REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Miedzią

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia Warszawa wygrała 3-2 w domowym meczu z przedostatnią w tabeli Miedzią Legnica. Legioniści przeżyli drogę z piekła do nieba i mimo że ich gra nie wyglądała zadowalająco, udało im się odrobić straty i wyszarpać zwycięstwo. Zapraszamy do ocen, jakie wystawiliśmy "wojskowym".

Filip Mladenović - Świetny występ Serba w ofensywie, który dał Legii zwycięstwo. Od początku był aktywny w tej formacji. Strzelił dwie fenomenalne bramki z woleja i nie były to jego jedyne celne uderzenia. Posyłał w pole karne wiele celnych dośrodkowań, a po jednym z nich zdobył asystę. Brakowało go jednak często w defensywie, jak na lewego obrońcę ustawiał się zbyt wysoko. Po zmianie ustawienia i przejściu Mladenovicia na wahadło, ten problem doskwierał w mniejszym stopniu. Opuścił plac gry w 94. minucie.



Paweł Wszołek - W końcu przyzwoity występ w jego wykonaniu, szczególnie po przejściu na wahadło. Pokazał więcej szybkości i zawziętości. Wchodził w pojedynki jeden na jeden i częściej je wygrywał. W 20. minucie świetnie pokazał się do dośrodkowania i umieścił piłkę w siatce. Miał kilka celnych centr w pole karne, a po jednej z nich dołożył do bramki asystę. Przyzwoicie pracował w defensywie i przerywał ataki rywali lewą stroną. Być może Wszołek po tym meczu odblokuje się i wróci do odpowiedniej formy.

Josue - W pierwszej połowie grał bardzo cofnięty do linii obrony i był mniej widoczny w ofensywie. W drugiej części jego gra się jednak trochę rozkręciła. Brał na siebie rozgrywanie piłki. Miał dużo ciekawych i celnych dośrodkowań, ale pojawiły się też te niedokładne. Jego podania za linię obrony tworzyły dogodne okazje. Przy pierwszej bramce wykonał fantastyczne zagranie zewnętrzną częścią stopy do asystującego Mladenovicia. Zdobył przepiękną asystę z rzutu rożnego. Widać, że taka opcja musiała być ćwiczona na treningach. W 80. minucie oddał mocny strzał z woleja w polu karnym, ale został on dobrze wybroniony przez bramkarza. Szkoda, że nie decydował się na więcej takich rozwiązań. Dostał bardzo głupią żółtą kartkę po bezsensownym popchnięciu rywala, przez co wykluczył się z gry w prestiżowym meczu z Lechem.

Kacper Tobiasz - Był pewnym punktem w defensywie Legii. Dobrze grał na przedpolu. Wiele razy piąstkował piłkę za pole karne i przerywał dalekie podania. W 17. minucie fantastycznie interweniował w sytuacji sam na sam z Narsinghiem, broniąc strzał podcinką. Nie miał dużo więcej okazji do obron. Na uwagę zasługuje również jego zachowanie po pierwszej bramce, gdzie jak prawdziwy lider pocieszał i motywował Augustyniaka, który popełnił błąd. Podobnie jak z Rakowem, nie miał szans przy straconych golach.

Maik Nawrocki - Na początku meczu był zagubiony, jak cała linia obronna Legii. Próbował, ale nie udało mu się naprawić błędów popełnionych przez kolegów przy straconych bramkach. W 17. minucie popełnił błąd, gubiąc krycie i dając się łatwo przepchnąć, co doprowadziło do sytuacji sam na sam. W późniejszej fazie meczu zaczął się rozkręcać i z każdą minutą był coraz bardziej pewny. Dobrze się ustawiał, asekurował i odcinał napastników od podań. W końcówce spotkania miał szansę na podwyższenie prowadzenia po strzale z główki.

Carlitos - Przez cały mecz, ale szczególnie w pierwszej połowie był zbyt mało widoczny w ofensywie. W drugiej części bardziej pokazywał się do podań, wycofywał się przed pole karne i stamtąd chciał zaskoczyć bramkarza. Próbował dryblować, ale często nieskutecznie. Miał dwie sytuacje sam na sam po świetnych przyjęciach, ale w obu przypadkach trafił prosto w bramkarza. Pokazał jednak chęć walki, trochę zaangażowania i chęci pressingu. Opuścił murawę w 88. minucie.

