Reprezentacja
Polska 2-0 Łotwa
Reprezentacja Polski wygrała towarzyskie spotkanie na Stadionie Narodowym z Łotwą 2-0. Do przerwy było 1-0. Bartosz Slisz pojawił się na murawie pół godziny przed zakończeniem spotkania, a Paweł Wszołek nie otrzymał od selekcjonera ani minuty. To był ostatni reprezentacyjny mecz w tym roku.
Polacy od początku zdecydowanie zdominowali rywala, widać było dużą dysproporcję umiejętności. Już w 2. minucie spotkania nasi reprezentanci byli blisko wyjścia na prowadzenie. Dośrodkowanie na pole karne dobrze przeczytał Sebastian Szymański, nabiegł na piłkę i mocno uderzył, ale poradził sobie z tym strzałem golkiper Łotwy. Dwie minuty później Robert Lewandowski spróbował strzału ze skraju "szesnastki", trafił jednak prosto w środek bramki. W 7. minucie Polakom udało się wyjść na prowadzenie. Dośrodkowanie z lewej strony na dalszy słupek wykonał Nicola Zalewski, a akcję zamknął niepilnowany Przemysław Frankowski. Polacy po zdobyczy wciąż kontrolowali grę, wdarło się jednak w nią wiele niedokładności. "Biało-czerwoni" konstruowali akcje jakby bez żadnego pomysłu i dynamiki, jedynymi próbami zagrożenia bramce rywala były dośrodkowania. Momentami to Łotyszom gra kleiła się bardziej, a szczególnie dobrze wyglądały ich kontrataki. W 42. minucie Polacy w końcu zagrali szybciej, odbiorem w środku pola popisał się Jakub Piotrowski, zagrał do Lewandowskiego, który zacentrował na dalszy słupek do Zalewskiego, ale wahadłowy zrobił coś, co wydawałoby się niemożliwe w tej sytuacji... trafił prosto w bramkarza. Chwilę później z dystansu próbowali Frankowski i Zalewski, ale w obu próbach górą wyszedł Richards Matrevics.
fot. Maciek Gronau
Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla Polaków. Dobrym drybling na lewej stronie wykonał aktywny Zalewski, wyminął rywala i dośrodkował na pole karne gdzie najwyżej wyskoczył Lewandowski i szybko podwyższył prowadzenie. W 58. minucie Janis Ikaunieks podszedł do rzutu wolnego ustawionego około 25. metrów od bramki, uderzył mocno, technicznie w prawy górny róg, ale świetną interwencją popisał się debiutujący w reprezentacji, Marcin Bułka. Dziesięć minut później łotewski pomocnik po raz kolejny spróbował z większego dystansu, ale znów lepszy był Bułka. W 70. minucie kolejny strzał Łotyszy z dystansu, tym razem uderzał piłkarz Widzewa Łódź, Andrejs Ciganiks i trafił w górną część siatki. Po pierwszej połowie wydawało się, że druga nie może być nudniejsza i słabsza, ale rzeczywistość wszystko zweryfikowała. Następne spotkanie reprezentacja Polski rozegra dopiero w marcu przyszłego roku i będą to baraże o awans do mistrzostw Europy, w których na początek zagra z Estonią.
Polska 2-0 (1-0) Łotwa
1-0 7' Przemysław Frankowski
2-0 48' Robert Lewandowski
Polska: 12. Łukasz Skorupski (46' 22. Marcin Bułka) - 5. Jan Bednarek, 3. Mateusz Wieteska, 14. Jakub Kiwior - 19. Przemysław Frankowski, 17. Damian Szymański (61' 23. Bartosz Slisz), 6. Jakub Piotrowski (61' 8. Karol Struski), 20. Sebastian Szymański (78' 11. Kamil Grosicki), 21. Nicola Zalewski (78' 15. Bartłomiej Wdowik) - 9. Robert Lewandowski (61' 7. Karol Świderski), 16. Adam Buksa
Łotwa: 23. Richards Matrevics - 13. Raivis Jurkovskis, 5. Antonijs Cernomordijs (89' 3. Marcis Oss), 21. Daniels Balodis, 14. Andrejs Ciganiks - 6. Kristers Tobers (72' 22. Aleksejs Saveljevs), 8. Eduards Emsis - 16. Alvis Jaunzems (61' 17. Dmitrijs Zelenkovs), 10. Janis Ikaunieks (89' 15. Maksims Tonisevs), 7. Eduards Daskevics (61' 19. Raimonds Krollis) - 20. Roberts Uldrikis (72' 18. Marko Regza)
żółte kartki: Bednarek, Świderski - Uldrikis, Cernomordijs, Oss
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau
fot. Maciek Gronau