Elif Elmas i Filip Mladenović - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Filip Mladenović

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Od początku sezonu pewniakiem w pierwszym składzie Legii jest Filip Mladenović. W meczu rewanżowym z SSC Napoli Serb również wystąpił w wyjściowej „jedenastce” na lewym wahadle. Postanowiliśmy sprawdzić, jak ten doświadczony zawodnik spisał się w meczu z Włochami.

Tworzenie sytuacji
W pierwszym meczu z włoskim zespołem legioniści nie tworzyli wielu sytuacji podbramkowych, inaczej było już w rewanżowym spotkaniu. Od pierwszych minut Wojskowi starali się narzucić bądź, a raczej stworzyć swój styl, jedną z główniejszych ról odgrywał Filip Mladenović. Serb w 7. minucie chciał mocnym i długim podaniem uruchomić Lirima Kastratiego, ale ostatecznie piłka padła łupem Kalidou Koulibaly’ego. Trzy minut później ofensywna akcja wyszła już o niebo lepiej. Mladenović otrzymał podanie od Josué, wbiegł w pole karne, minął zwodem André Zambo zagrał do Mahira Emreliego, który umieścił piłkę w siatce. Ostatni raz byłego gracza m.in. Lechii Gdańsk pod bramką przeciwnika zobaczyliśmy w drugiej połowie, a konkretniej rzecz ujmując w 48. minucie, kiedy to dobrze wystawił przed polem karnym piłkę Yuriemu Ribeiro, który huknął w słupek, natomiast dobitka Emreliego powędrowała nad bramką.

Uderzenia
30-letni lewy wahadłowy oprócz prób tworzenia sytuacji swoim partnerom z drużyny sam próbował pokonać Alexa Mereta. Pierwszą próbę wykonał w 16. minucie gry, kiedy to otrzymał podanie przed polem karnym i zaczął przekładać i przekładać piłkę aż w końcu jego uderzenie bez problemu zostało zablokowane przez jednego z defensorów Napoli. Drugi raz na bramkę strzeżoną przez Mereta uderzył około 40. minuty gry, kiedy to po kilkumetrowym rajdzie strzelił sprzed pola karnego, ale piłka minęła znacznie bramkę Włochów.

Pojedynki z rywalami
Mladenović wiele pojedynków stoczył na lewej jak i prawej stronie (zamienił się na kilka minut z Ribeiro pozycjami) z zawodnikami Napoli. Zacznijmy od 18. minuty i rzutu rożnego dla gości, kiedy to obserwowany przez nas gracz przegrał pojedynek główkowy z André Zambo, ale na szczęście bez problemów piłkę złapał Cezary Miszta. W 32. minucie fauluje Lozano, ale sędzia przepuszcza dalej tę sytuację i Filip Mladenović pewnie odprowadza poza linię Di Lorenzo, popisując się dobrą grą w obronie. Tuż po wznowieniu gry w drugiej odsłonie gry przegrał pojedynek z Hirvingiem Lozano, którego zatrzymał Artur Jędrzejczyk. W 65. minucie 30-latek wygrał pojedynek z nękającym go Lozano i wywalczył dla Legii wyrzut z autu. Niestety gorzej wyglądał pojedynek w 78. minucie. To wtedy na lewej stronie Andrea Petagna lekko popchnął Mladenovicia, ten wybity z rytmu nie nadążył za napastnikiem, który na pustą bramkę wystawił piłkę do Lozano.

Gra w obronie
Oprócz wspomnianych powyżej pojedynków z rywalami, „Mladen” zaliczył jeszcze kilka dobrych i tych gorszych interwencji w obronie. Zacznijmy od początku, czyli od 4. minuty, kiedy to sędzia nie odgwizdał faulu na Serbie, ten zaczął dyskutować z sędzią i odpuścił rywala, którego na szczęście dośrodkowanie zostało wybite na rzut rożny. Paręnaście minut później sfaulował rywala przy linii bocznej swojego pola karnego, ale na szczęście nic z rzutu wolnego dla gości nie wyszło. W 14. minucie bardzo dobrze interweniował przy kontrataku rywali, kiedy to przeciął piłkę głową i nie doprowadził do groźnego ataku. Sześć minut później znów miał problemy z Lozano, ale na szczęście zawodnik z Meksyku uderzył ponad bramką Miszty. Mladenović ponownie bardzo dobrze interweniował tuż przed przerwą, gdy powtrzymał strzelca trzeciej bramki dla Napoli i odprowadził go poza linię boczną.

Zdecydowanie był to jeden z lepszych jak nie najlepszy mecz Mladenovicia w tym sezonie. W końcu walczył i mimo iż wielu akcji Legia w ofensywie nie przeprowadziła, to głównie robiła to za sprawą Serba. Niestety nie wszystko było tak dobre i kilka pojedynków były gracz Lechii Gdańsk przegrał zbyt łatwo, szczególnie rysą na jego występie może być trzeci gol dla Napoli i odpuszczenie Petagni.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.