fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Wieteska: Nie zwracam uwagi na krytykę

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Wiemy, że druga połowa meczu z Pogonią Szczecin nie była w naszym wykonaniu najlepsza. Powinniśmy lepiej operować piłką, mieć większy spokój w momencie, gdy mamy bardzo dobry wynik, a tak naprawdę przestaliśmy grać. Dobrze, że trener nam zwrócił na to uwagę i uczulił na to, że powinniśmy grać tak, jak w pierwszej części - mówi Mateusz Wieteska.

- Mam nadzieję, że najgorsze już za mną. Cieszy mnie to, że zdobyłem bramkę w ostatnim meczu i liczę na to, że w kolejnych spotkaniach uda mi się pomagać kolegom przy stałych fragmentach gry. Atmosfera w szatni jest bardzo dobra, zwycięstwa ją budują. Wiemy, jak ważny jest mecz przed nami. Większość zawodników, którzy są jakiś czas w klubie, wie jakie to są spotkania i każdy myśli o tym by wygrać. Z taką myślą jedziemy do Wielkopolski. Tymek Puchacz jest wyróżniającym się graczem Lecha. Będę miał trochę mniej okazji pojedynków z nim, ale cała drużyna będzie przygotowana na to, że on może "ciągnąć" Lecha.

- Nie zwracam uwagi na krytykę. Odciąłem się od wszelkich mediów społecznościowych, gdzie ludzie potrafią pisać różne rzeczy. Jakby człowiek to czytał, to mógłby mieć problemy z głową. Czasami jak rodzice coś przeczytają, to mi powiedzą, ale bardziej zamieniam to w żart niż się tym przejmuję. Jeśli zawodnik, który wychodzi na boisko popełnia błąd, a później przeczyta jakieś komentarze i będzie się tym przejmował, to nie da rady wejść na wyższy poziom, bo ciągle będzie rozpamiętywał sytuacje, które były, a tego się już nie zmieni. Najważniejsza dla mnie jest krytyka od trenera.

- Większość meczów w mojej karierze grałem w systemie z czwórką obrońców. Początki gry w obecnym systemie miałem już w kadrze U-21, gdzie za kadencji trenera Michniewicza grałem kilka bardzo ważnych meczów na tej samej pozycji co teraz. Wydaje mi się, że łatwiej nam się broni, gdy jest piątka z tyłu, ale mamy też więcej możliwości rozegrania w ofensywie. Jak widać po ostatnich meczach, gdy mamy piłkę w polu karnym przeciwnika, to jest 5-6 zawodników do wykończenia akcji. Wydaje mi się, że to są bardzo duże plusy tego ustawienia.

- Odczuwamy to, że gramy przy pustych trybunach. Szczególnie w meczach u siebie brakuje dodatkowego zawodnika. Liczymy na to, że ta sytuacja jak najszybciej minie i kibice będą mogli już niedługo wrócić na stadiony.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.