Żyleta na meczu z Rakowem o Superpuchar - fot. Kamil Marciniak
REKLAMA

Relacja z trybun: Legia i Zagłębie, Zagłębie i Legia!

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Trzy dni po meczu z Bodo/Glimt ponownie zawitaliśmy na Łazienkowską na spotkanie o Superpuchar Polski z Rakowem. Niestety, tym razem zainteresowanie meczem było zdecydowanie niższe i na stadionie zasiadło niecałe 11 tys. widzów. W przeciwieństwie do meczu z Norwegami, na trybunach zameldowała się grupa kibiców gości. Z kolei legioniści od samego rana świętowali 30-lecie zgody z Zagłębiem Sosnowiec.

Około godziny 8 na bocznym boisku Legii rozpoczął się turniej kibicowski, w którym brały udział legijne grupy i FC, jak również nasi zgodowicze, w tym oczywiście najwięcej drużyn Zagłębia. Na murawie najlepsi okazali się legioniści ze Szczecinka i Grójca, którzy wystawili wspólny skład. Po turnieju cała grupa zebrała się na trybunie kortów Legii, a przez kolejnych kilka godzin pozostałych do rozpoczęcia meczu miało miejsce umacnianie zgody na linii Legia - Zagłębie.



Niestety, jak się okazuje nowy system wpuszczania kibiców na stadion nie działa tak doskonale, jak wspominaliśmy przy okazji środowego meczu. Cały czas zdarza się sporo przypadków, że na bramkach nie działają bilety zakodowane w różnych formach. Miejmy nadzieję, że zostanie to poprawione jak najszybciej. Operator kiosków gastronomicznych z kolei twierdzi, że poprawiona została jakość usług cateringowych. Pozostaje nam wierzyć na słowo, ale cały czas oferta nijak się ma do tej, jaką - na razie niestety tylko przed stadionem - oferują food trucki. Oczywiście dotyczy to głównie Żylety, bowiem na pozostałych trybunach (Deyny czy strefach silver/gold) kibice mają od dawna dostęp do lepszej jakości żarcia.

Na stadion przychodzimy jednak nie po to, aby się najeść, a zedrzeć gardła. I z takim właśnie przekonaniem przybyliśmy w sobotni wieczór do naszej świątyni. Przy wejściu Nieznani Sprawcy prowadzili zbiórkę na oprawy. Z wyprzedzeniem zapełniał się również sektor gości - po raz pierwszy od dawna.

Kibice Rakowa do Warszawy przyjechali autokarami, choć mieli niemałe problemy z organizacją transportu, w czym przeszkadzała policja, zastraszając potencjalnych przewoźników. Ostatecznie częstochowianie przyjechali w 575 osób, w tym zaprzyjaźnieni fani Chemika Kędzierzyn-Koźle (12), Lechii Gdańsk (4) i Stomilu Olsztyn (2). Zajęli górną kondygnację sektora gości, gdzie wywiesili dwie flagi - "RKS Raków" i "Sikor" (poświęconą jednemu ze zmarłych kibiców).



Jeszcze przed rozpoczęciem meczu miały miejsce pierwsze obustronne "uprzejmości". Bluzgi zaczął Raków, na co Żyleta odpowiedziała krótko: "Stare k... was rodziły" oraz "Od najmłodszych lat dotykał cię brat...". Także w trakcie meczu "uprzejmości" nie brakowało, choć przez większość czasu obie strony koncentrowały się na dopingu dla swoich drużyn. W naszym repertuarze było sporo pieśni zgodowych, ze względu na wspomniany jubileusz na linii Legia - Zagłębie. Tego dnia zresztą na trybunach obecni byli przedstawiciele wszystkich naszych zgód, w tym najliczniej reprezentowani sosnowiczanie - w ponad 200 osób.

