Sparing: Legia Warszawa 2-0 Jagiellonia Białystok
W pierwszym sobotnim sparingu Legia Warszawa wygrała z Jagiellonią Białystok 2-0. Do przerwy legioniści prowadzili 1-0. Pierwszą nieoficjalną bramkę w barwach Legii zdobył Jean-Pierre Nsame, a premierowe minuty otrzymał Ruben Vinagre. O godzinie 13:30 "Wojskowi" zmierzą się z innym z ligowców - Lechią Gdańsk.
Sparing: Legia Warszawa 2-0 Jagiellonia Białystok - Woytek / 52 zdjęcia
Obie drużyny wyszły na to spotkanie z dużą energią i zaangażowaniem na poziomie rywalizacji o punkty. Wymieniały się rozegraniem ataków pozycyjnych, wzajemnie przeszkadzając sobie wysokim pressingiem. W nim skuteczniejsi byli legioniści. W 5. minucie, tuż przy polu karnym Jagiellonii, piłkę wyłuskał Bartosz Kapustka, zagrał prostopadle do Jean-Pierr'a Nsame, ale Kameruńczyk ze sporem kąta uderzył prosto w bramkarza. Po tym ataku przewagę zaczęli zyskiwać goście. Atakowali głównie skrzydłami, a dośrodkowania skutecznie przecinali dobrze czujący grę defensorzy Legii. W 14. minucie po rzucie rożnym na bramkę Gabriela Kobylaka uderzył Dominik Marczuk, piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników znajdujących się w polu karnym, ale rykoszet nie zaskoczył golkipera stołecznej drużyny. Po nieco spokojniejszym fragmencie w 22. minucie znów do głosu doszli legioniści i po raz kolejny zadziałał skuteczny pressing. Piłkę rywalowi odebrał Juergen Elitim, momentalnie zgrał ją do Kapustki, który momentalnie uderzył, lecz skuteczną interwencją popisał się Sławomir Abramowicz. Do dobitki składał się jeszcze Nsame, ale w ostatnim momencie został uprzedzony przez jednego z defensorów. Po krótkiej przerwie na nawodnienie do ataku ruszyli gospodarze. W 30. minucie na prawej flance znalazł się niepilnowany Paweł Wszołek, wysokim dośrodkowaniem znalazł Marca Guala, Hiszpan uderzył głową, skutecznie interweniował bramkarz, ale prosto pod nogi ustawionego na dalszym słupku Nsame, który kolanem wepchnął piłkę do siatki. Po wyjściu Legii na prowadzenie nie było nam dane oglądać czystej gry, a napięcie i przemotywowanie, jakie od początku spotkania dało się wyczuć, eksplodowało. Gracze Jagiellonii grali ostro, w wielu sytuacjach znacząco naginając przepisy, co powodowało masę przepychanek i kłótni. Po jednej z nich czerwoną kartką ukarany został Afimico Pululu, który schodząc z boiska odgrażał się jeszcze faulowanemu przez niego Rafałowi Augustyniakowi. Połowę na szczęście udało się dograć do końca, a żaden z zawodników poważnie nie ucierpiał.
fot. Woytek / Legionisci.com
Legioniści drugą część zaczęli piorunująco. Znów świetnie zadziałał wysoki pressing, Kapustka odebrał piłkę rywalowi tuż przy polu karnym, zagrał ją po linii do Guala, a Hiszpan uderzeniem z pierwszej piłki nie dał szans golkiperowi. Jagiellonia próbowała odpowiedzieć szybko. Po dobrym kontrataku dośrodkowanie doszło na głowę Marczuka, który stał niepilnowany na środku "szesnastki", wahadłowy uderzył ile się, ale świetną paradą wykazał się Kacper Tobiasz. Po spokojniejszym fragmencie w 58. minucie goście znów zagrozili bramce Tobiasza. Po dośrodkowaniu z prawej strony jeden z zawodników Jagiellonii uderzył z półwoleja, a golkiper Legii wyciągnął się jak struna i z pomocą słupka skutecznie interweniował. Pełną dominację znów przejęli liegioniści. W 63. minucie źle ustawionego bramkarza zauważył Augustyniak, zdecydował się na zaskakujący strzał z lewej strony z około 25. metra, a Abramowicz z trudem zdołał wybić piłkę za linie końcową. W 66. minucie Gual mocnym strzałem sprawdził wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Miłosza Piekutowskiego, ale golkiper popisał się świetną interwencją. W 68. minucie na murawie po raz pierwszy w barwach Legii pojawił się Ruben Vinagre. Niecałe dziesięć minut później po fenomenalnym prostopadłym zagraniu hiszpańskiego napastnika, sam na sam z bramkarzem znalazł się Nsame, Kameruńczyk posłał piłkę z lewej strony, ale trafił jedynie w słupek. Trzeba przyznać, że atakujący współpracują ze sobą coraz lepiej. W 89. minucie z prawej strony centrował Jarosław Kubicki, piłka zmierzała w światło bramki, ale czujnie na linii zachował się Tobiasz i uchronił Legię przed stratą gola.
mecz towarzyski
#JAGLEG
bez udziału publiczności
Legia Training Center
6.07.2024
11:00

