fot. Bodziach
REKLAMA

Koszykówka

Zapowiedź 3. meczu play-off z Anwilem

Bodziach, źródło: Legionisci.com / Legiakosz.com - Wiadomość archiwalna

Chyba nikt nie podejrzewał, że koszykarze Legii tak doskonale zaprezentują się w najważniejszym etapie sezonu. Legioniści w fazie play-off wygrali na razie wszystkich pięć spotkań, a jeśli zwycięską passę przedłużą w poniedziałek, zapewnią sobie upragniony awans do finału rozgrywek.

Możemy być oczywiście pewni, że Anwil zrobi wszystko by przedłużyć serię. Włocławianie odjeżdżając w niedzielne popołudnie spod hali Mistrzów, żegnani byli przez paręset kibiców i zapewniali ich, że powalczą w Warszawie o dwie wygrane i powrót na decydujący mecz do Włocławka. W poniedziałkowe popołudnie, w przeciwieństwie do dwóch pierwszych meczów, to jednak nasi gracze będą mieli za sobą wsparcie trybun. Na samo wspomnienie, jak fani naszego klubu nieśli nasz zespół w trzecim meczu ze Stalą, od razu przechodzą nas ciarki. Liczymy, że legioniści pokażą to, co w dwóch pierwszych meczach półfinałowej serii - nie tylko waleczną postawę, ale również mądrą i cierpliwą grę. Na pewno trudno będzie spodziewać się tak doskonałej pierwszej kwarty jak w meczu numer dwa (wygranej 23:3), ale pełne zaangażowanie, agresywna obrona od pierwszej minuty powinny przynieść efekt.



W zespole z Włocławka przed drugim spotkaniem mówiło się o brakach kadrowych w postaci Kamila Łączyńskiego i Sebastiana Kowalczyka. I chociaż obaj odczuwali zapewne jeszcze skutki urazów, to obaj rozgrywający pojawili się na parkiecie. "Łączka", kapitan Anwilu wyszedł w pierwszej piątce i głównie rozdawał piłki do kolegów. Z kolei "Kowal" miał zadania wybitnie defensywne, jak w całym obecnym sezonie. To właśnie były zawodnik Legii próbował wyprowadzić z równowagi niezwykle spokojnego Roberta Johnsona. W końcu, na 2,5 minuty przed końcem meczu ta sztuka się mu udała. Na szczęście całe zajście nie miało wpływu na końcowy wynik i nasi gracze, prowadzący we Włocławku przez całe spotkanie, w pełni zasłużenie dowieźli wygraną do końca.



Ten mecz potwierdził jedną ważną kwestię. Legia w fazie play-off potrafi wytrzymać ciśnienie w końcówkach i potrafi zwyciężać. Również grając przeciwko nieprzyjaźnie do niej nastawionej publiczności. Losy każdego z pięciu rozegranych meczów playu-off ważyły się do ostatnich sekund, i za każdym razem, to Legia była górą. Szczególnie niesamowity był pierwszy mecz z Anwilem, w którym legioniści stracili prowadzenie na 6 sekund przed końcem meczu, a w dogrywce, w beznadziejnej - wydawać by się mogło sytuacji (-6) - nie załamali się i zaliczyli serię 10:0. Rzuty z dystansu Roberta Johnsona, w tym jeden, oddany z dziesiątego metra, włocławskim kibicom jeszcze długo śnić się będa po nocach. Legia z Anwilem rozegrała dwa bardzo dobre mecze, ale jesteśmy pewni, że może zaprezentować się jeszcze lepiej. Obrona "Zielonych Kanonierów" była świetna - twarda, z dobrym zastawieniem, i ograniczaniem najmocniejszych punktów ataku "Rottweilerów". W ataku z kolei, na pewno stać nas na jeszcze więcej - zarówno samego Johnsona, jak i Łukasza Koszarka, Aliego, jak i naszych podkoszowych. Na pewno najjaśniejszą postacią w Anwilu w dwóch pierwszych meczach był James Bell, który w decydujących momentach brał na siebie najważniejsze rzuty. To on trafił z prawego narożnika na dogrywkę (zostawiony bez krycia przez "Koszara"), to on w drugim meczu trafił dwie trójki w końcówce, które przywróciły nadzieje włocławskiej publiczności na szczęśliwe zakończenie.



