Jacek Zieliński - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Zieliński: Chcemy być w czołówce ligi

źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Gościem niedzielnego programu Pogadajmy o piłce był dyrektor sportowy Legii Warszawa, Jacek Zieliński. Wypowiadał się o wielu kwestiach, które omawiane były już wcześniej, np. o kulisach przejęcia stanowiska, swojej roli w klubie, sytuacji Artura Boruca, celach na nowy sezon czy o wprowadzaniu młodzieży do zespołu.

- 6 miesięcy mojej pracy zleciało bardzo szybko. Tempo mojego życia jest zawrotne, wychodzę z domu rano, wracam wieczorem, ale nie narzekam - mówi Zieliński.

- Jeszcze jako dyrektor akademii Legii chciałem, żeby dyrektor sportowy otrzymał cały ten obszar zarządzania. Sugerowałem to na wielu spotkaniach w klubie. Wcześniej działało to na zasadzie każdy sobie rzepkę skrobie. Współpraca pomiędzy akademią i pierwszym zespołem była bardzo niewielka albo żadna. To samo dotyczy skautingu. Skauting robił transfery, umieszczał zawodników w akademii, a my mieliśmy ich jakoś zagospodarować. Teraz współpraca pomiędzy różnymi departamentami będzie się zazębiać, będzie to działać na zasadzie projektów, które będą spajały departamenty, miały wspólną wizję co do tego jacy zawodnicy mają trafić do pierwszego zespołu, a w akademii zawodnicy będą przygotowywani, żeby ten cel osiągnąć. Tym wszystkim zarządza Bartosz Bibrowicz, on buduje sztaby, on zajmuje się przygotowaniem fizycznym i testami sprawnościowymi. Jest tutaj najważniejszą osobą, ale oczywiście musi w swoje pracy uwzględniać sugestie dyrektora akademii i trenera pierwszego zespołu.

Początki pracy
Plan na funkcjonowanie dyrektora sportowego był już wcześniej, ja tylko dostałem nominację na to stanowisko. Ta decyzja była poparta wieloma rozmowami z prezesem. Rozmawialiśmy przez kilka tygodni zanim prezes podjął ostateczną decyzję. Potem rozmawiałem też z Radkiem Kucharskim, który zachował się profesjonalnie. Przekazał mi status wszystkich otwartych spraw, żebym jak najszybciej mógł wdrożyć się do pracy. Trzeba przyznać, że wcześniej prezes aktywnie uczestniczył w roli sportowej. On nadal jest blisko drużyny i uczestniczy w jej życiu. Naprawdę zna się na piłce, można z nim dyskutować, ale nie da mu się nawijać przysłowiowego makaronu na uszy. Zawsze wystawia się na strzał, bo jest aktywny i reprezentuje sobą decyzje sportowe. Nie zawsze była to jego wina, czasem dostawał rykoszetem za błędy innych osób. Teraz ja przejąłem tę rolę i wystawiam się na strzał.

Cel sportowy na nowy sezon
Trudno zakładać teraz jakiś cel sportowy. Pytanie, czy chcemy marzyć, czy realnie stąpać po ziemi. Po 17. miejscu jesienią w tabeli teraz będziemy mówić, że zajmiemy pierwsze? Chcemy być w czołówce, ale nie możemy zakładać, że to będzie pierwsze miejsce. Czy Raków, Pogoń i Piast będą słabsi? Na pewno nie będziemy faworytem do tytułu. Jest kilka zespołów silniejszych od nas. Na ten moment nie ma żadnego celu sportowego, jest na to za wcześnie. Trener nie zna jeszcze zespołu, kadra nie jest zamknięta. Jesteśmy w momencie przebudowy. Nie chcę, żeby dochodziło do eskalacji oczekiwań. Musimy zachować zrównoważone podejście. Marzymy, żeby być pierwsi, a gra w europejskich pucharach jest w strefie realnej, pod warunkiem, że okienko transferowe uda się tak jak chcemy.

Miszta, Charatin, Josue
Nie było żadnych poważnych ofert za Czarka Misztę, nie było też zapytań. Poprzedni sezon pokazał, że potrzebujemy trzech dobrych bramkarzy, dlatego przyszedł Dominik Hładun. Ihor Charatin to dobry zawodnik, ma świetne warunki fizyczne i dobre statystyki. Ostatni sezon miał jednak dużo gorszy. On trochę nie pasuje teraz do naszego stylu gry. On jest ok, gdy gra się jedną szóstką, ale teraz mamy kilku zawodników, którzy prezentują wyższy poziom nie tylko piłkarski, ale i motoryczny, statystyki kinematyczne, agresywność, mentalność, a także jeśli chodzi o nację. Slisz wychodzi tu na czoło, ale nie jest pewne, że to on będzie pierwszym wyborem. Jurgen Celhaka jest bardzo perspektywiczny, Patryk Sokołowski też może grać na tej pozycji, a jest bardziej uniwersalny, dobry technicznie i może dużo biegać. Charatin może walczyć co najwyżej o 3 miejsce na tej pozycji.
Jeśli chodzi o Josue, ma ważny kontrakt. Czy go przedłużymy? Wyjaśni się jesienią, nie tylko my musimy tego chcieć, ale też zawodnik, bo on za długo nie może wysiedzieć w jednym miejscu. Nie ma za niego ofert.

Robert Pich
Dlaczego miałem go nie wziąć? Bo jest stary? Potrzebujemy obecnie kręgosłupa, 16 zawodników w pełni gotowych do gry pod względem fizycznym przede wszystkim, bo pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Do tego muszą dojść umiejętności techniczne. Dlaczego mam go nie wziąć, jeśli pasuje do naszej koncepcji, żeby udźwignąć ciężar gry i pomóc rozwijać się młodym zawodnikom.

Makana Baku
Możemy powiedzieć, że Baku jest blisko, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy. On spełnia większość naszych kryteriów. Inne są kryteria dla zawodników do pierwszej jedenastki (np. ok. 2000 minut gry w poprzednim sezonie), a inne wymagania dla zawodników stanowiących backup. Stąd wynika, że czasami jakiś transfer jest nieoczywisty gdy patrzy się z zewnątrz.

Jasur
Przede wszystkim chcemy przywrócić go do żywych pod względem fizycznym. Jego testy fizyczne wypadły bardzo słabo i nie jest gotowy do gry. Mieliśmy oficjalne pretensje do Sheriffa o to, w jaki sposób zaopiekowali się nim, kiedy odszedł. Odszedł, bo bał się o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny, był kilka tygodni bez treningów. Nie zostaliśmy o tym poinformowali, dowiedzieliśmy się swoimi kanałami.

Inne transfery
Ilu zawodników przyjdzie jeszcze do Legii? Nie mogę podać konkretnej liczby, bo potem będą pretensje. Rozmawiamy z 8 skrzydłowymi, przyszedł jeden, a drugi przyjdzie niebawem. To tylko skrzydłowi. Pozostałe transfery są uzależnione od tego, kto trafi do nas wcześniej, są ze sobą połączone.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.