Filip Mladenović - fot. Piotr Kucza / 400mm.pl
REKLAMA

Mladenović: To nie jest moje ostatnie słowo

Mishka, źródło: TVP Sport - Wiadomość archiwalna

- Nie ma nic ważniejszego, nic cenniejszego, niż kiedy doceniają cię ci, którzy walczą z tobą na boisku. Dzień wcześniej dostałem informację od Piotra Stokowca, że otrzymałem 30 głosów z Lechii. Czuję się niesamowicie. Dostałem też wiadomość od trenera Pogoni Szczecin, Kosty Runjaicia, że dla niego jestem piłkarzem sezonu, że zrobiłem w tym roku fajne rzeczy. Nie ma nic lepszego, niż dostać takie wiadomości. Jestem bardzo szczęśliwy - powiedział Filip Mlaedenović po odebraniu statuetki dla najlepszego piłkarza sezonu.



- Wiedziałem, że chcę się odbudować w Legii i że na pewno to zrobię. Chciałem wrócić na poziom piłkarski, na którym byłem. Pierwszym krokiem ku temu było odbudować się. Potem postawiłem sobie nowe cele. To nie są cele - zdobyć tyle i tyle bramek i asyst, tylko zagrać jak najlepiej, być dobrze przygotowanym, a cała reszta przyjdzie sama. W listopadzie był taki moment, że czułem się idealnie. Byłem w dobrej formie na kadrze, szkoda, że nie wywalczyliśmy awansu do mistrzostw Europy, ale ta dobra forma została. Nie chcę kłamać i ukrywać - czułem się bardzo fajnie. Byłem świadomy tego, że mogę grać dobrze - dodał Serb.

- Dziękuję całej Ekstraklasie i swojemu klubowi. Cały zespół pomógł mi zdobyć te wyróżnienia. Dziękuję również swojej rodzinie, która cały czas mnie wspierała. Czy ktoś zabrał mi kilka asyst? Może Tomas Pekhart... to oczywiście był żart. Nie mogę mu nic złego powiedzieć, bo zdobył dla nas bardzo dużo bramek. Gratuluję mu tego osiągnięcia. Wszyscy zawodnicy grają po to, żeby zdobywać trofea i nagrody. Muszę się z tego cieszyć i być zadowolonym. Mam nadzieję, że to nie jest moje ostatnie słowo - zakończył zawodnik.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.