REKLAMA

Czyte(L)nia

Biblioteka legionisty: Uciążliwi

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Dobrych kilka lat minęło od książkowego debiutu Dominika Popka. Jego pierwsza książka wydana została przed sześciu laty (premiera miała miejsce w czerwcu 2016 roku). Nosi tytuł "Uciążliwi" i opowiada historię związaną z futbolem i zakulisowymi sprawami. Akcja toczy się we Włoszech, gdzie świat futbolu przenika się ze strukturami mafijnymi. Oczywiście cała opowieść jest fikcją, wymyśloną przez autora.

Ustawione przetargi, ustawione mecze Serie A... Szemrane interesy wśród wysoko postawionych osób w klubach włoskich to chleb powszedni - można wnioskować po tej lekturze. Lekturze dość krótkiej, bowiem ze względu na niewielki format książki, całość czyta się bardzo szybko.

"Cosa Nostra – sycylijska ośmiornica – kładzie swoje macki na skorumpowanym futbolu. W świecie, gdzie piłkarskie ideały wyparła walizka pełna splamionych krwią banknotów, nic nie jest dziełem przypadku. W Palermo robi się coraz goręcej. I to nie za sprawą upalnej aury, lecz z powodu śmierci prezydenta największego sycylijskiego klubu piłkarskiego. Do władzy w klubie dochodzi jego syn, ale sprawą przejęcia drużyny zaczyna interesować się najwyższa władza w Palermo, której możliwości oraz sposób działania nie mają w zasadzie granic... Mafia i piłka nożna – to jedne z pierwszych skojarzeń, które przychodzą na myśl o największej wyspie Morza Śródziemnego. Jeśli drogi tych dwóch sycylijskich symboli splatają się ze sobą, gra musi toczyć się o naprawdę wysoką stawkę. Nie ma w niej miejsca na sentymenty, skrupuły ani na jasne zasady. Mafia w Palermo nie zna takich pojęć" - czytamy w opisie wydawniczym nt. tejże publikacji.

Poniżej fragment książki:

"Środowisko ultrasów mobilizowało się, bojówki klubów Serie A desygnowały do stolicy Sycylii swoje delegacje. Wszystkiemu przewodziła oczywiście najbardziej agresywnie nastawiona w danym momencie ekipa z Katanii.
Chuligani mieli zamiar sparaliżować miasto i przystąpili do działania jeszcze przed meczem. W centrum miasta rozpoczęły się zamieszki, na ulicach zapanował chaos. Ultrasi siali popłoch, niszcząc, co napotkali, pozostawiając za sobą jedynie chmurę z palących się w ich rękach rac. Częściej jednak były w nich drewniane kije czy kostki brukowe. Nie była to zbieranina przypadkowych osób. Większość z nich była wysportowana, ich ciała były wynikiem wielu godzin spędzonych na siłowni. Gros miało ochraniacze na zęby, a niektórzy zaopatrzyli się nawet w rękawice. Policja była w defensywie aż do tragicznego momentu, gdy jeden z chuliganów położył na ziemię gliniarza z odosobnionego, mniejszego oddziału prewencji, zadając mu kilka ciosów nożem. Ubrany w bluzę z wymownym napisem „All Cops Are Bastards” oraz kominiarkę, po rozprawieniu się z przedstawicielem władzy zabrał policyjną pałkę, którą traktował jak zdobycz i triumfalnie odbiegł, podczas gdy jego ofiara wykrwawiała się na ulicy.

Z bliskiej odległości przez dym, który unosił się nad piekłem ulic, oglądali to Mario i Alessandro. Stali jak wryci. Byli przerażeni. Zrozumieli, że to poszło zdecydowanie za daleko, że to zupełnie nie ich świat. Żałowali tego, co zrobili, żałowali przyjęcia zadania od Cira. Do rannego tymczasem podbiegli inni gliniarze, ale nie doczekali żadnych słów z jego ust. Ofiara nie wytrwała nawet do przybycia karetki, jakiejkolwiek pomocy. Gliniarz wyzionął ducha w towarzystwie porozbijanych butelek, zdeptanych ćmików, dogasających rac. Leżąc w kałuży krwi (...)

(...) Na ziemi leżała tabliczka z numerem „9”. Mafiosi weszli do środka, przeszli przez zakurzony korytarz i wstąpili na skrzypiące schody. Federico otworzył drzwi do największego pokoju na piętrze, kiedy na idącego za nim Michele rzuciło się dwóch mężczyzn. W sekundę zakneblowali go i przywiązali do krzesła.
Pomieszczenie było zaniedbane jak całe osiedle. W środku było jedynie kilka krzeseł i stół. Sufit był zapadnięty, ściany pozdzierane, podłoga zniszczona. W kilku miejscach miała ciemnoczerwone ślady krwi.
Dwóch młodych żołnierzy, którzy związali Michele, stanęli niemal w rogu pokoju. W ich oczach widoczna była fascynacja, wymieszana z lekkim strachem. W środku, pod zwisającą na kablu, ledwie trzymającą się lampką, byli również Federico i Ciro.
„Buddysta” rozkazał chłopakom rozkneblować wystraszonego więźnia.
- Przepraszam, nie chciałem! Nie róbcie tego! – krzyknął od razu Michele. Wiedział, gdzie jest, czego może się spodziewać, słyszał legendy o miejscu, w które został zabrany. Pierwszy i – jak się mógł domyślać – zarazem ostatni raz odwiedzał to miejsce. Izbę niewyobrażalnych tortur, okrutnych morderstw.
Federico i Ciro lekko uśmiechnęli się pod nosem na błagania skazańca, żołnierze stali przed nim wystraszeni niemal jak on. „Buddysta” obszedł go i stanął za jego plecami, a następnie zarzucił mu na szyję mocny, grubo skręcony sznur. Zaczął go dusić, kiedy żołnierze i Ciro z całej siły złapali Michele za nogi.
- Nie mamy już kwasu - powiedział Ciro, kiedy były członek Cosa Nostry dokonał żywota
".

Tytuł: Uciążliwi
Autor: Dominik Popek
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 210

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.