REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Wartą

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści zdobyli trzy punkty, choć styl pozostawia wiele do życzenia. Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy warszawiakom.

Maik Nawrocki - W 73. minucie był bliski podwyższenia prowadzenia Legii. Niestety piłka po jego główce minimalnie poszybowała nad poprzeczką. Po chwili fenomenalnie zablokował mocny strzał Destana. Świetna, kluczowa interwencja obrońcy, a dodatkowo praca, gdyż dosłownie w kilkadziesiąt sekund znalazł się pod własnym polem karnym. Jego występ mógł się podobać. Był pewny i dawał z siebie wszystko.



Kacper Tobiasz - W 80. minucie spokojnie wyłapał strzał Zrelaka z rzutu wolnego. Była to najgroźniejsza sytuacja poznaniaków, kiedy interweniować musiał golkiper legionistów. Tobiasz dobrze prezentował się na przedpolu i nie można mieć do niego żadnych zarzutów. To już drugie z rzędu spotkanie młodego bramkarza z czystym kontem.

Artur Jędrzejczyk - W 18. minucie dobrym wyjściem poza pole karne uratował Slisza, który popełnił duży błąd. Był to pewny mecz w jego wykonaniu, a dodatkowo nie popełniał poważnych błędów. Stanął na wysokości zadania. Miał kilka bardzo dobrych interwencji, które kończyły akcje poznaniaków.

Rafał Augustyniak - W 23. minucie wykazał się genialnym odbiorem i jeszcze lepszym napędzającym podaniem do Wszołka. Niestety cała akcja zakończyła się fiaskiem. Niespełna dziesięć minut później ostrym, lecz bardzo celnym wślizgiem zatrzymał akcję Warty. Nie bał się podjąć ryzyka, a te zazwyczaj się opłacało. Zagrał lepiej niż w Poznaniu, gdyż tydzień temu zanotował dwie bardzo nierówne połowy, a w sobotę było inaczej.

Maciej Rosołek - W 20. minucie wyskoczył w polu karnym, uderzył głową, ale jego strzał był daleki od powodzenia. Cztery minuty później “Rossi” wykazał się fantastycznym uderzeniem z woleja. Po tym strzale futbolówka zatrzepotała w siatce - świetna decyzja oraz wykonanie. Poza golem nie pokazał za wiele, jednak to on zapewnił Legii trzy punkty, za co ogromne brawa. Przez większość meczu był raczej niewidoczny. Opuścił murawę w 69. minucie.

Yuri Ribeiro - Do jego poczynań w defensywie nie można się przyczepić. Był czujny, odważny i dobrze zatrzymywał ataki rywali. W ofensywie było go znacząco za mało. "Mladen" przyzwyczaił nas do ofensywnej gry, a ta Portugalczykowi o wiele mniej odpowiada. Ribeiro starał się wspomagać ataki "Wojskowych", jednak w kilku kluczowych momentach się gubił. Tak było w 23. minucie, gdy miał stu procentową okazję, a jednak za długo zwlekał z oddaniem strzału, przez co zmarnował dogodną szansę. To jednak po jego dośrodkowaniu w pole karne piłkę tak źle wybił Ivanov, że Rosołek wykorzystał okazję na zdobycie bramki. W 71. minucie skutecznie zablokował uderzenie Destana. Występ przyzwoity.

Paweł Wszołek - Zanotował dobre wejście w pole karne w 16. minucie, ale przeciągnął dośrodkowanie. Kilka minut później fajnie wypatrzył Ribeiro, jednak ten źle się zachował i zmarnował dogodną okazję. Wszołek był bardzo aktywny i ruchliwy, jednak momentami brakowało mu pomysły czy kreatywności. Często dośrodkowywał futbolówkę, jednak w tym momencie nie było na murawie zawodnika, który mógłby powalczyć o górną piłkę. W jego grze brakowało wejścia jeden na jeden, samotnej akcji w polu karnym czy po prostu wzięcia gry na siebie.

Bartosz Slisz - W 5. minucie miał świetną okazję, żeby otworzyć wynik spotkania. Niestety pomocnik bardzo źle trafił w futbolówkę. Grał bardzo niedokładnie, niepewnie i popełniał sporo strat. W samej końcówce pierwszej części meczu dograł piłkę do Muciego, który zmarnował dogodną okazję. Podanie? Top. Zaprezentował się dużo gorzej od swojego kolegi z linii pomocy — Augustyniaka. Slisz nie prezentuje ostatnio wysokiego poziomu, co źle wpływa na środek pola warszawiaków.

Josue - Niestety ostatnio oglądamy zupełnie innego piłkarza. Josue z zeszłego sezonu, a Portugalczyk z aktualnych rozgrywek, to dwie zupełnie inne osoby. W sobotę nie błyszczał, nie był pomysłowy oraz znikał na długie fragmenty meczu. W 50. minucie mógł huknąć bez przyjęcia, jednak skiksował. "Wojskowym" brakuje Portugalczyka z zeszłego sezonu, który rozrzuca prostopadłe podania do kolegów z zespołu. Opuścił murawę w 89. minucie.

Carlitos - Z początku miał kilka niezłych akcji, jednak jako dogrywający. W 15. minucie uderzył głową, lecz nieco przestrzelił. Chciał wykorzystać błąd defensywy Warty, lecz w 57. minucie uderzył niecelnie. Wymagamy od niego nieco więcej, a przynajmniej brania gry na siebie, czego ostatnimi czasy Hiszpan nie robi. Zszedł z murawy w 81. minucie.

Ernest Muci - Początek sezonu był obiecujący w jego wykonaniu, jednak ostatnio prezentuje się bardzo słabo. W 30. minucie uderzył z dystansu, ale piłka poszybowała daleko od słupka. W samej końcówce pierwszej połowy Albańczyk powinien wpisać się na listę strzelców. Muci nie wykorzystał jednak genialnego podania Carlitosa. Grał słabo, łatwo przegrywał pojedynki i nie wnosił za wiele do boiskowych poczynań legionistów. Opuścił plac gry po pierwszej części spotkania.

Zmiennicy

Lindsay Rose - Wszedł na murawę po zmianie stron. Należą się dla niego pochwały, bo była to dobra, a przede wszystkim pewna zmiana. Stoper grał odważnie oraz zakończył kilka nieźle rozwijających się ataków "Zielonych".

Bartosz Kapustka - Na boisku pojawił się w 69. minucie. W 75. minuty spowolnił atak legionistów. Zagrał tak, jak zazwyczaj, czyli słabo. "Kapi" nie pokazał za wiele i nie wniósł oczekiwanej świeżości.

Blaz Kramer - Wszedł na plac gry w 81. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

Robert Pich - Na boisku pojawił się w 89. minucie. Występ za krótki, aby wystawić mu notę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.