Ruch 0-1 Legia
Wymęczona wygrana
Legia Warszawa udanie zainaugurowała ligowe rozgrywki w 2024 roku. W piątkowy wieczór gracze Kosty Runjaicia ograli na wyjeździe Ruch Chorzów po bramce w drugiej połowie Marca Guala. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie szczególnie w pierwszej połowie, podczas której nie zobaczyliśmy żadnego celnego strzału. Zdobyte trzy punkty na pewno cieszą, jednak przed "Wojskowymi" jeszcze sporo elementów do poprawy.
Pierwszy kwadrans spotkania był spokojny z lekkim uwzględnieniem przewagi Legii. Goście starali się atakować skrzydłami, jednak nie udawało im się stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Ruchu Chorzów. Gospodarze jednak nie zamierzali skupiać się tylko na obronie. Liczyli na przeprowadzenie kontry, która dałaby im prowadzenie. Czas biegł, jednak my nie obserwowaliśmy żadnych bramkowych okazji. W 26. minucie do dobrej sytuacji doszedł Rafał Augustyniak. Mocna próba pomocnika została jednak skutecznie zablokowana. Ostatecznie do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic ciekawego. Pierwsze 45 minut skończyło się z zerową statystyką celnych strzałów po jednej i po drugiej stronie. Ogółem mecz stał na wyjątkowo niskim poziomie, a bezbramkowy remis był tego idealnym odzwierciedleniem.
fot. Woytek / Legionisci.com
W przerwie trener Kosta Runjaić zdecydował się na jedną korektę w składzie. Augustyniaka zastąpił Bartosz Kapustka. Kilka minut po zmianie stron szansę z rzutu wolnego mieli gospodarze. Ze stałego fragmentu gry mocno strzelił Miłosz Kozak, jednak piłka przeleciała obok słupka. W 56. minucie zobaczyliśmy wreszcie trafienie dla legionistów! Paweł Wszołek znakomicie posłał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Blaza Kramera, który wpadł w pole karne, gdzie wypatrzył Marca Guala. Hiszpan nie miał najmniejszych problemów, aby z bliskiej odległości strzelić pierwszego ligowego gola w 2024 roku.
Wkrótce na boisku pojawił się sprowadzony zimą Ryoya Morishita. W 73. minucie, niedługo po wejściu na murawę, Japończyk był bliski strzelenia gola. Pomocnik doszedł do podania ze skrzydła od Wszołka, ale niestety w kluczowym momencie nie zdołał czysto trafić w piłkę. Sytuację starał się jeszcze ratować Maciej Rosołek. Jego uderzenie przeleciało jednak obok słupka. Kilka minut potem było jeszcze bliżej drugiego trafienia dla "Wojskowych". Wszołek znalazł się sam na sam z Dante Stipicą, który to świetnie wyczuł jego zamiary. Chorwat w znakomitym stylu odbił mocny strzał pomocnika Legii. W 83. minucie przebudził się Ruch. Z dystansu swojego szczęścia szukał Juliusz Letniowski. Zawodnikowi zabrakło jednak celności, aby trafić chociażby w światło bramki. Ostatecznie do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Legia nie zagrała co prawda na zbyt wysokim poziomie, jednak najważniejsze, że udało jej się przywieźć ze Stadionu Śląskiego cenne trzy punkty.
20. kolejka
#RCHLEG
37223
9.02.2024
20:30
Asystent trenera: Karol Szweda
Kierownik drużyny: Andrzej Urbańczyk
Masażyści: Filip Czapla
Asystent trenera: Przemysław Małecki
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Filip Latawiec
Masażyści: Bartosz Kot
Główny: Damian Sylwestrzak
Asystent: Adam Karasewicz
Asystent: Bartosz Kaszyński
Techniczny: Kornel Paszkiewicz
VAR: Paweł Malec
AVAR: Paweł Sokolnicki