Lirim Kastrati i Aleksandr Maksimienko - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź meczu

Bitwa ostateczna!

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W czwartek na własnym stadionie Legia stoczy ostateczny bój o awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Przed mistrzami Polski niełatwe zadanie, gdyż przyjdzie im się zmierzyć ze Spartakiem Moskwa. Aby przejść dalej wystarczy tylko, albo raczej aż, wygrać.

KURSY NA LEGIA - SPARTAK
FORTUNA: 1 2.87 X 3.45 2 2.35

Ligowa niemoc

Ostatni mecz ligowy przyniósł kolejną porażkę stołecznego klubu. Wydawało się, że wcześniejsze zwycięstwo z Jagiellonią Białystok pozytywnie wpłynie na formę "Wojskowych" i teraz zaczną marsz ku górze tabeli. Niestety, w starciu przeciwko Cracovii ponownie wróciły demony z przeszłości. Legioniści zagrali słabo i przewidywalnie, a dokonywane zmiany nie przynosiły skutków. Jedyny gol dla rywali padł po błędzie w defensywie, a wykreowanych sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, a kiedy już się pojawiły, to były z kolei koncertowo zaprzepaszczane. W efekcie miejsce w ligowej tabeli dalej jest beznadziejne, a piłkarze nie zostali dodatkowo uskrzydleni przed meczem w europejskich pucharach. Wydaje się jednak, że akurat na spotkania w ramach fazy grupowej Ligi Europy nikogo dodatkowo motywować nie trzeba. Poprzednie mecze pokazały, że piłkarze potrafią w starciu z zagranicznym rywalem wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i powalczyć o korzystnym wynik. Tym bardziej, że przed ostatnią kolejką tej fazy Legia nadal ma szansę na zajęcie 2. miejsca premiowanego awansem. Legioniści tracą po jednym punkcie do będącego na kolejno drugim i trzecim miejscu Spartaka Moskwa oraz SSC Napoli, a także dwa "oczka" do liderującego Leicester City. Wystarczy więc wygrać w czwartek, abyśmy na wiosnę mogli cieszyć się dalszą rywalizacją w fazie pucharowej Ligi Europy.

Bez Mladenovicia

Do czwartkowego meczu Legia podejdzie z lekkimi osłabieniami kadrowymi. Nadal największe problemy występują w obronie, gdzie ostatnio trzeba było wymyślać nowe warianty z prawym obrońcą. Już dwukrotnie na tej flance pojawił się Maik Nawrocki, jednak widać, że młody zawodnik zdecydowanie lepiej czuje się na środku defensywy. Istnieje możliwość wystawienia tam Tomasza Nawotki, ale gra od pierwszej minuty debiutanta w europejskich pucharach na tak newralgicznej stronie może okazać się sporym ryzykiem. W tej sytuacji cieszyć może powrót do treningów Mattiasa Johanssona i to on najprawdopodobniej wybiegnie w podstawowym składzie. W ostatnim meczu swoją niezbyt dobrą dyspozycję w ostatnich tygodniach potwierdził niestety Kacper Skibicki i raczej nie ma co liczyć na występ przeciwko Rosjanom. Z powodu urazu nie zagra z kolei Filip Mladenović. Na lewej obronie może zastąpić go Mateusz Hołownia, a wyżej zagra Yuri Ribeiro.

- Sytuacja kadrowa jest nieco lepsza, wraca trzech zawodników, ale jeden wypadł. Filip Mladenović ma problem z kolanem, dzisiaj ma zabieg iniekcji. Długo się już z tym zmaga, trzeba to podleczyć. Do kadry wracają Kastrati, Lopes i Johansson - powiedział na konferencji prasowej Marek Gołębiewski

Prawdopodobny skład: Boruc - Johansson, Wieteska, Nawrocki, Hołownia - Kastrati, Slisz, Josue, Luqinhas, Ribeiro - Emreli

Patent na Spartaka

Poprzedni mecz ze Spartakiem zakończył się po myśli graczy mistrza Polski, chociaż trzy punkty w stolicy Rosji udało im się wyrwać dopiero w doliczonym czasie gry. Wówczas do siatki piłkę skierował Lirim Kastrati, który wykorzystał swoją szybkość oraz ponadprzeciętną akcję lewą stroną boiska Ernesta Muciego. Mistrz Polski z tamtego okresu, chociaż wtedy sporo brakowało mu do perfekcji, a obecnie, to dwa zupełnie różne zespoły. Przede wszystkim zmienił się trener, który na czwartek zdecyduje się pewnie inaczej ustawić zespół niż jego poprzednik. Chodzi tutaj o grę czwórką obrońców, która preferowana jest przez Marka Gołębiewskiego od dwóch ostatnich meczów. Statycznie rzecz ujmując Legia ma spore szanse na wywalczenie w czwartek choćby punktu. Na ostatnie trzy spotkania z Rosjanami dwukrotnie udało im się wygrać i raz zremisować.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Spartak rozczarowuje

Spartak, podobnie jak Legia, jest pogrążony ostatnio w kryzysie, chociaż nie jest on takich rozmiarów jak ten, który oglądamy przy Łazienkowskiej. Rosjanie w rodzimej lidze po 17 rozegranych kolejkach zajmują dziewiąte miejsce. Spartak ma na koncie 23 punkty, tracąc tym samym cztery "oczka" do miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. Jeszcze niedawno najbliższy rywal Legii notował fatalną serię siedmiu meczów bez zwycięstwa z rzędu, która została przerwana w najmniej oczekiwanym momencie. Stało się to podczas spotkania fazy grupowej Ligi Europy, kiedy Spartak ograł na własnym stadionie faworyzowane SSC Napoli. 24 listopada trzy punkty podopiecznym Rui Vitorii zagwarantował Aleksandr Sobolew - autor dwóch trafień.

Po zwycięstwie z Włochami Spartak zremisował w lidze z FK Ufa. Autorem bramki na wagę remisu był ponownie Sobolew, który wykorzystał rzut karny w piątej doliczonej minucie drugiej połowy. Przed kilkoma dniami klub ze stolicy pokonał z kolei Akhmata Grozny. Tym razem to nie Sobolew wpisał się na listę strzelców, gdyż opuścił boisko w pierwszej połowie z powodu czerwonej kartki, a Quincy Promes i Victor Moses.

Gdzie oglądać?

Spotkanie Legii ze Spartakiem Moskwa rozpocznie się w czwartek o godzinie 18:45. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania będzie można zobaczyć na TVP 2 i na stronie sport.tvp.pl. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.