"Legia i Zagłębie, Zagłębie i Legia" - niosło się z trybun. W pierwszej połowie na dwie trybuny wykonany został okrzyk "Oooo Zagłębie... oooo Sosnowiec", co wychodziło bardzo fajnie. Tę samą pieśń zainicjowała również trybuna Deyny. Niestety, to przyjezdni dość szybko mieli powody do radości, po tym jak ich gracze zdobyli bramkę. Stracony gol nie załamał nas i staraliśmy się dopingować jeszcze głośniej. Niedługo później fani śpiewali "Nasza Legia najlepsza w Polsce jest, pier... RKS, pier... RKS".

W drugiej połowie bardzo głośno i długo śpiewaliśmy "Za kibicowski trud, za święte barwy Twe...", a następnie "Nie poddawaj się, ukochana ma...". Cały czas wierzyliśmy w szczęśliwe zakończenie. Nie zmieniła tego nawet druga bramka dla Rakowa, która po dość długiej weryfikacji VAR została na szczęście anulowana. Po jednej z interwencji w końcówce spotkania na boisku długo opatrywany był nasz młody bramkarz, a Żyleta skandowała głośno "Czarek Miszta". Kiedy sędzia doliczył 10 minut, ruszyliśmy już na maksymalnych obrotach - poziom decybeli był niesamowity, szczególnie biorąc pod uwagę naszą dość skromną liczbę tego dnia na Żylecie. W samej końcówce śpiewaliśmy przede wszystkim "Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz!". I fanatyczny doping przyniósł efekt - legioniści doprowadzili do wyrównania. Wtedy zmieniliśmy repertuar na "Do boju Legio marsz, zwycięstwo czeka nas...". Piłkarze dążyli do strzelenia zwycięskiego gola, ale nie zdążyli i o wygranej decydować miały rzuty karne.

Te wykonywane były na bramkę przed naszą trybuną. W związku z tym staraliśmy się dekoncentrować rywali, wspierać bramkarza Legii, a podczas karnych legionistów - czarować. Niestety, już w drugiej serii jedenastek pomylił się Bartek Kapustka i to Legia musiała gonić. Później w słupek trafił Emreli i kiedy mogło się wydawać, że jest już po zawodach, nadzieję dał nam Czarek Miszta, broniąc rzut karny rywali. Aby jednak przedłużyć serię jedenastek, piłkarze Rakowa musieli spudłować raz jeszcze, a to nie nastąpiło i to przyjezdni mogli świętować zdobycie kolejnego trofeum.

Na pewno była w nas złość z powodu przegranego (po raz ósmy z rzędu) meczu o Superpuchar. Zresztą widać było, że piłkarze również byli niesamowicie źli i bardzo zależało im na wygranej. Humory nieco poprawiła impreza z naszymi braćmi z Zagłębia, jaka miała miejsce po zakończeniu spotkania.

Jako że początek sezonu mamy dość intensywny - z czego oczywiście po tak długiej przerwie można się tylko cieszyć - już w środę widzimy się po raz kolejny na naszym stadionie. Tym razem w 2. rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów podejmować będziemy mistrza Estonii, Florę Tallin. Liczymy na jeszcze wyższą frekwencję niż na meczu z Bodo/Glimt i jeszcze gorętszą atmosferę na trybunach. Bilety w bardzo dobrych cenach, szczególnie dla karneciarzy - nie ma na co czekać - zachęcamy do zakupu i w środę zdzieramy gardła ku chwale Legii Warszawa!

P.S. Na Żylecie w trakcie meczu wywieszone zostały transparenty: "Sto lat Bonus. Pozdrowienia do więzienia", "Patryk Pro PDW" oraz "Chraniuk, Bodek, Morda, Kola, Gregor, Dzidziuś, Balon, Dolin, Bina, Piotrek Kwidzyn, Keczup, Maniek, Kiler, Japa, Buli, Kaczor, Ufo, Moryc, Zwierzu, Sebek, Adi, Kowal, Johnny, Gonzo, Gazownik, Dżambo, Janusz Waluś, Łazana, Karaś, Front, Ślimak, Sylwek PDW!".

Frekwencja: 10 870
Kibiców gości: 575
Flagi gości: 2

Autor: Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.