Carlitos - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Analiza

Punkty po meczu z Pogonią Szczecin

Kamil Dumała - Wiadomość archiwalna

Na własne życzenie, twierdza Łazienkowska, paradoks, Carlitos, Rosołek, zmiany - to najważniejsze punkty po sobotnim meczu Legii z Pogonią Szczecin.

1. Na własne życzenie
Na własne życzenie podopieczni trenera Kosty Runjaicia stracili dwa punkty w starciu z Pogonią Szczecin. Zdecydowanie było to jedno z najlepszych spotkań legionistów w tym roku, jednak nie dało zwycięstwa. W szeregach „Wojskowych” wciąż szwankuje skuteczność. W ostatnich dwóch meczach ligowych gracze z Warszawy stworzyli sobie kilka sytuacji podbramkowych, a wykorzystali jedynie dwie. Niestety rywale po pierwszej stworzonej akcji zdobyli wyrównującego gola. Legia zremisowała na własne życzenie. Z drugiej strony… tylko dzięki świetnej postawie Kacpra Tobiasza nie skończyło się gorzej.



2. Twierdza Łazienkowska
W poprzednich sezonach brakowało, by Legia pewnie punktowała na własnym boisku. W obecnych rozgrywkach wyraźnie się to zmienia. Do tej pory (wliczając w to mecz z Pogonią) legioniści u siebie zagrali siedem spotkań. Pięć z nich wygrali i dwa zremisowali. Co ciekawe wszystkie cztery bramki, jakie zdobył w tym sezonie Filip Mladenović, padły w meczach na własnym boisku. Po siedmiu meczach średnia punktowa wynosi 2,43, natomiast na wyjazdach w samej Ekstraklasie wynosi 1,14 punktów. Trener Kosta Runjaić i jego ekipa stworzyli z własnego stadionu swego rodzaju twierdzę, jeszcze nikt nie wygrał przy Łazienkowskiej. I oby udało się to utrzymać do końca obecnej rundy, a najlepiej do końca sezonu.

3. Paradoks
Ostatnie mecze przeciwko Wiśle Płock i Pogoni Szczecin w Ekstraklasie to pewien paradoks w wykonaniu Legii. Oba te spotkania były najlepszymi w tym sezonie, legioniści stworzyli kilka fajnych sytuacji podbramkowych, często mieli piłkę, grali z głową, a jednak zdobyli tylko jeden punkt. Zawiodła skuteczność, która była bardzo słaba. Zarówno w meczu z Wisłą, jak i w sobotniej potyczce z Pogonią, podopieczni trenera Kosty Runjaicia spokojnie mogli zdobyć bramki na 2-0, czy 3-0, ale szwankowała skuteczność, która z kolei u rywali była na dobrym poziomie. Kilka meczów wstecz narzekałem, że nie ma stylu, ale Legia punktuje. Teraz pojawia się styl, dobra gra, ale Legia nie punktuje. Co bym wolał? Jednak punkty, które będziemy zdobywać po wypracowanych sytuacjach i wypracowanym stylu.

4. Carlitos
Będzie pewnie, że się czepiam, że jestem z obozu trenera Vukovicia, ale niestety nie da rady obronić Carlitosa po występie przeciwko zespołowi ze Szczecina. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę dwa ważne przechwyty, po których kolejno: Maciej Rosołek trafił w słupek oraz drugi, po którym piłkę do siatki skierował Filip Mladenović. Hiszpański napastnik nawet umieścił raz piłkę w siatce na początku drugiej połowy, ale był na spalonym. Najważniejsze rzeczy działy się jednak pod bramką przeciwnika w wykonaniu Hiszpana w pierwszej połowie. W 16. minucie Filip Mladenović bardzo dobrze dograł w pole karne, gdzie Carlitos mając przed sobą tylko bramkarza uderzył obok bramki. Kilkanaście minut później ponownie uderzył głową obok bramki Klebaniuka. Niestety najgorsza minuta nadeszła dla niego tuż przed zakończeniem pierwszej połowy gry. Wtedy to po faulu na Rosołku sędzia podyktował rzut karny, do piłki podszedł Josué, ale oddał ją Carlitosowi, którego uderzenie wybronił bramkarz Pogoni. Niestety napastnik Legii od kilku meczów jest bez formy i pewnie w kolejnym meczu ligowym usiądzie na ławce rezerwowych. W Pucharze Polski wyszło to zespołowi na dobre.

5. Rosołek
Na drugim biegunie jest zdecydowanie Rosołek, który zagrał kolejne dobre zawody w barwach Legii. Ostatnie mecze może młody zawodnik może zapisać na plus w swoim wykonaniu. Z Pogonią oddał cztery strzały na bramkę Bartosza Klebaniuka, w tym pierwszy celny, kiedy huknął sprzed pola karnego, ale bramkarz gości dobrze sparował to uderzenie ponad poprzeczkę. Wywalczył rzut karny w końcówce pierwszej połowy, bardzo często cofał się do obrony, dużo pracował na boisku, mimo iż przy piłce był rzadko. Drugi mecz z rzędu w wykonaniu „Rossiego” na plus, oczywiście to zbyt mało, by wychwalać tego zawodnika pod niebiosa i nosić go na rękach. Jednak znamienne, że to akurat on jest najlepszych napastnikiem Legii z czterech obecnych.

6. Zmiany
Trener Kosta Runjaić dokonał cztery zmiany po przerwie. Niestety każda z tych nich niezbyt wiele dała zespołowi. Najlepszy z czwórki Muci, Kramer, Augustyniak i Baku był ten pierwszy, chociaż nie zagrał niczego specjalnego. Zrobił jedną akcję, raz uderzył obok bramki będąc na spalonym i tyle. Mam wrażenie, że Kramer nie ma sił na 20 minut i jest zmęczony po jednym przebiegnięciu się. Augustyniak wszedł i nie pokazał nic szczególnego, chociaż nie dostał wiele minut na pokazanie się po kontuzji. Osobną kwestią jest Baku. Dziwiłem się, że ten zawodnik nie dostaje swoich szans, ale po jego wejściu na kilka minut przeciwko Pogoni już się nie dziwię. Były zawodnik m.in. Warty Poznań, nie potrafi podać na metr do swojego kolegi z zespołu, podejmuje złe decyzje, jak uderzenie z prawej strony pola karnego, które powędrowało daleko od bramki Klebaniuka. Zdecydowanie nie jest w formie Makana i nie pokazuje wszystkich swoich walorów.

Kamil Dumała

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.