Bobrowski: Będziemy walczyć o utrzymanie siatkówki dla Legii w pierwszej lidze
Kacper Bobrowski: Siatkarze Avii rozegrali dobre zawody. Udało nam się przez chwilę znaleźć moment zaczepienia, gdy zwyciężyliśmy w trzecim secie. W ostatnim jednak na boisku pojawił się Łysikowski [gracz świdniczan – przyp. LL!], który na ten moment wydaje się najlepiej zagrywającym zawodnikiem w lidze, a który nas troszeczkę „rozstrzelał”. Wówczas gra nam się posypała. Gdyby udało nam się jakoś szybciej znaleźć zaczepienie, to myślę, że moglibyśmy się pokusić o urwanie jakichś punktów. A tak, niestety, odeszliśmy z niczym. To naprawdę dobre pytanie, dlaczego nasza gra tak diametralnie zmieniła się po wygranym secie, zwłaszcza że zaczęliśmy go z jednopunktową przewagą, jako że siatkarza rywali ukarano czerwoną kartką. Tak jak wspomniałem, Łysikowski nas „załatwił”. Swoją indywidualnością pokazał klasę, zresztą nie pierwszy raz w tych rozgrywkach.
Po kontuzji czuję się już dobrze. Wróciłem do treningów, nie odczuwam bólu i chcę się bardzo mocno skupić na nadchodzących meczach, w których można zrobić punkty. Będziemy mocno walczyć o to, aby utrzymać siatkówkę dla Legii w pierwszej lidze.
Myślę, że nie jest tak, że odnoszone porażki demotywują nas przed kolejnymi potyczkami. To bardziej kwestia podejścia oraz odrobiny szczęścia. Zdarza się bowiem tak, że – przykładowo – w jednym spotkaniu w dwóch elementach gry prezentujemy się dobrze, a zawodzi trzeci, podczas gdy w innym wychodzą nam lepiej inne dwa elementy, a ten kolejny trzeci kuleje. Musimy to scalić w jedną całość. Jeśli uda nam się tego dokonać, jeśli będziemy pracować, jeśli będziemy – brzydko mówiąc – zapieprzać na treningach, to wówczas będzie dobrze.