fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Analiza

Punkty po meczu z Wigrami Suwałki

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Wigry Suwałki w meczu Pucharu Polski 3-1 i awansowała do kolejnej rundy. Łupem bramkowym podzielili się Kacper Kostorz, Lirim Kastrati oraz Mahir Emreli, dla gospodarzy natomiast bramkę zdobył Kacper Michalski.

1. Pierwszy krok zrobiony
Nie od dziś wiadomo, że rozgrywki Pucharu Polski są jedną z najkrótszych dróg do wywalczenia awansu do europejskich pucharów. Podopieczni trenera Czesława Michniewicza jako pierwszych na swojej drodze spotkali piłkarzy Wigier Suwałki. Po pewnym zwycięstwie 3-1 zameldowali się w kolejnej rundzie, gdzie czekają na kolejnego rywala. Wygrana była ważna z perspektywy gry praktycznie po raz pierwszy, i pewnie ostatni, takiego składu. Niektórzy zawodnicy pokazali się z dobrej strony, a i zwycięstwo mogło być bardziej okazałe.

2. Nowe ustawienie
Na przedmeczowej grafice umieszczonej na social mediach Legii Warszawa można było zobaczyć nowe ustawienie legionistów. Trener Czesław Michniewicz zdecydował się wyjść ustawieniem 4-2-3-1. Zamiast trzyosobowego bloku defensywnego i wahadłowych, tym razem ujrzeliśmy czteroosobową formację obronną, gdzie na prawej stronie wystąpił Kacper Skibicki, w środku Lindsay Rose oraz Joel Abu Hanna, natomiast na lewej stronie Mateusz Hołownia. W środku widzieliśmy dwóch defensywnych pomocników – Ihora Charatina oraz Jurgena Çelhakę. Na boku pomocy zagrali Lirim Kastrati i Yuri Ribeiro, tuż za napastnikiem Rafael Lopes i jako „9” Kacper Kostorz. Ustawienie zdało egzamin, Legia stworzyła sobie kilka ciekawych sytuacji podbramkowych, dopuszczając Wigry do dwóch, może trzech groźniejszych akcji.

3. Obiecujący Çelhaka
Po raz pierwszy od pierwszych minut w barwach Legii zobaczyć mogliśmy Jurgena Çelhakę. I trzeba przyznać, że te 45 minut rozegrane przez 20-latka było bardzo obiecujące. Nie bał się pojedynków z rywalami, kilka razy bardzo dobrze zagrał do kolegów z zespołu. Między innymi uczynił to w 22. minucie, kiedy miękko rozciągnął piłkę do lewej strony do Yuriego Ribeiro, którego dośrodkowanie przecięli gracze Wigier. Kilka minut później bardzo dobrze płasko zagrał do Kostorza, który źle odegrał do innego kolegi i wyszła strata. Imponować mógł też odbiór piłki na połowie rywala, między innymi taka sytuacja miejsce miała w 20. minucie gry, kiedy świetnie wszedł przed rywala na połowie zespołu z Suwałk i odebrał piłkę, którą natychmiastowo przetransferował do Kastratiego. Obiecująca to była „połówka” w wykonaniu Albańczyka, który pokazuje, że ma talent. Teraz trzeba go oszlifować.

4. Szybki ten Kastrati
Oj, długo będzie się śnił zawodnikom Wigier Lirim Kastrati, który co rusz siał spustoszenie w szeregach obronnych gospodarzy. Dzięki jego szybkości i niezłemu dośrodkowaniu, defensorzy z Suwałk mieli z nim duże problemy. Strzelił bramkę po błędzie Hieronima Zocha, który zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki. Kastrati wykazał się przytomnością i szybką reakcją, blokując wślizgiem próbę dłuższego podania, zdobywając tym samym swojego drugiego gola w barwach „Wojskowych”. W 80. minucie po świetnej dwójkowej akcji z Kacprem Skibickim asystował przy trafieniu Mahira Emreliego. W barwach Legii zdecydowanie najlepszy zawodnik na boisku.

5. Szansa dla kilku zawodników
Mecz z Wigrami był szansą dla kilku zawodników, którzy walczą o częstsze występy w pierwszym składzie Legii. Od pierwszych minut na boisku zobaczyliśmy między innymi Misztę, Rose, Abu Hannę, Skibickiego, Hołownię, Ribeiro czy Kostorza. Myślę, że za ten mecz pochwalić trzeba Abu Hannę, który zagrał bardzo solidnie w obronie. Kilka razy bardzo dobrze przeczytał zamiary rywali, przecinając podania, kilka razy także zablokował próby uderzeń na bramkę strzeżoną przez Misztę. Również Skibicki i Hołownia zwłaszcza w pierwszej odsłonie gry byli aktywni na swoich stronach, po przerwie było trochę słabiej, chociaż należy pamiętać dużą pracę wykonaną przez Skibickiego przy trzeciej bramce. Występy wszystkich nowych zawodników na pomeczowej konferencji podsumował trener Czesław Michniewicz, mówiąc, że „Trudno powiedzieć, czy ktoś z dziś grających zawodników ma szanse na wskoczenie do pierwszego składu. Kilku piłkarzy się dzisiaj pokazało, ale też zagraliśmy innym ustawieniem. Sprawdzaliśmy, czy Ribeiro może być skrzydłowym, Kastrati zagrał dziś na skrzydle. Nie mogę powiedzieć, że ktoś zrobił milowy krok, każdy musi pracować, walczyć. Każdy rozegrany mecz to dla nich więcej pewności siebie, a dla nas odpowiedź, czy to już pora, żeby kogoś zmienić w składzie.”

6. Debiut
Niespodziewanie w kadrze na mecz z Wigrami znalazł się Kacper Skwierczyński. 18-letni zawodnik w przerwie meczu zmienił Yuriego Ribeiro i zaliczył swój pierwszy występ w pierwszym zespole Legii. Do tej pory głównie grał w III-ligowych rezerwach. „Skwarka” walczył, starał się coś zrobić na boisku, jednak widać było, że jeszcze musi otrzymać kilka szans, by na dobre zaistnieć. Zdecydowanie ma talent ten chłopak, który pokazuje się z dobrej strony w II drużynie. Nie boi się wchodzić w drybling, szukać niekonwencjonalnych zagrań. Czekamy na efekty w pierwszym zespole.

7. Prawdziwe egzaminy
Z całym szacunkiem do Wigier, które rozegrały naprawdę dobry mecz, przed legionistami w najbliższym czasie prawdziwe testy. Już w sobotę na własnym boisku zmierzą się z Rakowem Częstochowa w Ekstraklasie, potem druga kolejka fazy grupowej LE i spotkanie z Leicester FC oraz wyjazd do Gdańska na mecz z Lechią. Trzy ciężkie spotkania, gdzie świetnym wynikiem byłoby osiągnięcie dwóch zwycięstw w Ekstraklasie i remisu z Leicester. Po przerwie reprezentacyjnej wcale lepiej nie będzie, bo czekają nas mecze z Lechem Poznań, SSC Napoli czy Piastem Gliwice. Ciężki terminarz przed podopiecznymi trenera Czesława Michniewicza. Czas dać z siebie 100% możliwości i pokazać się z jak najlepszej strony.

Kamil Dumała

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.