Kostorz: Czekałem na swoją szansę
- Cieszę się, że w wróciłem do pierwszego składu i strzeliłem gola. Szkoleniowiec Czesław Michniewicz mówił, abym próbował strzałów z dystansu. Na treningu wychodziło mi to dobrze, a dziś się to opłaciło - powiedział po meczu w Pucharze Polski z Wigrami Suwałki Kacper Kostorz.
- Dla napastnika najważniejsze jest strzelanie goli. Tak jak trener powiedział, skład nie jest "zabetonowany". Czekałem na swoją szansę, a dziś ją dostałem i chciałem ją wykorzystać jak najlepiej. Puchar Polski jest po to, aby zawodnicy nie grający w pierwszym składzie mogli się pokazać. Każdy piłkarz chcę się zaprezentować z jak najlepszej strony, pokazać, że jest w formie i może grać.
- To był ciężki mecz. Wczorajsze spotkanie Pogoni pokazało nam, że nigdzie nie jest łatwo. Trzeba grać w piłkę, a przede wszystkim biegać. Dla Wigier był to mecz sezonu, więc na pewno się na nas spięli. Spodziewaliśmy się, że będą walczyć o każdy centymetr boiska. Klub z Suwałk pokazał się z dobrej strony. My mieliśmy sporo okazji, które mogliśmy lepiej wykorzystać, ale liczy się to, że awansowaliśmy.