Yuri Ribeiro - fot. Maciek Gronau
REKLAMA
REKLAMA

Pod lupą LL! - Yuri Ribeiro

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com

Kontuzje nie omijają w końcowej fazie sezonu zespołu Legii Warszawa. Dlatego trener Feio trochę z konieczności, a trochę z chęci sprawdzenia go w roli lewego wahadłowego, postawił na Yuriego Ribiero. My postanowiliśmy sprawdzić, jak spisał się ten zawodnik w spotkaniu z Lechem Poznań.

Ostatnie minuty
Zaczniemy trochę przewrotnie, bo od ostatnich minut, a dokładniej pisząc, od doliczonego czasu, kiedy to Ribeiro był najczęściej pokazywaną postacią. W 90. minucie z prawego skrzydła ruszył pod pole karne Legii Joel Pereira, próbował dośrodkować w pole karne, ale świetnie interweniował Ribeiro. Po chwili dobrze w ofensywie nabił przeciwnika i wywalczył rzut z autu. W 92. minucie znów chciał się w ofensywie pokazać Pereira, który prostopadłym podaniem chciał uruchomić swojego kolegę z drużyny, ale to podanie przeciął zawodnik Legii. Minutę później Ribeiro otrzymał dokładne podanie od Josué, ale został sfaulowany w ofensywie przez Adriela Ba Louę. To właśnie z tym skrzydłowym stoczył jeszcze dwa pojedynki - w jednym nabił rywala i wywalczył aut, a w ostatniej akcji meczu dobrze zastawił się w polu karnym i przejął piłkę.



Wahadłowy w ofensywie
Ribeiro bardzo często podłącza się do ofensywy, czy to grając jako wahadłowy, czy też jako jeden ze środkowych obrońców. Nie inaczej było w meczu z Lechem. W 15. minucie z prawej strony piłkę w pole karne dośrodkował Paweł Wszołek, po drugiej stronie wyskoczył do niej i główkował na bramkę Mrozka właśnie obserwowany przez gracz, którego uderzenie do własnej bramki wbił Miha Blažič. Pięć minut później dośrodkował piłkę w pole karne zespołu z Poznania, ale jego zagranie wybili na aut zawodnicy gospodarzy. W 23. minucie wypuścił na lewej stronie Steve'a Kapuadiego, który mocno podał na bliższy słupek, w kierunku Rosołka, ale „Kolejorz” oddalił zagrożenie. Szesnaście minut później otrzymał podanie z rzutu wolnego od kapitana Legii, dośrodkował piłkę w pole karne na dalszy słupek, ale Douglas wybił ją na rzut rożny. W drugiej połowie widzieliśmy 27-letniego wahadłowego tylko dwa razy pod bramką Mrozka, w pierwszej sytuacji świetnie dośrodkował do Marca Guala, ale Hiszpan uderzył nad poprzeczką, natomiast w drugiej sytuacji, w 73. minucie świetnie wyprzedził swojego rywala, ściął do środka i zagrał idealnie w pole karne do Elitima, który niestety uderzył obok bramki.

Praca w defensywie
Ribeiro bardzo dużo pracował w defensywie w spotkaniu z Lechem, można wręcz napisać, że najwięcej spośród dotychczasowych meczów. W 2. minucie dobrze zagrał na wyprzedzenie i przejął piłkę przed przeciwnikiem, od razu zagrywając do Macieja Rosołka, ale młody napastnik nie opanował piłki. Piętnaście minut później po długim podaniu od obrony Lecha wyskoczył do piłki, ale źle na nią nabiegł i wybił ją na aut. W 24. minucie Pereira próbował swoich sił w dośrodkowaniu, ale Ribeiro zablokował je wślizgiem i wybił piłkę poza linię boczną. W 63. minucie znów dłuższym podaniem Lech próbował rozmontować obronę Legii, ale po raz kolejny świetnie na wyprzedzenie zagrał Ribeiro.

Yuri Ribeiro
Minuty: 90
Gole: 0
Asysty: 0
Strzały/celne: 1 / 0
Liczba podań / celne: 24 / 17
Podania kluczowe: 2
Dośrodkowania / celne: 2 / 1
Dryblingi / udane: 3 / 1
Odbiory: -
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.