REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Lechią

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści 2-1 pokonali Lechię Gdańsk. Gole dla warszawiaków strzelali: Paweł Wszołek i Tomas Pekhart. Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy piłkarzom Legii.

Paweł Wszołek - W 29. minucie otrzymał piłkę od Wieteski, po czym pognał z nią w stronę pola karnego Lechii. Wszołek minął Malocę i znalazł lukę między nogami Kuciaka, a futbolówka wpadła do bramki gości. Po strzelonym golu na boisku było go jeszcze więcej, starał się i nie odstawiał nogi. W 65. minucie do gola dołożył fenomenalną asystę. “Wszołi” znalazł dośrodkowaniem Pekharta, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Wcześniejsze mecze Wszołka, pomimo zdobywanych goli, były przeciętne, jednak w sobotę pokazał się z bardzo dobrej strony. Niestety w 69. minucie z bólem opuścił murawę. Miejmy nadzieję, że uraz nie jest poważny.

Richard Strebinger - W 41. minucie wybronił groźny strzał Zwolińskiego, który szukał luki przy bliższym słupku. W 73. minucie ponownie nie dał się pokonać, gdy piłkę przy bliższym słupku chciał zmieścić snajper Lechii. Już po chwili "wyciągnął się jak struna" i wybronił główkę Nalepy. W doliczonym czasie gry był bardzo czujny i koniuszkami palców sparował piłkę na poprzeczkę po strzale Gajosa. Na linii pokazał się ze znakomitej strony, jednak czasami się "podpalał" przy grze nogami. Widać pewność Austriaka między słupkami. Choć nie udało mu się zachować czystego konta, to był to bardzo udany debiut. Zapowiada się, że Legia będzie miała sporo pociechy z 29-letniego golkipera.

Tomas Pekhart - Grał dobrze tyłem do bramki. Czech nie brał piłki tylko pod siebie, a szukał kolegów z zespołu, dzięki czemu otwierał im drogę do bramki. W 37. minucie uderzył z pierwszej piłki, wydawało się, że bramka była pusta, lecz ostatecznie Kuciak zdążył i wybronił ten strzał. W 65. minucie skrył się za defensywą gdańszczan, po czym głową wykończył wrzutkę Wszołka. Oddał serce na murawie, walczył i nie odstawiał nogi. Czech spotkanie zakończył utykając, oby nie było to nic poważnego.



Mateusz Wieteska - Był pewny w swoich interwencjach, a w jego grze ciężko dopatrzeć się błędów, można nawet powiedzieć, że ich nie było. Chciał grać do przodu, a swoimi długimi podaniami zaskakiwał obronę Lechii. Właśnie takim dalekim zagraniem w 29. minucie znalazł Wszołka, który wpisał się na listę strzelców. W 88. minucie dobiegł do linii końcowej i zablokował dośrodkowanie Ceesaya.

Lindsay Rose - Jeden z pewniejszych punktów w defensywie legionistów. Był czujny, nawet jak popełniał jakiś mały błąd, to od razu go naprawiał. Grał odważnie i często przerywał ataki rywali. Widać, że stoper nie zwalnia tempa, a z każdym tygodniem wygląda coraz lepiej.

Bartosz Slisz - W 37. minucie dobrze urwał się rywalom, po czym oddał mocny strzał, lecz zablokował go rywal. Grał z ogromnym spokojem i opanowaniem, a piłka mu nie odskakiwała. Dodatkowo Slisz miał swój udział przy drugim trafieniu legionistów. Pomocnik zagrał górną piłkę do Wszołka, który następnie zanotował asystę przy trafieniu Pekharta. W defensywie 23-latek również prezentował wysoki poziom.

Matthias Joahnsson - W 26. minucie popełnił prosty błąd, gdyż oddał futbolówkę Kubickiemu. Warto zaznaczyć, że był to jedyny poważny "babol" Szewda. Był bardzo zaangażowany i chętny do gry ofensywnej, ale brakowało mu chłodnej głowy. W defensywie grał pewnie i odważnie. W 52. minucie wykonał "padolino" w polu karnym Lechii, za co został napomniany żółtą kartką. Szkoda, bo gdyby się nie przewrócił, to miałby dobrą okazję, aby wpisać się na listę strzelców. Grał bardzo ofiarnie, nawet przy straconej bramce gdzieś tam głową starał się wybić futbolówkę, ale zabrakło szczęścia. Marzec dla Johanssona był bardzo udany, a kwiecień rozpoczął równie dobrze.

Artur Jędrzejczyk - Był aktywny, miał pomysły i starał się ciągnąć akcje legionistów lewą flanką. Był jednym z bardziej zaangażowanych zawodników, gdyż wszędzie było go pełno. Nasz kapitan nie popełniał błędów w defensywie, a dodatkowo wspierał nasze ataki ofensywne. Z pewnością z dwójki Jędrzejczyk - Mladenović na lewym boku obrony lepiej wygląda ten pierwszy.

Josue - W 31. minucie znalazł miejsce do strzału, uderzył ładnie, technicznie, ale trafił zaledwie w słupek. Pod koniec pierwszej połowy popełnił prosty błąd, co rzadko mu się zdarza. To już drugi mecz z rzędu, w którym Josue nie jest sobą. Portugalczyka było mało na murawie i rzadko brał na grę na siebie. Dodatkowo bardzo dużo się przewracał i irytował swoim zachowaniem. Zszedł z murawy w 90. minucie.

Maciej Rosołek - W 36. minucie oddał strzał z ostrego kąta, lecz piłkę z problemami wyłapał golkiper Lechii. W 43. minucie świetnie głową uprzedził rywala, który już składał się do groźnego strzału. Miał luz, potrafił minąć rywala i ruszyć z futbolówką do przodu, jednak brakowało celnego, a przede wszystkim skutecznego ostatniego podania. Miał swoje lepsze momenty.

Patryk Sokołowski - W 22. minucie fatalnie stracił futbolówkę na własnej połowie, a gdańszczanie ruszyli z kontratakiem. Ostatecznie sam zainteresowany naprawił swój błąd. W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy oddał strzał z powietrza, ale z łatwością zatrzymał go Kuciak. Po nieco ponad godzinie gry zagrał ofiarnie i udało mu się zablokować dośrodkowanie rywala. Zaprezentował się nijako, gorzej od Slisza. Sokołowski nie pokazał niczego niesamowitego. Przeciętny występ w jego wykonaniu. Zszedł z murawy w 84. minucie.

Zmiennicy

Lirim Kastrati - W 69. minucie zmienił na murawie Wszołka. Robił dużo szumu na prawej stronie, lecz jego podania nie były skuteczne. Pokazał, że potrafi szybko biegać, lecz nic więcej w jego wykonaniu nie zobaczyliśmy.

Jurgen Celhaka - Wszedł na boisko w 84. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

Rafael Lopes - Na murawie pojawił się w 90. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.