Czesław Michniewicz - fot. Maciej Frydrych / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja przedmeczowa

Michniewicz: Rzucimy wszystkie siły na Lecha

Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Potrzebujemy punktów w lidze jak tlenu. Wiemy, jaka jest sytuacja, przegraliśmy wiele spotkań. Mamy świadomość, gdzie jesteśmy. Lech dobrze rozpoczął sezon, wygrywa, strzela dużo bramek. Czeka nas ciekawy mecz. Mamy swoje atuty, mieliśmy czas, żeby się przygotować i myślę, że będzie to widać na boisku i że zagramy dużo lepiej niż w Gdańsku, bo tamto spotkanie kompletnie nam nie wyszło. Nie ma co opowiadać o Lechu. Dobrze funkcjonują jako drużyna, mają doświadczonego trenera, kilka indywidualności, są w dobrej formie, mają mocną ławkę i dużą rywalizację o miejsce w składzie, a to pomaga. Mają też dużo czasu od meczu do meczu, nie mają praktycznie dodatkowych spotkań i to widać. Znamy ich atuty i będziemy się starali to wykorzystać - mówi przed meczem z Lechem Poznań trener Legii, Czesław Michniewicz.

- Oczekiwania są takie, żeby niedzielny mecz stał na wysokim poziomie i mamy zawodników, żeby tak było. Nie będzie to mecz na takim poziomie jak z Leicester, bo Lech nie ma aż tak dobrych piłkarzy, ale musimy zbliżyć się poziomem do takich występów, jak ze Slavią, Dinamem, Spartakiem. Pod każdym względem zagrać na takim poziomie - jeśli chodzi o mobilność, mądrość, wychodzenie spod pressingu, zaangażowanie, taktykę. Te wszystkie elementy muszą funkcjonować, a nie będziemy nastawiać się tylko na kontry lub atak pozycyjny. Lech ma wysoki zespół, my mamy zawodników mobilnych, ale przewaga wzrostu jest ich atutem. W szatni jest skupienie, mobilizacja. Przypomniał mi się dziś film "Poranek Kojota", gdzie bodajże Michał Milowicz śpiewał piosenkę "Ta ostatnia niedziela". Czy ja śpiewam? Nie. Nie myślimy o tym, wynik jest sprawą otwartą, ale myślę, że zagramy dobre spotkanie. Musimy zagrać tak jak w Europie, wtedy możemy myśleć o zwycięstwie. Zespoły Macieja Skorży grają na wysokim poziomie taktycznym. Znamy się długo, wiem, że jego drużyny grają w określony sposób, przypadek jest ograniczony do minimum. Bardzo trudno gra się przeciwko nim. Rzucimy wszystkie siły na Lecha, jestem o tym przekonany. Ten jeden dodatkowy dzień wystarczy nam do odpowiedniej regeneracji. A jak wrócą wszyscy kontuzjowani zawodnicy, będzie dużo łatwiej o rotację. Jest ona potrzebna przede wszystkim na tych pozycjach, gdzie się biega najwięcej, np. Mladenovicia.

- Josue świetnie wykonuje stałe fragmenty z okolicy pola karnego, ale mamy ich w meczach niewiele. Ivi z Rakowa niemal w każdym spotkaniu ma taką sytuację, a my nie. Mało gramy 1 na 1, bo wypadł na Luquinhas. Poza nim chyba tylko Muci tak gra, więc jest mniej fauli, niż byśmy sobie tego życzyli. Mamy inaczej zbudowaną drużynę. W Rakowie 14 zawodników ma powyżej 185 cm wzrostu i to robi różnicę. Zmieniliśmy ustawienie ze strefowego na krycie indywidualne, żeby to zniwelować. Mamy wielu zawodników bez imponujących warunków fizycznych i każdy zespół stara się to wykorzystać. Mamy jednak swoje schematy i czasem zdobywamy bramki po stałych fragmentach, ale rzeczywiście jest ich za mało.

- Po meczu w Gdańsku mieliśmy 2 dni wolne, potem trenowaliśmy normalnie i dopiero sobota była częściowo wolna. W środę dołączyli do nas zawodnicy z reprezentacji. Wczoraj była gra kontrola, żeby przypomnieć sobie pewne zachowania na boisku i zastanowić, kto gdzie zagra. Taka sytuacja będzie miała miejsce przy okazji każdego zgrupowania reprezentacji. Ci, którzy zostali w Warszawie, trenowali normalnie. Mamy wystarczająco dużo czasu na przygotowania, staramy się wykorzystać go maksymalnie. W ostatnim czasie skupialiśmy się na motoryce, bo czeka nas jeszcze wiele spotkań o dużej intensywności. Teraz mieliśmy na to dobry moment, ale też pracowaliśmy nad taktyką, rozegraniem piłki, przejściem z obrony do ataku i odwrotnie. Dziś jeszcze będziemy ćwiczyć stałe fragmenty już pod kątem meczu.

- Mahir Emreli jest zdrowy, zaszczepiony, przeszedł dodatkowe badania i może grać w meczu z Lechem. Myślę, że zagra dobre spotkanie. Artur Boruc nadal nie trenuje, wszystko się przeciąga w czasie, musi przejść rehabilitację. Joel Abu Hanna wrócił z reprezentacji z kontuzją, będzie musiał przejść zabieg i w tej rundzie już nie zagra. Zastanawia się, gdzie przejść zabieg, może w Niemczech. Za jego leczenie zapłaci federacja. Mateusz Hołownia także narzeka na drobny uraz i nie trenuje. Mattias Johansson już trenował, zaprezentował się dobrze i jest gotowy do gry. Może w niedzielę wejdzie na zmianę. Z rezerw najbliżej gry w pierwszej drużynie jest obecnie Lindsay Rose. Artur Jędrzejczyk i Maik Nawrocki mają po 3 żółte kartki i są zagrożeni pauzą, wypadł nam Abu Hanna. Duże szanse ma też Yuri Ribeiro. Kostorz może być czarnym koniem, jest w dobrej formie, w rytmie meczowym, z jego zdrowiem jest w porządku. Będzie dostawał minuty. Czy w meczu z Lechem? Zobaczymy, jak będzie przebiegać to spotkanie.

WYNIKI SONDYJak oceniasz pracę Czesława Michniewicza na stanowisku trenera Legii?
SUMA GŁOSÓW: 95781
START: 02.12.2020 / KONIEC: 30.10.2021

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.