Walerian Gwilia - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Walerian Gwilia

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Przed trudnym zadaniem stanął trener Czesław Michniewicz w meczu ze Śląskiem Wrocław. W podstawowym składzie trzeba było zastąpić Luquinhasa oraz Andre Martinsa. Trener zdecydował się postawić od pierwszych minut na Szymona Włodarczyka i Waleriana Gwilię. To właśnie Gruzina w spotkaniu ze Śląskiem postanowiliśmy wziąć pod lupę.

26-letni zawodnik ostatnio występował mniej, a po koronawirusie dopiero powoli dochodzi do formy. Ostatni mecz w wyjściowym składzie rozegrał 22 listopada przeciwko Cracovii. Trochę było to widać w pierwszych minutach. Gruzin nie był pewny i rozkręcał się dopiero z czasem. Już w 4. minucie w bardzo prosty sposób stracił futbolówkę na rzecz rywala. W całym spotkaniu cztery razy tracił piłkę. Natomiast na pięć prób odbiorów piłki, udało mu się to tylko dwa razy.

Im dłużej trwał mecz tym bardziej uaktywnił się zwłaszcza w ofensywie. W 11. minucie oddał pierwszy strzał po zagraniu od Szymona Włodarczyka, ale piłka minęła w znacznej odległości bramkę gospodarzy. Po chwili uderzył z rzutu wolnego, ale piłka ostatecznie nie trafiła ani w bramkę, ani do żadnego z kolegów z drużyny. Ostatnia próba strzelenia gola miała miejsce tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony gry. Po dwójkowej akcji z Pawłem Wszołkiem otrzymał od skrzydłowego podanie i uderzył sprzed pola karnego, ale uderzenie zostało zablokowane przez defensora Śląska.

Oprócz swoich prób zdobycia gola Gwilia próbował stworzyć okazje swoim kolegom. W 33. minucie świetnie zagrał na prawą stronę do Pawła Wszołka, którego bardzo mocne wstrzelenie futbolówki w pole karne zostało wybite przez defensorów gospodarzy. Około 60. minuty gry próbował bardzo lekką wrzutką zagrać do wbiegającego w pole karne Lopesa, ale podanie było odrobinkę za mocne i piłka wyszła poza boisko. Dobrze wyglądała współpraca Gruzina z Pawłem Wszołkiem. Skrzydłowy dwukrotnie fajnie zagrał do Gwilii w pole karne. W pierwszej sytuacji w trójkącie pograł Wszołek, Gwilia i Bartosz Kapustka. To właśnie strzelec jedynego gola w tym meczu zagrał lobem do Gwilii, który przyjął piłkę, ale następnie stracił ją na rzecz Musondy. W drugiej połowie Gruzin dostał piłkę w polu karnym, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i cała akcja nie wypaliła.

Był to w miarę poprawny występ obserwowanego przez nas zawodnika. Próbował tworzyć sytuacje kolegom i sobie, jednak w wielu fragmentach widać było, że wraca powoli dopiero do swojej dyspozycji i będzie potrzebować minut, by złapać ten rytm. Przy obecnej dyspozycji Bartosza Kapustki, Bartosza Slisza i Andre Martinsa może być mu o nie bardzo trudno. Wymieniona trójka jest podstawą składu Legii i dobrze dyryguje w środkowej strefie boiska.

Walerian Gwilia
Czas gry: 90 minut
Bramki: 0
Strzały / celne: 3 / 0 (0%)
Faule: 2
Faulowany: 0
Spalone: 0
Straty piłki: 4
Odbiory / udane: 5 / 2 (40%)
Podania celne: 48 / 44 (92%)
Podania kluczowe / celne: 1 / 0 (0%)
Podania przyjęte: 42
Pojedynki / wygrane: 11 / 5 (45%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 1 / 0 (0%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 10 / 5 (50%)
Dryblingi / udane: 2 / 1 (50%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.