Wszołek: Czuję niedosyt
- Nie czuliśmy się zwycięzcami po bramce na 1-0, bo gra się 90 minut. Zdobyta bramka dodała nam pewności siebie - powiedział po meczu z Rakowem Częstochowa Paweł Wszołek.
- Wiadomo było, że w pierwszej połowie będzie walka, że Raków będzie grać swoją grę, a my musimy walczyć. Mieliśmy sytuacje, żeby podwyższyć wynik, troszeczkę nam zabrakło, by tak się stało. Potem było to nieszczęsne wybicie. Też mogłem lepiej się zachować w tej sytuacji. Dostaliśmy wyrównującą bramkę, ale walczyliśmy do końca. Czuję niedosyt, bo mieliśmy sytuacje, żeby zamknąć ten mecz na początku drugiej połowy. Trzeba szanować ten punkt, bo to ciężki teren. Raków walczy o mistrzostwo Polski, a my musimy skupić się i poprawić to, co jest do poprawy - dodał strzelec gola dla Legii.