Kamiński: Wygraliśmy mimo słabej dyspozycji w ataku
- Dzisiejsza rywalizacja ze Spójnią Stargard była bardzo fizyczna. Ich zawodnicy grali dość nieczysto, ale udało nam się postawić im równie mocne warunki. Na początku zaczęliśmy troszkę ospale, ozięble. Z biegiem meczu nasza gra się poprawiła, graliśmy agresywniej i pokazaliśmy bardzo dobry "basket". Cieszy również wygrana na zbiórkach, co rzadko nam się zdarza. Mimo słabej dyspozycji w ataku wygraliśmy mecz, więc jeśli dołożymy ten aspekt, to uważam, że jesteśmy w stanie doprowadzić do wyniku 3-0 w tej serii - powiedział po zwycięstwie w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu fazy play-off Grzegorz Kamiński.
- Zachowaliśmy dziś do końca zimną krew. Szczególnie w play-offach jest tak, że pojawia się zastój. Trzeba wtedy zagrać trochę bezpieczniej, dawać z siebie wszystko w obronie. W tym spotkaniu nam się to udało. Broniliśmy drużynowo, pomagaliśmy sobie. Zobaczymy teraz, jak to się dalej potoczy. Na pewno nie odpuścimy na początku, tak jak w tym spotkaniu.
- Mecz był bardzo nieczysty z obu stron. Sędziowie musieli go troszeczkę uspokoić. To są jednak play-offy i każdy może popełnić błąd, łącznie z arbitrami. Było parę niezrozumiałych gwizdków, aczkolwiek nie można na to patrzeć. Sędziowie gwiżdżą tak, jak gwiżdżą, nie da się tego zmienić. My możemy poprawić rzeczy, które zależą od nas, a to co robią sędziowie, to nie nasza sprawa.
- Kibice nam zdecydowanie pomogli. Początkowo byliśmy zdziwieni, że tak mało ludzi dziś przyszło. Z biegiem meczu jednak hala się zapełniała. Miejmy nadzieję, że w poniedziałek już od początku będziemy czuli tę atmosferę. Zapraszamy na ten mecz, ponieważ będzie dobre widowisko i miejmy nadzieję, że również wygrana.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa koszykówka wypowiedzi pomeczowe Spójnia Stargard Grzegorz Kamiński