Chcia?bym zosta? w Legii
Wywiad z: Mariusz Piekarski, źródło: Nasza Legia
Wywiad z Mariuszem Piekarskim.
Wojciech Hadaj: W ostatnich tygodniach by?eĹ w Niemczech w s?ynnej klinice i oĹrodku rehabilitacyjnym doktora Volkera Fassa.
Mariusz Piekarski: Pojecha?em tam, by przyspieszy? leczenie kontuzjowanego i wczeĹniej operowanego przez pana Fassa kolana. To by? dobry pomys?, poniewa? teraz czuj? si? znacznie lepiej i wracam do potrzebnej pi?karzowi sprawnoĹci.
- Dlaczego zdecydowa?eĹ si? na leczenie w Niemczech? W Legii te? sÄ
specjaliĹci od rehabilitacji.
- TakÄ
decyzj? podjÄ
?em po konsultacji z doktorem Stanis?awem Machowskim i oczywiĹcie z trenerem Franciszkiem SmudÄ
. Wszyscy uznaliĹmy, ?e b?dzie lepiej, jeĹli pewien etap leczenie przejd? pod okiem niemieckich rehabilitantĂłw. Doktor Fass "by? w moim kolanie", wie bardzo dok?adnie, co si? z nim sta?o, wie te? najlepiej, jak najszybciej i najskuteczniej zmierza? do ca?kowitego wyleczenia. Przez ponad dwa tygodnie pobytu prawie codziennie on i jego ludzie zajmowali si? mnÄ
. Pod ich opiekÄ
wykonywa?em wszystkie ?wiczenia. Na koniec pobytu doktor Fass stwierdzi?, ?e post?p w rehabilitacji jest bardzo widoczny i jeĹli nie zajdÄ
jakieĹ niespodziewane komplikacje powinienem pod koniec trwajÄ
cego sezonu pojawi? si? na boisku.
- Nie ?artujesz?!
- MĂłwi? zupe?nie powa?nie. Wiele wskazuje na to, ?e w dwĂłch mo?e trzech meczach mam szans? zagra? przynajmniej 20-30 minut. Sam bardzo bym chcia? wreszcie zaistnie? na nowo. Przez tyle miesi?cy kibice by? mo?e zapomnieli o moim istnieniu i najwy?szy czas przypomnie? o sobie...
- O oĹrodku we Freiburgu krÄ
?Ä
legendy, ?e jest bardzo nowoczesny, znakomicie wyposa?ony, z zapleczem hotelowym wysokiej klasy.
- Potwierdzam te opinie. To jest kompleks, na ktĂłry sk?adajÄ
si? szpital, centrum rehabilitacyjne, czterogwiazdkowy hotel. leczenie i pobyt na nale?Ä
do tanich. By? mo?e to wyda si? dziwne, ale w zdecydowanej wi?kszoĹci goĹ?mi oĹrodka sÄ
ludzie niezwiÄ
zani ze sportem. W czasie mojego pobytu przewa?a?y osoby starsze, niektĂłre nawet w podesz?ym wieku.
- Wyobra?am sobie, ?e TwĂłj dzie? w oĹrodku sk?ada? si? przede wszystkim z d?ugich, m?czÄ
cych ?wicze?.
- Zajmowa?y mi one do pi?ciu godzin dziennie. OczywiĹcie nie naraz. Pomi?dzy ?wiczeniami by?y nawet pĂł?godzinne przerwy. Do popo?udnia by?em zaj?ty rehabilitacjÄ
. P?ywa?em te? w basenie. Dopiero wieczorem mia?em wolny czas.
- WracajÄ
c do kibicĂłw, mog? Ci? zapewni?, ?e na pewno o Tobie nie zapomnieli i z niecierpliwoĹciÄ
czekajÄ
na TwĂłj powrĂłt. W Legii jak do tej pory zagra?eĹ ma?o meczĂłw, ale ju? pokaza?eĹ, ?e potrafisz robi? z pi?kÄ
rĂł?ne "cuda". Przyda?byĹ si? w niektĂłrych spotkaniach...
