Goncalo Feio - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Feio: Chcemy przyzwyczaić się do wygrywania

Mikołaj Ciura, Woytek, źródło: Legionisci.com

- To na pewno był wartościowy sparing. Zacznę od gratulacji dla drużyny Odry Opole, ponieważ postawiła się nam, a szczególnie wykazała dużą kulturę gry z piłką. Pomimo że w meczach towarzyskich wynik nie jest pierwszorzędny, chcemy przyzwyczaić się do wygrywania. W ciągu sezonu będzie to naszym obowiązkiem, więc chcemy, by w sparingach było podobnie - powiedział po meczu kontrolnym z Odrą Opole trener Legii, Goncalo Feio.



- Ten mecz pokazał, że po czterech dniach pracy mamy jeszcze wiele do poprawy, choć wygraliśmy i to też jest istotne. Pierwszym z takich aspektów jest odpowiedni rytm pressingowy, chodzi o odległości między nami, momenty pressingu. Mieliśmy dziś sporo wątpliwości, co jest w pełni normalne, bo jesteśmy na takim etapie przygotowań, gdzie nie przygotujemy się pod konkretnego przeciwnika, tylko w ciągu tygodnia zakładaliśmy różne scenariusze. Po drugie musimy polepszyć nasz kompakt, odległość między formacjami, zarówno z piłką, jak i bez niej.

- Gdy mieliśmy piłkę, poprawne było nasze wyjście spod pressingu, piłkarze pokazali, że w poczynaniach strukturalnych i indywidualnych działaniach mamy wiele jakości. Mimo że strzeliliśmy tylko dwie bramki, mieliśmy więcej sytuacji i mogło się to skończyć lepszą zdobyczą. Straciliśmy gola po dośrodkowaniu i oprócz tej sytuacji, może poza jeszcze jedną, podobną w drugiej części, nasza bramka nie była zagrożona. Z jednej strony dobrze, że przeciwnik nie doszedł do sytuacji, a z drugiej źle, bo jak już miał, to zakończył to golem. Z punktu widzenia gry w niskiej obronie, nie jest to najlepszy mecz do oceny, bo praktycznie takiej nie stosowaliśmy, a jak już, to musimy lepiej bronić pola karnego.

- Wiemy, że musimy lepiej wykorzystywać fazę przejściową. Mieliśmy sporo odbiorów piłki, mimo że nasz pressing był daleki od idealnego. Lepiej wykorzystując przestrzeń po odbiorze, mogliśmy zdobyć przynajmniej dwie bramki. Cieszy jednak to, że gole strzeliliśmy, gdy przeciwnik miał wielu graczy pod piłką, czyli były to gole wynikające z piłkarskiej jakości tej drużyny i dobrych wyborów. Przede wszystkim cieszy, że po czterech dniach i siedmiu jednostkach treningowych wystąpiliśmy w sparingu z dużym obciążeniem w nogach, a poziom intensywności w drużynie był wysoki.

Sytuacja kadrowa

- Nie mam żadnej informacji o nowych urazach czy poważniejszych kontuzjach. Jutro do pełnych treningów wracają Rafał Augustyniak i Maciej Rosołek. To są dobre wiadomości. Każdy piłkarz, który wróci, czyni nas mocniejszymi.

- Makana Baku dziś nie tylko strzelił bramkę, ale wygrał także wiele pojedynków. Jest piłkarzem szybkim, przydatnym do konkretnych scenariuszy gry. Gdy będziemy dominować, może być ciekawą opcją na zewnętrzną przestrzeń gry, gdzie napędza ataki poprzez grę 1 na 1. Jeśli będziemy posiadać więcej przestrzeni, korzystne może być ustawienie Baku w ataku, by wykorzystać jego atuty. Jednym z założeń okresu przygotowawczego jest to, by piłkarze mogli się pokazać. Możemy mówić nie tylko o Baku, ale również o kilku młodych zawodnikach. Makana dziś się pokazał i będzie na tym pracować dalej.

- Jakub Żewłakow leci z nami do Austrii. Dziś nie zagrał, bo jest w końcowej fazie leczenia kontuzji z poprzedniego sezonu. Pascal Mozie, pomimo że jest w grupie piłkarzy, którzy w przeciągu pół roku powinni rotować w procesie treningowym z pierwszą drużyną, nie pojedzie z nami. Takie były plany, Pascal o tym wiedział.

- To dopiero początek przygotowań, do końca obozu będzie odbywała się selekcja. Dlatego dziś wszyscy zdrowi piłkarze dostali swoje minuty. Objętość meczowa będzie dosyć spora, zagramy 9 sparingów w 4 tygodnie. To jest sporo, ale po to, by każdy piłkarz mógł zagrać. To nie byłoby sprawiedliwe z mojej strony, by przystąpić do przygotowań z konkretnymi decyzjami kadrowymi. Musimy analizować i podjąć sprawiedliwe decyzje najlepsze dla klubu, a potem indywidualne rozwiązania dla poszczególnych piłkarzy, szczególnie młodszych, by odpowiednio się rozwijali.

- Jean-Pierre Nsame i Luquinhas zagrali dziś krócej, ale tu nie chodzi o gotowość do gry, bo spokojnie mogliby zagrać 45 minut. Bardziej o balans między obciążeniami i prewencją urazów. To jest okres, gdy obciążamy zawodników celowo i do meczów nie przystąpimy świeży. Każdy piłkarz więc jest traktowany indywidualnie, zarówno jeśli chodzi o objętości w treningach, jak i w meczach. Dziś według prewencyjnego planu ci zawodnicy grali tylko 30 minut, również Blaz Kramer. Taki był plan, zmiany nie wynikały z analizy i potrzeb taktycznych, tylko były ustalone przed meczem i tego się trzymaliśmy.

- Jak wygląda nasza sytuacja na pozycji nr 6? Czy Claude Goncalves jest jedyną opcją? Juergen Celhaka dołączy do treningów z drużyną w trakcie obozu, myślę, że nawet ma szansę na grę. W końcówce zagrał także Jakub Adkonis. Rotowali się Igor Strzałek i Wojciech Urbański, bo do scenariusza gdy dominujemy, jednym z wariantów może być bardziej ofensywny środek pola. Pamiętajmy, że sporo na tej pozycji grał również Juergen Elitim. Przede wszystkim liczymy na powrót Celhaki.

- Ramil Mustafajew nie miał wakacji, musiał pracować w ważnym momencie rehabilitacji po ciężkiej kontuzji, więc dostanie luźniejszy tydzień, a potem dołączy do przygotowań z drugą drużyną. Reszta kontuzjowanych, m.in. Marco Burch i Patryk Kun, pojedzie z nami do Austrii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.