O ile wiadomo, że w zespole gości, w poniedziałek nie zagrają Frąckiewicz i Bojanowski, to nikt nie ma wąpliwości, że w rotacji znajdą się Łączyński i Kowalczyk, a także Kyndall Dykes. Trener Przemysław Frasunkiewicz przemawiał do kibiców Anwilu przed wyjazdem do Warszawy pełny optymizmu. "Jedziemy do Warszawy, żeby wygrać dwa mecze. Wierzymy w to w stu procentach, zostawimy na parkiecie wszystko co mamy" - mówił popularny "Franz". Z kolei Wojciech Kamiński już po meczu numer dwa wypowiadał się, w swoim stylu, bardzo ostrożnie, z szacunkiem do przeciwnika. - Musimy maksymalnie skoncentrowani podejść do kolejnego meczu, musimy być gotowi mentalnie, bo jeśli pozwolimy sobie na chwilę dekoncentracji, jak to było w drugiej połowie, to wiemy, że Anwil jest niebezpieczny, jest w stanie zagrać świetne zawody. Musimy zachować chłodne głowy i wygrać jeszcze jeden mecz - mówił trener Legii.

Legia w tegorocznych play-offach jeszcze nie przegrała. Legia wygrała wszystkie domowe mecze fazy play-off w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z drugiej strony dotychczas wszystkie mecze półfinałowe w obecnym sezonie wygrywali... goście. Statystyki i różne przesłanki można mnożyć, ale o losach spotkania zdecyduje to, co w poniedziałkowe popołudnie, w hali na Bemowie pokażą zawodnicy obu drużyn. Nasi gracze będą mogli liczyć na wsparcie półtoratysięcznej publiczności - wszystkie wejściówki rozeszły się błyskawicznie. Początek spotkania o 17:30, a bezpośrednią transmisję obejrzeć można w Polsacie Sport.

LEGIA WARSZAWA
Liczba wygranych/porażek: 32-17
Liczba wygranych/porażek u siebie: 15-8
Średnia liczba punktów zdobywanych/traconych: 82,8 / 80,5
Średnia skuteczność rzutów z gry: 45,2%
Średnia skuteczność rzutów za 3: 36,4%
Średnia skuteczność rzutów za 2: 52,4%
Średnia skuteczność rzutów za 1: 75,3%

Skład: Łukasz Koszarek, Robert Johnson (rozgrywający), Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, Benjamin Didier-Urbaniak, Szymon Kołakowski (rzucający), Raymond Cowels, Grzegorz Kulka, Grzegorz Kamiński, Jure Skifić, Marcin Składanowski (skrzydłowi), Adam Kemp, Dariusz Wyka, Jakub Sadowski, Jakub Śliwiński (środkowi)
trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski, Maciej Jamrozik

Przewidywana wyjściowa piątka: Łukasz Koszarek, Robert Johnson, Raymond Cowels, Grzegorz Kulka, Adam Kemp

Najwięcej punktów: Raymond Cowels III 510 (śr. 14,6), Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 409 (11,7), Robert Johnson 339 (18,8).

Ostatnie wyniki: Asseco Arka Gdynia (d, 79:59), Twarde Pierniki Toruń (d, 105:68), GTK Gliwice (w, 78:75), Spójnia Stargard (d, 84:86), HydroTruck Radom (w, 75:88), Start Lublin (d, 69:60), CSM Oradea (w, 66:76), Szolnoki Olajbanyasz (d, 83:66), Stal Ostrów (w, 96:92), FC Porto (d, 71:61), Astoria Bydgoszcz (w, 76:83), CSM Oradea (d, 75:68), Śląsk Wrocław (d, 73:87), Szolnoki Olajbanyasz (w, 68:75), Anwil Włocławek (d, 74:73), FC Porto (w, 81:82), Czarni Słupsk (d, 68:66), King Szczecin (w, 99:83), Parma Perm (d, 70:72), MKS Dąbrowa Górnicza (d, 81:78), ZZ Leiden (w, 78:90), Trefl Sopot (w, 85:70), Zastal Zielona Góra (w, 100:66), Asseco Arka Gdynia (w, 70:88), Twarde Pierniki Toruń (w, 77:87), medi Bayreuth (w, 88:95), GTK Gliwice (d, 86:73), HydroTruck Radom (d, 73:60), ZZ Leiden (d, 59:77), Zastal Zielona Góra (d, 79:85), medi Bayreuth (d, 80:55), Stal Ostrów (d, 84:114), Parma-Parimatch Perm (w, 67:78), Start Lublin (w, 97:107), Astoria (d, 68:87), Unahotels Reggio Emilia (d, 68:71), Śląsk Wrocław (w, 78:91), Unahotels Reggio Emilia (w, 80:75), Anwil Włocławek (w, 94:81), Spójnia Stargard (w, 63:77), Czarni Słupsk (w, 96:90), King Szczecin (d, 101:71), MKS Dąbrowa Górnicza (w, 86:99), Trefl Sopot (d, 104:109), Stal Ostrów (w, 78:82), Stal Ostrów (w, 64:67), Stal Ostrów (d, 85:81), Anwil Włocławek (w, 79:83), Anwil Włocławek (w, 71:77).