- Czuj? wielkÄ
ch?? do gry i jak mĂłwi?em, mam nadziej?, ?e uda mi si? za nied?ugi ju? czas pokaza? si?. Jestem dobrej myĹli.
- Po powrocie ze zgrupowania w Tunezji wybuch?a afera. By?eĹ jednym z jej "bohaterĂłw". Trener Smuda odsunÄ
? od pierwszej dru?yny Ciebie, Piotra MosĂłra i Sergiusza Wiechowskiego. Tobie zarzuci? brak zaanga?owania w treningi. Po kilku dniach dosz?o do Twojego spotkania ze szkoleniowcem i ponownie zosta?eĹ w?Ä
czony do pierwszego zespo?u.
- Pan Smuda uwa?a?, ?e nie przyk?adam si? do zaj??. W Tunezji nie mog?em trenowa? ze wszystkimi, bo przecie? by?em po zabiegu, a na takie zaj?cia, jakie wtedy mog?yby by? dla mnie najbardziej odpowiednie, czyli na si?owni, nie mia?em szansy, poniewa? jej tam po prostu nie by?o.
- Musia?eĹ fatalnie poczu? si? po us?yszeniu informacji, ?e jesteĹ przesuni?ty do rezerw.
- Odebra?em to jak policzek i co gorsze, nie mia?em szans na obron?. Moja bezsilnoĹ? wynika?a z kontuzji. CoĹ mi jednak podpowiada?o, ?e sprawa wyjaĹni si? na mojÄ
korzyĹ? i dostanÄ
ponownie szans? na treningi z pierwszym zespo?em.
- Tak te? si? sta?o. Trener Smuda zmieni? swojÄ
wczeĹniejszÄ
decyzj?.
- Po kilku dniach od tamtych wydarze? przeprowadziliĹmy rozmow?, w ktĂłrej spokojnie wyjaĹniliĹmy sobie wzajemne nieporozumienia. Po tej rozmowie wrĂłci?em do treningĂłw.
- Wypo?yczenie z Bastii ko?czy si? w czerwcu. jak potoczÄ
si? Twoje dalsze losy?
- Chcia?bym zosta? w Legii. Nie pokaza?em przecie? tego , co potrafi?. Gra?em krĂłtko i nie mam satysfakcji z pobytu w Warszawie. Planowa?em, ?e b?dzie przebiega? on zupe?nie inaczej. Sta?o si? tak, jak wiadomo. Do Bastii nic mnie nie ciÄ
gnie. Jeszcze przynajmniej przez sezon wola?bym gra? w Legii. Mam powa?ne plany dotyczÄ
ce reprezentacji. Uwa?am, ?e w odpowiedniej formie powinienem dosta? szans? u trenera Engela. W nadchodzÄ
cym sezonie skoncentruj? si? na ci??kim treningu. Mam nadziej?, ze b?d? to robi? w Warszawie.
- A jeĹli dzia?acze Legii zrezygnujÄ
z Ciebie?
- Wracam do Francji i rozpoczynam przygotowania z BastiÄ
, ale bez radoĹci. RĂłwnoczeĹnie staram si? o zmian? klubu. Tam nie ma dla mnie przysz?oĹci.
- Prawdopodobnie piÄ
ty rok z rz?du Legia nie b?dzie mistrzem. Przychodzi?eĹ tutaj, by w zdobyciu tytu?u pomĂłc.
- Szkoda. Nie pomog?em z przyczyn od siebie niezale?nych. Uwa?am, ?e przysz?y mistrz, ktĂłrym b?dzie prawdopodobnie Polonia, w europejskich pucharach niczego nie poka?e. Legia ma wielkÄ
szans? na gr? w Pucharze UEFA i jestem przekonany, ?e zbierze za swe wyst?py znacznie lepsze oceny, ni? zespĂł? z Konwiktorskiej.
Rozmawia? Wojciech Hadaj