Legia 2-3 Motor
Sparing: Trzeci sprawdzian z rzędu oblany
Legioniści przegrali 2-3 z drugoligowym Motorem Lublin w ramach meczu towarzyskiego. W następny weekend Legia rozegra jeszcze jeden sparing. Szczegóły oraz przeciwnik nie jest jeszcze znany.
Fotoreportaż z meczu - 53 zdjęcia Woytka
Mecz z większym przytupem rozpoczął Motor. Nie minęły dwie minuty, a daleko poza polem karnym interweniował nowy golkiper warszawiaków Dominik Hładun. 26-latek zaryzykował, lecz pewnie wydelegował futbolówkę. Legia szybko przejęła inicjatywę i to ona prowadziła grę. Pierwszy strzał oddał Ernest Muci. Piłka po uderzeniu z rzutu wolnego odbiła się od jednego z rywali i minęła bramkę. W 12. minucie legioniści dynamicznie wyszli spod własnego pola karnego. Akcja potoczyła się lewą flanką, po czym piłkę dośrodkował Filip Mladenović. Ta spadła wprost pod nogi Lirima Kastratiego, który ze sporym spokojem wpakował ją do siatki. Kilka minut później był już remis. Zupełnie nieatakowany Damian Sędzikowski przemierzał następne metry z piłką przy nodze. Następnie zawodnik Motoru oddał płaski strzał zza pola karnego, a Hładun skapitulował. W 27. minucie legioniści mieli szansę odpowiedzieć. Dwie próby zmarnował Muci, który za każdym razem piłką trafiał wprost w golkipera przyjezdnych, a po chwili przypadkowy i lekki strzał oddał Maik Nawrocki. W 38. minucie mocno z dystansu uderzył Patryk Sokołowski, lecz pewnie futbolówkę do koszyczka wyłapał Michał Lach. W 41. minucie świetną decyzję podjął Maciej Rosołek. "Rossi" uderzył mocno, ale technicznie z okolicy 20. metra. Niestety piłka trafiła zaledwie w poprzeczkę. Już po chwili Legia wyszła na prowadzenie. Prawą stroną pognał Kastrati, a następnie zagrał piłkę w pole karne. Ta padła łupem Nawrockiego, który niczym piłkarz ofensywny, ze spokojem umieścił ją w bramce.
Pierwsza połowa w wykonaniu Legii wyglądała nieźle. Stołeczna drużyna przeważała i stworzyła sobie zdecydowanie więcej klarownych sytuacji. "Wojskowi" kreowali składne akcje, jednak brakowało dobrej decyzji pod polem karnym rywala. Do głosu chciał dojść Motor, lecz po stracie gola bardzo solidnie prezentowała się defensywa warszawiaków.
Druga połowa rozpoczęła się spokojnie, a gra toczyła się głównie na połowie Motoru. Legionistom brakowało zrozumienia, ale również skupienia... W 57. minucie fenomenalnym strzałem popisał się Mariusz Rybicki. Żaden z piłkarzy stołecznego klubu nie zdołał doskoczyć do rywala, a Hładun nie miał najmniejszych szans przy uderzeniu 29-latka. Minęło nieco ponad 60 sekund, a Legia ponownie została zaskoczona przez przyjezdnych. We własnym polu karnym rywala sfaulował Joel Abu Hanna. Za swoje zachowanie został ukarany czerwoną kartką. Do jedenastki podszedł Rafał Król, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Motor szedł za ciosem i miał nawet okazję podwyższyć prowadzenie. Legia starał się odrabiać straty, lecz nieskutecznie. W 74. minucie niespodziewaną decyzję podjął Mateusz Grudziński. Piłkarz uderzył z bardzo daleka, lecz nieznacznie się pomylił. Później gospodarze napierali, ale ich ataki nie należały do najgroźniejszych.
Legioniści ponieśli porażkę w trzecim kolejnym meczu towarzyskim tego lata. Najbliższe dwa dni będą wolne dla piłkarzy. Kolejny mikrocykl rozpocznie się w poniedziałkowe popołudnie.
mecz towarzyski
#LEGMOT
30
Legia Training Center
1.07.2022
17:00
Główny: Paweł Raczkowski