliśmy od środka, on stał zgięty wpół. Krzyczałem do niego, żeby wrócił do gry i skoncentrował się, bo jeszcze jest sporo czasu. Strasznie to przeżył, będę z nim rozmawiał, aby nie okazywał takiej słabości przeciwnikowi. Stało się źle, bo popełniłeś błąd, ale to nic wielkiego - było jeszcze dużo czasu by go naprawić.
START: 02.12.2020 / KONIEC: 30.10.2021