Robert Kasperczyk - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
REKLAMA

Kasperczyk: Chciałbym zobaczyć zespół zdeterminowany

Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Legia gra tak, jak pozwala przeciwnik. Gdyby zrobić zbitkę filmową z akcji ofensywnych Legii, to naprawdę jest zespół, który mógłby nie powstydzić się ich nawet w pucharach. Choćby w ostatnich meczach, kiedy Legia już zapewniła sobie mistrzostwo, pokazała, że w atakach pozycyjnych jest bardzo groźna. Jeżeli damy im troszeczkę miejsca w środkowej strefie czy na skrzydłach, będziemy mieli duży problem. Musimy myśleć kategoriami pierwszego meczu, gdzie oddawaliśmy część boiska rywalowi, ale im bliżej naszej bramki, tym bardziej Legia traciła wszystkie atuty i sytuacji było mało. Chciałbym zobaczyć zespół zdeterminowany, żeby każdy kibic widział drużynę chcącą bardziej niż przeciwnik, ale doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, z kim gramy - mówi przed niedzielnym meczem z Legią Warszawa trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, Robert Kasperczyk.

- Widzę sportową złość u moich zawodników. W końcówce meczu z Wisłą Płock wydawało nam się, że mogliśmy ich ograć i zapewnić sobie mniej nerwów przed ostatnią kolejką. W dalszym ciągu będę upierał się przy stwierdzeniu, że pomimo że nie zagraliśmy rewelacyjnego meczu, to z przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym i mogliśmy pokusić się o jedną bramkę więcej niż rywal.

- Potencjał swojego zespołu oceniam między 8 a 12 miejscem w tabeli. Gdybyśmy grali pełnym składem, można pokusić się o stwierdzenie, że moglibyśmy zajmować miejsce w okolicach pierwszej ósemki. To jest moja ocena. Nie ma takiej drużyny, która zawsze gra optymalnym zestawieniem, trzeba mieć mocne rezerwy, dobrych dublerów, dobry atak. 10 miejsce w samej rundzie wiosennej oddaje siłę naszej drużyny. Wiedzieliśmy, że zawsze runda wiosenna jest dużo trudniejsza. Aby jednak dokonać pełnej oceny, musimy zaczekać do meczu w Warszawie.

- Nie będę śledził wyniku Śląska Wrocław. Będę się koncentrował na swoim meczu przy Łazienkowskiej, na zadaniach moich zawodników, żeby wywieźć z Warszawy 3 punkty. Znając realia, podejrzewam, że na ławce rezerwowych będą jakieś środki komunikacji medialnej. Nas interesuje tylko boisko we Wrocławiu. Dopiero po naszym dobrym wyniku chciałbym poznać wynik meczu we Wrocławiu, ale podejrzewam, że do mnie dotrze, co tam się dzieje. Żeby patrzeć na to, co wydarzy się we Wrocławiu, musimy wygrać z mistrzem Polski, a to nie będzie łatwe.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.