Ostatnie mecze obu drużyn:
06.05.2022 Anwil Włocławek 71:77 Legia Warszawa (play-off)
04.05.2022 Anwil Włocławek pd. 79:83 Legia Warszawa (play-off)
19.03.2022 Anwil Włocławek 94:81 Legia Warszawa
14.11.2021 Legia Warszawa 74:73 Anwil Włocławek
17.01.2021 Legia Warszawa 85:76 Anwil Włocławek
03.10.2020 Anwil Włocławek 86:78 Legia Warszawa
18.01.2020 Anwil Włocławek 105:79 Legia Warszawa
08.10.2019 Legia Warszawa 87:94 Anwil Włocławek
19.03.2019 Anwil Włocławek 89:75 Legia Warszawa
24.11.2018 Legia Warszawa 72:103 Anwil Włocławek
18.01.2018 Legia Warszawa 60:95 Anwil Włocławek
05.11.2017 Anwil Włocławek 107:66 Legia Warszawa

ANWIL WŁOCŁAWEK
Liczba wygranych/porażek: 25-10
Liczba wygranych/porażek na wyjeździe: 11-6
Średnia liczba punktów zdobywanych/traconych: 84,8 / 78,4
Średnia skuteczność rzutów z gry: 46,9%
Średnia skuteczność rzutów za 3: 33,1%
Średnia skuteczność rzutów za 2: 57,6%
Średnia skuteczność rzutów za 1: 74,0%

Skład: Kamil Łączyński, Jonah Mathews, Szymon Gallus, Marcin Woroniecki (rozgrywający), Kyndall Dykes, Sebastian Kowalczyk, Jakub Bęben (rzucający), James Bell, Nikodem Biliński, Maciej Bojanowski, Michał Nowakowski, Alex Olesinski, Luke Petrasek (skrzydłowi), Ziga Dimec, Szymon Szewczyk, Łukasz Frąckiewicz (środkowi)
trener: Przemysław Frasunkiewicz, as. Piotr Blechacz, Grzegorz Kożan

Przewidywana wyjściowa piątka: Kamil Łączyński, Jonah Matthews, James Bell, Luke Petrasek, Ziga Dimec

Najwięcej punktów: Jonah Mathews 654 (śr. 18,2), Luke Petrasek 437 (12,1), James Bell 438 (12,2), Kyndall Dykes 397 (13,7), Ziga Dimec 259 (10,8).

Ostatnie wyniki: Polski Cukier (w, 64:75), Zastal (d, 89:82), Stal (w, 66:70), Astoria (d, 77"58), Śląsk (w, 74:80), Arka (w, 78:83), Czarni (d, 75:80), King (d, 80:89), MKS Dąbrowa (d, 90:86), Trefl (d, 81:61), Legia (w, 74:73), Twarde Pierniki (w, 84:92), GTK (d, 95:71), Spójnia (w, 95:87), HydroTruck (d, 93:79), Start (d, 90:81), Zastal (w, 79:83), Stal (d, 107:88), Śląsk (d, 97:89), Arka (d, 72:82), Czarni (w, 83:77), King (w, 82:76), MKS Dąbrowa (w, 92:86), Trefl (w, 82:89), Spójnia (d, 108:97), Legia (d, 94:81), Twarde Pierniki (d, 84:78), GTK (w, 62:88), Astoria (w, 58:62), HydroTruck (w, 84:92), Twarde Pierniki (d, 92:62), Twarde Pierniki (d, 87:71), Twarde Pierniki (w, 94:85), Twarde Pierniki (w, 78:85), Legia (d, 79:83), Legia (d, 71:77).

Termin meczu: poniedziałek, 9 maja 2022 roku, g. 17:30
Adres hali: Warszawa, ul. Obrońców Tobruku 40 (OSiR Bemowo)
Pojemność hali: 1416 miejsc
Ceny biletów: 25, 30 i 45 złotych (ulgowe) oraz 35, 40 i 60 zł (normalne)
Transmisja: Polsat Sport

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.