Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Trener o sparingu

Michniewicz: Sytuacja kadrowa jest jaka jest

Woytek, Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Był to bardzo wartościowy sparing dla obu drużyn, myślę że toczył się w dobrym tempie. W końcu my, jak i oni walczymy o Ligę Mistrzów. Dużo dobrych akcji, ale jednak również sporo fauli, wynikających z taktyki lub spóźnienia któregoś z graczy - obawiałem się, że może dojść do czegoś groźnego. Uważam, że sędzia powinien być z nieco wyższego poziomu, jeżeli grają mistrzowie Węgier i Polski. Arbiter się nieco pogubił, przez co dochodziło to irytacji u obu ekip. Pamiętajmy jednak, że sędzia nie był tu najważniejszy. - powiedział po niedzielnym sparingu trener Czesław Michniewicz.

O meczu

- Mecz w naszym wykonaniu był okej, ale nie ustrzegliśmy się błędów, po których straciliśmy bramki. Pierwszego gola straciliśmy po faulu w środku pola, po którym Andre dyskutował z arbitrem, w tym czasie nasi rywale szybko rozegrali swój atak. Później wydawało się, że my jesteśmy bliżej zdobycia bramki, jednak stało się inaczej. Drugi gol dla Węgrów padł po indywidualnej akcji. Do ostatniej minuty dążyliśmy do strzelenia gola. Cieszę się, że chłopaki zagrali cały mecz na dobrym tempie, tym bardziej, że wczoraj ciężko trenowaliśmy. Od pierwszego dnia zgrupowania ciężko trenujemy, aby jak najlepiej prezentować się w europejskich pucharów. Dzisiejsze spotkanie podkreśliło, że idziemy w dobrą stronę, pomimo złego wyniku.

Sytuacja kadrowa

- Sytuacja kadrowa jest jaka jest, widzimy że na wahadłach nie ma sporego wyboru, stąd Skibicki zagrał całe spotkanie. Być może gdyby miał zmiennika, to nie popełniłby prostego błędu, po którym padła bramka na 0-2. Po godzinie gry wiedzieliśmy, że będziemy musieli zmienić "Mladena", dlatego na murawie pojawił się Hołownia. Chcieliśmy zobaczyć jak poradzi sobie na wahadle i myślę, że zagrał nieźle. Ostatecznie sądzę, że Hołownia będzie rywalizował o pozycję z Abu Hanną w trójce stoperów. Próbowaliśmy różnych ustawień, które mogą się przydać w przyszłości.

Treningi

- Na treningach pracujemy nad organizacją, skracaniem oraz wydłużaniem gry, żeby radzić sobie na mniejszej przestrzeni, bo Europa tego wymaga. Chcemy reagować szybko, aby była energia przy doskoku w pressingu. Dodatkowo chcemy, aby piłkarze byli blisko siebie, gdyż tego dziś nie było, co wykorzystał nasz przeciwnik. Między innymi Mateusz Wieteska obejrzał żółtą kartkę, gdy faulem przerwał szybką akcję Ferencvarosi. Takich dynamicznych akcji będzie bardzo wiele i jeżeli chcemy rywalizować o Ligę Mistrzów czy Ligę Europy, musimy być na to gotowi. Zabrakło dzisiaj zmiany kierunku ataku, szczególnie w pierwszej połowie były trzy lub nawet cztery takie akcje. Podejrzewam, że gdyby na boisku był tak doświadczony piłkarz jak Juranović, to kilka razy posłałby piłkę do niekrytego Mladenovicia, co podpowiadaliśmy dzisiaj zawodnikom. "Skiba" jest młody, dopiero się uczy, nawet gdy widzi kolegę, który oczekuje zagrania, to chwilę mu zajmie zanim poda piłkę. Później już takich sytuacji nie ma, to oczywiście nie jego wina, on dopiero się rozwija, może być ciekawym zawodnikiem i opcją na wahadle - to trochę potrwa.

Skład

- Uważam, że mamy już formacje, które są zbudowane, jednak one muszą się połączyć. Jeśli chodzi o linię obrony, to jest Wieteska i "Jędza", którzy są pewniakami. Hołownia będzie rywalizował o miejsce w trójce z Abu Hanną, a przecież jest jeszcze Nawrocki, który dopiero będzie się uczył naszego sposobu grania. Na chwilę obecną rywalizacji na wahadłach nie ma, mam nadzieję, że to się zmieni. Środek pola jest w miarę stabilny, bo jest Andrę oraz Kapustka. Niestety wypadł Slisz, który dzisiaj nam by się przydałby, gdyż wiedzieliśmy, że Andre był zmęczony już wczoraj, a dziś zagrał do 80. minuty. Muci ciężko trenuje, a dziś również dostał swoje minuty. Dodatkowo widzimy jaką siłą jest Luquinhas, który dziś grał nieco bardziej podwieszony za napastnikiem. Tak samo chcemy zagrać z Krasnodarem, że na murawie będzie Emreli, a za nim Luquinhas lub Muci, który będzie wspierał napastnika. Dziś stosowaliśmy takie rozwiązanie, jednak w trakcie spotkania je zmieniliśmy, aby sprawdzić jak Muci będzie się prezentował obok snajpera. W konsekwencji cofnął się Luquinhas, który grał wtedy na takiej pozycji, na jakiej często go oglądaliśmy. Środek pola jest naszym najmniejszym zmartwieniem, gdyż mamy tam sporo rozwiązań. Problemem jest obsadzenie pozycji napastnika numer jeden, choć wiemy, że niedługo przyjedzie do nas Pekhart, wtedy rozpocznie się rywalizacja. Jeszcze nie wiemy czy będziemy grać na jednego napastnika, czy dwóch - to wszystko zależy od naszej taktyki i rywala.

Następne sparingi

- Mam nadzieję, że Slisz i Emreli będą gotowi na nasz trzeci sparing, jednak zobaczymy jak zdrowie im pozwoli. Bartek zna drużynę, a Emreli dopiero ją poznaje. Chcę, żeby drużyna poznawała go nie tylko na treningach, ale również w sparingach, tym bardziej, że zostały już tylko dwa. Tych meczów towarzyskich nie zostało za wiele, przez co nie zrobiliśmy dziś wielu zmian. Młodzież weszła dopiero w końcówce spotkania. Dodatkowo chcę, aby Boruc zagrał od pierwszej minuty w meczu z Krasnodarem.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.