fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Punkty po meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza

Kamil Dumała, źródło: InStat / Ekstraklasa - Wiadomość archiwalna

Ważne sprawdziany zdane, mityczny zaległy mecz, szef, brak minimalizmu, solidny Slisz, przełamanie Pekharta - to najważniejsze punkty po zaległym meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, który legioniści wygrali 4-1.

1. Ważne sprawdziany zdane
Patrząc na terminarz Legii po zimowych przygotowaniach, można śmiało było stwierdzić, że mecze o utrzymanie odbędą się już na samym początku. Właśnie te pierwsze siedem spotkań z głównymi rywalami w walce o utrzymanie będzie najważniejsze. Podopieczni trenera Aleksandara Vukovicia wygrali pięć spotkań, jedno zremisowali i jedno przegrali. Dzięki temu awansowali na 11. miejsce w ligowej tabeli i mogą trochę odetchnąć. Legioniści nie zawiedli i zainkasowali ważne 6 punktów z bezpośrednimi rywalami.

2. Mityczny zaległy mecz
Wygramy dwa zaległe mecze i ruszamy po mistrza, wygramy dwa zaległe mecze i będziemy w pierwszej trójce, potem w środku tabeli, aż w końcu doszliśmy do stanu, gdzie dzięki wygranym wydostaniemy się ze strefy spadkowej. Te dwa zaległe mecze z początku sezonu obrosły w mit. Większość kibiców innych klubów śmiało się, że jeszcze chwila i po tych zaległych spotkaniach Legia ruszy do walki o mistrzostwo. Legioniści pewnie wygrali i utarli nosa niedowiarkom.

3. Brak minimalizmu
W ostatnich spotkaniach Legia najczęściej wygrywała 1-0. Tym razem było inaczej i już po pierwszych 45. minutach legioniści prowadzili 3-0, a w drugiej połowie dołożyli kolejnego gola. Ostatni raz „Wojskowi” cztery bramki zdobyli w ponownym „debiucie” trenera Aleksandara Vukovicia przeciwko Zagłębiu Lubin w grudniu zeszłego roku. Zawodnicy Legii nie zadowalali się jednym golem, tylko dążyli do kolejnych trafień. Oczywiście, tempo siadło nieco po przerwie, jednak w tym tygodniu Legię czeka kolejny ciężki mecz. Miejmy nadzieję, że Legia nie będzie już minimalistyczna i dążyć będzie do kolejnych zwycięstw. Chociaż z drugiej strony, czy ważniejsze jest, żeby Legia w każdym meczu zdobywała po kilka bramek, czy żeby punktowała? Według mnie to drugie.

4. Szef
Będzie to już nudne, ale powtórzę po raz kolejny. Josué to Pan Piłkarz. Z dużą radością obserwuje się kolejne zagrania, przyjęcia i grę Portugalczyka. W meczu z Termalicą znów można napisać, że był najważniejszym piłkarzem spotkania. W 26. minucie precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego otworzył wynik spotkania. Tuż przed przerwą po świetnym dośrodkowaniu zaliczył asystę przy bramce Mateusza Wieteski. Portugalczyk to szef ofensywy Legii, dzięki któremu kreowana jest większość sytuacji. W meczu z Termalicą trener Vuković postanowił trochę przesunąć Josué do tyłu, skąd mógł on rozprowadzać piłki do kolegów. Zdało to egzamin i legioniści mogli cieszyć się z kolejnych trzech punktów.



5. Przełamanie Pekharta
Od napastnika wymaga się głównie tego, by zdobywał bramki. Rosły Czech tego sezonu nie może zaliczyć do udanych, oczywiście w porównaniu do poprzedniego. Biega, stara się pressować przeciwników, odbierać piłki, jednak strzela bardzo mało. Oczywiście, ten doświadczony napastnik żyje głównie z podań kolegów, sam nie wypracuje sobie sytuacji podbramkowych. Ostatniego gola zdobył w meczu z Wisłą Kraków. Kolejne trzy mecze to brak powiększenia dorobku bramkowego. W 37. minucie spotkania z Termalicą nie pozostało mu jednak nic, jak umieścić piłkę w siatce po dograniu Pawła Wszołka. W 72. minucie wykorzystał błąd bramkarza rywali i mocnym uderzeniem w długi róg zdobył swojego drugiego gola. Czech przełamał się i miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach znów będzie strzelać ważne bramki dla naszego zespołu.

6. Solidny Slisz
Obrywało się w ostatnich miesiącach Bartkowi Sliszowi. Często jego gra w destrukcji jest mało zauważalna przez kibiców. Bądźmy szczery, Slisz to nie jest ofensywny pomocnik, który jednym podaniem stworzy 100% sytuację swojemu zespołowi. To jest gracz, który głównie skupia się na odbiorze piłki, walce z przeciwnikiem i bieganiu od jednego do drugiego pola karnego. Może to nie typowy pomocnik box to box, ale często jego praca jest niezauważalna. W meczu przeciwko Termalice zagrał świetną piłkę do Pawła Wszołka, który zaliczył asystę przy trafieniu Pekharta. Odebrał wiele ważnych piłek w środku pola, nie dając dojść do głosu przeciwnikom. Zdecydowanie mecz może zapisać na plus.

7. Prawdziwe egzaminy
Legia od początku rundy wiosennej grała z przeciwnikami z dolnych części tabeli. Prawdziwe egzaminy dla podopiecznych trenera Vukovicia rozpoczną się już w sobotę. Wtedy to „Wojskowi” zagrają z Rakowem Częstochowa, walczącym o mistrzostwo Polski. Następnie legioniści zmierzą się z Lechią Gdańsk i z Rakowem w Pucharze Polski i Lechem Poznań w lidze. Najprawdopodobniej na dłużej wypadł z kadry Maik Nawrocki, ale do składu powrócił Artur Jędrzejczyk, który bardzo dobrze zaprezentował się po wejściu na boisko z Termalicą. Kontrakt z klubem z Warszawy podpisał także Benjamin Verbič, który powinien być dużym wzmocnieniem drużyny. Czekamy więc na kolejne zwycięstwa.

Kamil Dumała

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.