Zgrupowanie w Austrii rozpoczęte
W sobotę rozpoczęło się przedsezonowe zgrupowanie Legii w Krańcach. „Wojskowi”, podobnie jak rok temu, wybrali na bazę hotel Seehof w Kranzach, niedaleko jeziora Walchsee i miejscowości Kössen. Położona 600 metrów nad poziomem morza miejscowość otoczona jest górami i urokliwą zielenią pól i lasów. Na termometrach nieco ponad 20 stopni Celsjusza, w tle większe i mniejsze chmury, z których czasami pada deszcz - idealne warunki klimatyczne, by przygotować się do nowych rozgrywek.
Kranzach: Witaj Austrio - 1. dzień - Woytek / 21 zdjęć
Do Austrii sztab zabrał 32 zawodników. Czterech z nich będzie ćwiczyło indywidualnie - Patryk Kun i Jurgen Celhaka na boisku, a Marco Burch i Jakub Żewłakow póki co w siłowni. Na pierwszym treningu zabrakło Artura Jędrzejczyka, który miał zajęcia indywidualne, ale nie jest to spowodowane żadnym urazem. Żewłakow powinien wkrótce pojawić się na boisku, ponieważ dochodzi do siebie po mocnym zatruciu pokarmowym. Ostatecznie na boisku stawiło się więc 24 graczy z pola i 3 bramkarzy.
Trening tradycyjnie rozpoczęła kilkunastominutowa rozgrzewka pod wodzą Dawida Golińskiego i Jose Asiana. Najpierw piłkarze rozciągali się na matach, a następnie i wymieniali podania na małej przestrzeni w czterech grupach.
fot. Woytek / Legionisci.com
Kolejnym etapie zajęć zawodnicy w tych samych grupach rywalizowali równolegle na dwóch boiskach. - Drużyno, budzimy się! Dajcie z siebie więcej - mobilizował podopiecznych Goncalo Feio. Podczas treningu Portugalczyk jest bardzo aktywny, głośno i jasno przekazuje swoje uwagi – potrafi skarcić, potrafi też pochwalić.
Ciekawostką i pewnym novum może być fakt, że w zwykły obozowy trening szkoleniowiec od razu wplótł elementy związane z tym, co zespół czeka już za dwa dni. Podczas części taktycznej jedna z drużyn ustawiona była w systemie 4-3-3, w którym zagra Universitatea Craiova. Nie brakowało też pracy nad pressingiem.
fot. Woytek / Legionisci.com
Zajęciom z boku przyglądał się prezes Dariusz Mioduski, w poniedziałek mają dotrzeć dyrektor sportowy i szef skautingu. W trakcie obozu możliwy jest także przyjazd nowego zawodnika - lewego wahadłowego.
Trening na boisku zakończył się po 90 minutach, ale to nie był koniec dnia. – Za kilka minut widzimy się w siłowni – zakomunikował trener przygotowania fizycznego.
fot. Woytek / Legionisci.com
Nieczęsto zdarza się to, by z góry zespół znał cały szczegółowy plan na zgrupowanie. Zwykle o godzinach kolejnych treningów wszyscy dowiadywali się pod koniec danego dnia. Tymczasem Goncalo Feio zaplanował precyzyjnie każdy dzień aż do końca obozu – nie tylko treningi, ale także godziny posiłków i inne aktywności. W niedzielę drużyna będzie trenowała dwukrotnie – o godz. 11 i 17. W poniedziałek czeka nas sparing z Rumunami. Wtorek ma być nieco luźniejszy.
Kranzach: Witaj Austrio - 1. dzień - Woytek / 21 zdjęć