Miszta: Chciałem pomóc chłopakom
- Zrobiłem swoje. Dostałem wcześniej w nos, były emocje, adrenalina, nic nie czułem w trakcie meczu. Doktor chce zrobić badania, ale chyba nic mi nie jest. Wiedziałem, że muszę pomóc drużynie i wybronić chociaż jednego karnego - powiedział po spotkaniu z Rakowem bramkarz Legii, Cezary Miszta.
- Boli ta porażka po karnych. Tak jak pozostali zawodnicy dałem z siebie wszystko. Szkoda, że po takim meczu, w którym wyrównaliśmy w końcówce przegraliśmy serię jedenastek, ale zdarza się. Gratulacje dla Rakowa. Mamy teraz kolejne mecze przed sobą i zrobimy wszystko, żeby zrealizować nasze cele, czyli awans do Ligi Mistrzów.
- W pierwszej połowie staraliśmy się grać od tyłu. Druga połowa była zdecydowanie lepsza. Myślę, że wynikało to z tego iż odrabialiśmy straty i musieliśmy zaatakować. Czy dużo w karnych zabrakło? Jestem dumny z chłopaków, że wzięli to na siebie. Szkoda, że przegraliśmy, ale czułem że mogę pomóc. Obroniłem jeden strzał, ale to nie wystarczyło.
- Dużo uczę się od Artura Boruca jeśli chodzi o umiejętności bramkarskie. To legenda Legii i piłki. Mam nadzieję, że zostanie w naszej szatni jak najdłużej.
fot. Woytek / Legionisci.com