Gieorgij Dżykija i Lirim Kastrati - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Lirim Kastrati

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W ostatnim czasie dość głośno zrobiło się Lirimie Kastratim, niestety nie ze względu na rozgrywane mecze przez reprezentanta Kosowa, a wypowiedź prezesa Dariusza Mioduskiego, który nazwał go najszybszym zawodnikiem w Europie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak zawodnik spisał się w meczu przeciwko Spartakowi Moskwa.

Pojedynki z Ayrtonem
Ustawiony na prawym skrzydle reprezentant Kosowa musiał toczyć pojedynki z 24-letnim Brazylijczykiem Ayrtonem. W 28. minucie otrzymał dobre podanie od Josué, jednak zbyt długo zwlekał z dalszym zagraniem i ostatecznie zaczął walczyć z piłkarzem Spartaka, a cała akcja zakończyła się wznowieniem gry od bramki przez Rosjan. Po chwili kolejny pojedynek tych piłkarzy i tym razem Kastrati wywalczył rzut rożny, mimo iż przegrał pojedynek biegowy (myśleliśmy, że nie przegrywa żadnego...). W 68. minucie w okolicach 17. metra Ayrton został powstrzymany przez Kastratiego, który udanie odebrał piłkę Brazylijczykowi.

Dośrodkowania
To co na początku gry Kastratiego w Legii mogło się podobać, to dośrodkowania. W meczu rewanżowym ze Spartakiem już tak dobrze one nie wyglądały. W 19. minucie zagrał z pierwszej piłki w pole karne, jednak piłka po jego dośrodkowaniu trafiła do zawodników Spartaka. Dwanaście minut po tej sytuacji do Kastratiego zagrał Bartosz Slisz i obserwowany przez nas gracz ponownie próbował dokładnie dośrodkować piłkę w pole karne, ale z jej wybiciem problemów nie miał Samuel Gigot. Tuż przed przerwą minął Ayrtona, dośrodkował piłkę w pole karne, a ta została wybita poza pole karne. W 75. minucie Kastrati chciał dośrodkować w pole karne, ale został zablokowany.

Tworzenie sytuacji
Na samym końcu przejdźmy do jednej z najważniejszych rzeczy, jaką powinien na boisku w dobrym stylu wypełniać „najszybszy zawodnik w Europie”, czyli tworzenie sytuacji kolegom oraz sobie. Już w 4. minucie miał dobrą okazję, by dobrze zagrać do Mahira Emreliego bądź Luquinhasa, ale ostatecznie piłka padła łupem zawodnika Spartaka. W 35. minucie Emreli próbował się odwdzięczyć za dogranie z początku meczu. Po niezłym dośrodkowaniu napastnika do piłki dopadł Kastrati, ale jego uderzenie nie trafiło nawet w bramkę, a jedynie w środek pola karnego, gdzie piłkę przejęli zawodnicy Spartaka. 22-latek oddał jeszcze jedno uderzenie - huknął z całej siły i piłka poleciała gdzieś na trybuny.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.