REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Lechem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści zremisowali 1-1 z Lechem Poznań. "Wojskowi" zdobyli punkt na trudnym terenie. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy podopiecznym Aleksandara Vukovicia.

Lindsay Rose - Profesor - to określenie idealne, aby opisać poziom gry naszego stopera. W 11. minucie dobrze asekurował Johanssona i odebrał futbolówkę rozpędzonemu Kamińskiemu. Był skupiony, odpowiedzialny i zanotował wiele skutecznych interwencji. W samej końcówce zablokował uderzenie, gdy piłka zmierzała w światło bramki. Pomimo że w tej sytuacji jest sporo kontrowersji czy Rose celowo zagrał ręką, to fakty są takie, że uchronił Legię przed utratą gola. To było jedno z lepszych spotkań reprezentanta Mauritiusa z "eLką" na piersi. Widać, jak rozwija się pod skrzydłami trenera Aleksandara Vukovicia.

Richard Strebinger - W 5. minucie popisał się pierwszą skuteczną interwencją - zza pola karnego uderzył Kownacki, jednak Austriak wybił piłkę poza linię końcową. Tuż po zmianie stron wybronił mocny strzał Ishaka w środek bramki, a po chwili przeniósł futbolówkę nad poprzeczką po wybiciu Rose. Był pewny na linii bramkowej, dobrze grał nogami, a przy trafieniu poznaniaków nie miał większych szans.

Josue - Portugalczyk nie miał łatwego życia, poznaniacy ostro go traktowali i często faulowali, a arbiter tego spotkania pozwalał na zdecydowanie za dużo. W 40. minucie genialną piłką z rzutu wolnego znalazł Lopeza, który strzałem głową doprowadził do remisu. Profesorskie zagranie Josue, którym zdecydowanie podwyższył swoją ocenę za spotkanie w Poznaniu. Widać, że Josue bardzo angażuje się w mecz, ale przede wszystkim oddaje serce dla Legii. Takimi zachowaniami, jak uciszanie trybun po golu Lopesa, tylko zyskuje respekt kibiców.

Rafael Lopes - Z początku był niewidoczny, ale bardzo dobrze pokazał się w 40. minucie. Josue dograł futbolówkę na głowę Portugalczyka, a ten fenomenalnym strzałem umieścił ją w siatce. Już samym trafieniem zapracował na plusa, a dodatkowo warto docenić jego starania. Niestety, w 62. minucie opuścił murawę z kontuzją. Mamy nadzieję, że Portugalczyk szybko wróci do zdrowia.

Mateusz Wieteska - Z początku wydawał się nieskoncentrowany. W 17. minucie dwukrotnie bez walki oddał futbolówkę Lechowi. Po słabym początku szybko się ogarnął i zaczął grać na swoim wysokim poziomie. W 22. minucie stał w dobrym miejscu i zablokował dośrodkowanie. Pięć minut później zaryzykował, ale udało mu się wślizgiem wyciągnąć futbolówkę spod nóg Amarala. Był pewny w swoich interwencjach i opanowany.

Artur Jędrzejczyk - Mecz na wysokim poziomie w wykonaniu naszego kapitana. W defensywie się nie mylił, co jest bardzo ważne, kiedy rozgrywa się spotkanie tak wysokiego kalibru. Starał się wspomagać działania ofensywne, za co również należą mu się pochwały. Cieszy, że "Jędza" przyzwoicie radzi sobie na lewej obronie, bo jest dobrym zastępstwem dla Mladenovicia, który ostatnimi czasy gra fatalnie.

Matthias Joahansson - W 6. minucie zachował się nierozważnie, zaatakował rywala tuż przed polem karnym i go sfaulował. Szwed musiał praktycznie od początku meczu grać z żółtą kartką. W pierwszej połowie nie radził sobie z Kamińskim, a bardzo często musiał asekurować go Rose. W ostatnim czasie był jednym z lepszych legionistów, jednak spotkanie z Lechem było w jego wykonaniu przeciętne. Johanssonowi brakowało pewności w defensywie, a w ofensywie było go mniej niż zazwyczaj.

Bartosz Slisz - W 25. minucie popisał się dobrym odbiorem, a następnie napędził groźny atak. Pięć minut później starał się kryć Satkę, lecz był zdecydowanie za daleko od obrońcy Lecha, który w tej sytuacji wpakował futbolówkę do siatki. Chciał grać ofensywnie, ale brakowało mu chłodnej głowy i skutecznych rozwiązań. Nie można odmówić mu zaangażowania, jednak ogólnie zagrał przeciętnie, lecz na pewno lepiej od kolegi z pomocy, Celhaki.

Lirim Kastrati - Od początku nastawiony był na szybkie ataki prawą flanką. Ta sztuka udała mu się w 14. minucie, kiedy wygrał walkę o pozycję z rywalem. Kosowianin znalazł podaniem Rosołka, który nie zagroził bramce Lecha. Niestety, to była jedna dobra akcja, którą w większym stopniu wykreował. Nie można odmówić mu zaangażowania, lecz źle się patrzyło na jego proste błędy. Widać, że jest bez formy, a "Vuko" wystawiając go w pierwszym składzie na Lecha, liczył wyłącznie na jego szybkość. Zszedł z boiska w 56. minucie.

Jurgen Celhaka - W 12. minucie fatalnie zgubił piłkę w środku pola. Popełniał sporo błędów i strat. Nawet, gdy chciał napędzać ataki, był bardzo zdekoncentrowany, brakowało mu pomysłów. Zszedł z boiska po pierwszej połowie.

Maciej Rosołek - Miał swoją okazję w pierwszej połowie, którą wykreował mu Kastrati, niestety “Rossi” nie zdołał oddać groźnego strzału. Sytuacyjnie strzelił w 79. minucie, lecz nie trafił. Słaby był to mecz w jego wykonaniu. “Rossi” popełniał dużo błędów, tracił futbolówkę. Fakt, że Rosołek pomimo słabej gry w ostatnich meczach, wciąż znajduje miejsce w pierwszym składzie najlepiej pokazuje, że Legia ma ogromny problem z młodzieżowcami.

Zmiennicy

Patryk Sokołowski - Wszedł na boisko na początku drugiej części meczu. “Sokół” bardzo ucierpiał w starciu z rywalem. Pomimo że miał opatrunek na głowie, wrócił na plac gry. Kilka minut po powrocie na murawie ponownie zderzył się głową z rywalem. Brawo za charakter. W 78. minucie opuścił plac gry.

Benjamin Verbić - Na boisku znalazł się w 56. minucie. Starał się i pokazał na murawie, że nikogo się nie boi. Wchodził w pojedynki z przeciwnikami i próbował przedostać się pod bramkę rywali.

Tomas Pekhart - Wszedł na murawę w 62. minucie. Nie pokazał za wiele, mecz bez historii.

Igor Charatin - Pojawił się na boisku w 78. minucie. Grał z ogromnym poświęceniem, nie dawał za wygraną. W 93. minucie musiał zejść z murawy za czerwoną kartkę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.