Rafał Augustyniak - Był elektryczny i nerwowy. Już w 2. minucie popełnił fatalny błąd, zbyt długo przetrzymując piłkę i ostatecznie tracąc ją, przez co padła bramka. Przegrał także przebitkę przed stratą drugiego gola, chociaż w tej sytuacji został wpuszczony na minę przez za dalekie podanie Slisza. Przechodził z obrony do ofensywnych akcji, ale i to w tym meczu nie wychodziło mu dobrze. Jego dalekie podania z defensywy także były niecelne. Drugie spotkanie Augustyniaka, w którym nie widać u niego pewności i popełnia kilka błędów.

Bartosz Kapustka - Od początku mu nie szło. Wyglądał na zdekoncentrowanego. Miał wiele strat i niedokładnych podań. W 3. minucie zachował się podobnie jak Augustyniak, na szczęście nie doszło do groźnej sytuacji. Był zagubiony w rozegraniu piłki. Próbował przerzucać grę na skrzydła, ale często niecelnie. 50. mecz w barwach Legii był słabiutki w jego wykonaniu. Opuścił boisko w przerwie spotkania.

Matthiass Johansson - Podobnie jak Mladenović, grał zdecydowanie zbyt wysoko, ale w przeciwieństwie do Serba, nie wnosił nic do ofensywy. Próbował wychodzić pod pole karne przeciwnika, ale nic z tego nie wychodziło. W defensywie był ustawiony zbyt blisko linii bocznej boiska i nie pomagał zbytnio stoperom. Nie wyszedł na drugą połowę z powodu zmiany taktyki.

Bartosz Slisz - Wiele razy tracił piłkę przez niecelne podania. Kolejny mecz, w którym rzadko rozgrywał do przodu, a zdecydowanie częściej z formacją obronną. Zadania defensywne wykonywał trochę lepiej. Udawało mu się odbierać futbolówkę, ale równie często przegrywał pojedynki w środku pola. Zbyt rzadko wygrywał walkę o drugie i bezpańskie piłki. Przy drugiej bramce zbyt mocno podał do Augustyniaka i naraził go na stratę. W 19. minucie minimalnie przestrzelił z główki w 100% sytuacji. Kilka razy wszedł z futbolówką w pole karne, jednak niecelnie finalizował takie akcje.

Maciej Rosołek - Kolejny bezzębny mecz w jego wykonaniu. Nie był wystarczająco aktywny. Rzadko wychodził na pozycje i pokazywał się do podań. Próbował kilku strzałów, lecz zazwyczaj niecelnie. Na początku drugiej połowy udało mu się strzelić celnie i sprawił tym uderzeniem trudność bramkarzowi. Mógł wyjść sam na sam z bramkarzem, ale przyjął niecelnie. Na szczęście uratował sytuację, dobrze zastawiając piłkę i dając się sfaulować przed polem karnym. Nie pomagał też zbytnio w defensywie wysoko wychodzącemu "Mladenovi". Zszedł z boiska w 74. minucie.


Zmiennicy:

Lindsay Rose - Wszedł na boisko po przerwie. Wykonywał bardzo dobre długie podania z obrony na prawe skrzydło. Był również pewny w defensywie i nie popełniał większej liczby błędów. Grał dość pewnie i pokazał, że można na niego postawić.

Blaz Kramer - Wszedł na murawę w 74. minucie. Od początku był aktywny i mobilny. Widać było u niego wolę walki, zaangażowanie oraz zdecydowanie. Dobrze pokazywał się do podań, świetnie wychodził za obrońców i wygrywał z nimi wiele pojedynków szybkościowych.

Ihor Charatin - Wszedł na boisko w 88. minucie. Grał zbyt krótko, by ocenić jego występ.

Yuri Ribeiro - Pojawił się na boisku trzy minuty przed końcem spotkania. Nie grał na tyle długo, żeby ocenić jego grę.

Ernest Muci - Pojawił się na murawie od razu po przerwie. Przez całą połowę snuł się po boisku. Był mało widoczny, nie pokazywał się zbytnio do podań. Miał niewiele sytuacji na oddanie strzału i rzadko rozgrywał piłkę. Słaba zmiana w wykonaniu Albańczyka, choć i tak wyglądał bardziej przyzwoicie niż Kapustka, którego zamienił.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.