Paweł Wszołek - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Wszołek: Kto imprezuje, wypada z pociągu

źródło: Canal+ Sport - Wiadomość archiwalna

- Ostatnie nasze mecze nie były piękne do oglądania, ale na szczęście zakończyły się zwycięstwami. 3 punkty były w nich najważniejsze. Oczywiście, lepiej jak dobra gra łączy się z wynikami. Wtedy wszyscy są zadowoleni - powiedział po meczu z Bruk-Betem Paweł Wszołek.

- Nasza gra wyglądała dziś lepiej i myślę, że to dobry prognostyk na kolejne mecze. Dostałem dziś dobrą piłkę od Bartka Slisza. On wiele razy zagrywał dobre piłki, dzisiaj też to zrobił po odbiorze. Spanikowałem trochę, bo pomyślałem, że to za łatwa sytuacja. W pierwszej chwili chciałem strzelać, ale zobaczyłem, że Tomas wychodzi na pozycję i mu zagrałem. Po tym golu jeszcze bardziej uwierzyliśmy w siebie i zaczęliśmy grać lepiej. Czasami asysty są ważniejsze niż gole. Ucieszyłem się, że Tomas strzelił drugą bramkę, myślę, że teraz będzie strzelał jak z nut.

- Głowa jest w sporcie decydująca. Co z tego, że masz umiejętności i pokazujesz to na treningach, jak zawalasz w meczach. Praca nad mentalem procentuje. Może to nasze sobotnie wyjście z dziewczynami na kolację jeszcze bardziej nas rozluźniło? A poważnie, to jesteśmy profesjonalistami i tu nie ma miejsca na imprezowanie, szczególnie gdy gra się co 3 dni. Kto imprezuje, wypada z pociągu. Nie widzę jednak problemu w tym, że chłopaki wyjdą na kolację czy wypiją jedno piwo. To normalne. Można wypić jedno piwo czy lampkę wina i być profesjonalnym. Mówienie o jakimś wielkim piciu to bzdura.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.