Konferencja pomeczowa
Mamrot: Mamy pretensje do siebie
Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii): Mamy do siebie pretensje za pierwszą połowę meczu. Chcieliśmy grać wyżej, bardziej intensywniej i więcej utrzymywać się przy piłce. W efekcie było sporo bojaźni przez 45 minut. I za to miałem najwięcej pretensji do zespołu w przerwie. To było nie do przyjęcia. Nigdy tak nie graliśmy przy Łazienkowskiej.
Wiedzieliśmy, że Legia ma więcej meczów rozegranych od nas i to musi odbić się na dyspozycji fizycznej. W drugiej połowie tak było, ale mecz trwa 90 minut i mam pretensję za tę pierwszą część. Mieliśmy za mało posiadania futbolówki. Owszem, wykreowaliśmy 2-3 sytuacji, ale znowu - szybko traciliśmy piłkę. Na dodatek bramka do szatni miała spory wpływ na losy spotkania. Po zmianie stron zaprezentowaliśmy się lepiej. Mieliśmy szanse po stałym fragmencie gry i jeszcze, gdy Artur Boruc wyłapał na raty. Koniec końców mogliśmy wywieźć punkt, a tak, pozostają pretensje do zespołu.