Artur Jędrzejczyk - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Artur Jędrzejczyk

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Trener Vuković zaskoczył swoją decyzją o wystawieniu na lewej stronie boiska Artura Jędrzejczyka pod nieobecność Yuriego Ribeiro. Szkoleniowiec postawił na doświadczonego stopera zamiast na Filipa Mladenovicia, więc postanowiliśmy wziąć pod lupę występ kapitana Legii.

Dośrodkowania
Wspominałem to wielokrotnie: od bocznych obrońców bądź wahadłowych wymaga się, by pokazywali się zarówno w defensywie, jak i ofensywie. I trzeba przyznać, że od pierwszych minut Jędrzejczyk ochoczo podłączał się do ofensywy. W 12. minucie dośrodkował w pole karne i blisko było, by piłka trafiła do jednego z graczy Legii, ale w ostatniej chwili wybili ją zawodnicy gości. Siedem minut później po raz kolejny znalazł się na lewej stronie boiska, ale tym razem Tomáša Pekharta ubiegł Dušan Kuciak, wybijając piłkę poza pole karne, dodatkowo trafiając w głowę naszego napastnika. Po raz ostatni w poszukiwaniu swojej asysty w tym spotkaniu dośrodkował w 88. minucie, jednak przy tym dograniu nie zorientował się Lirim Kastrati i piłkę znów wybili defensorzya.



Pressing
„Jędza” od początku meczu mocno pracował w defensywie. Bardzo często już na połowie przeciwnika starał się pressingiem atakować rywali i odbierać piłkę. W 23. minucie bardzo dobrze przed własnym polem karnym przeciął dłuższe podanie do jednego z przeciwników i nie dopuścił do stworzenia sytuacji dla Lechii. Chwilę później odebrał piłkę w środkowej strefie, poszedł z akcją ofensywną, ale chyba na sam koniec zabrakło mu pomysłu na zakończenie akcji i stracił piłkę. W 33. minucie z kontratakiem ruszyć chcieli goście, ale ponownie obserwowany przez nas gracz mocnym pressingiem na ich połowie odebrał piłkę, a po chwili uczynił to samo po wybiciu Kuciaka spod własnego pola karnego. W 74. minucie do samego końca odprowadzał po prawej stronie Josepha Ceesay’a i gracz Lechii wywalczył tylko rzut rożny dla swojej drużyny.

Błędy
Oczywiście, nie był to kompletny/idealny występ 34-latka. Popełnił kilka mniejszych bądź większych błędów, głównie w drugiej odsłonie gry. W doliczonym czasie pierwszej połowy zagrał niedokładnie do swojego kolegi z drużyny, piłkę przejęli goście i Jędrzejczyk tylko faulem mógł naprawić swój błąd, za który otrzymał żółtą kartkę. Bardzo podobnie zagrał w 60. minucie, kiedy to przejął piłkę z lewej strony boiska i natychmiast chciał wyekspediować ją do przodu, ale jego podanie było niedokładne i padło łupem pomocników Lechii. W 74. minucie przegrał pojedynek główkowy przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego z Michałem Nalepą i tylko świetna interwencja Richarda Strebingera uchroniła Legię przed utratą bramki. Po chwili „Jędza” nie zastosował mocniejszego pressingu na İlkayu Durmuşie, który go minął i uderzył nad bramką Strebingera. W 83. minucie dał dośrodkować Durmusowi w pole karne, a akcja zakończyła się golem kontaktowym Łukasza Zwolińskiego.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.