Oficjalnie
Migouel Alfarela piłkarzem Legii!
Zawodnikiem Legii Warszawa został 26-letni napastnik, Migouel Alfarela. Francuz trafił do stołecznej drużyny na zasadzie transferu definitywnego z francuskiej Bastii i podpisał 3-letni kontrakt. W warszawskim klubie będzie występować z numerem 17. Nieoficjalnie mówi się, że Legia zapłaciła za niego około milion euro.
Allan Migouel Alfarela urodził się 15 listopada 1997 roku w Montivilliers, miasteczku położonym na północy Francji. Swoją piłkarską przygodę rozpoczął wcześnie, bo już jako 7-latek zaczął uczęszczać na treningi do klubu położonego niedaleko jego rodzinnego miasta w Hawrze - Le Havre. W drużynie z Normandii przebywał łącznie aż 15 lat, przechodząc przez wszystkie szczeble akademii i drużynę rezerw, w której zagrał 69 razy i zdobył 18 bramek. Po długim pobycie w klubie przyszło ogromne rozczarowanie, a kariera kompletnie wyhamowała. - W Le Havre miałem bardzo dobre lata, ale ostatecznie nie zaproponowali mi profesjonalnego kontraktu. Musiałem iść do normalnej pracy na sześć miesięcy - opowiadał Alfarela w wywiadzie dla sofoot.com. - Klub początkowo zaproponował mi roczny kontrakt zawodowy, potem przekształcił się w roczny kontrakt amatorski, na co się nie zgodziłem. Latem miałem podpisać kontrakt z FC Sion, ale to się nie udało, ponieważ Le Havre zażądał rekompensaty za szkolenie i procentów od odsprzedaży. Szwajcarski klub odmówił i dlatego zostałem bez klubu (...) Ponieważ od 19. roku życia jestem ojcem, musiałem wziąć na siebie odpowiedzialność finansową i podjąłem pracę w branży budowlanej - dodaje Francuz w rozmowie z fcannecy.fr. Przez te sześć miesięcy pracy na budowie, wraz ze swoim ojcem, zbudował m.in. salę gimnastyczną w Hawrze. - Przeżyłem bardzo, bardzo skomplikowane chwile, ale powtarzam sobie, bo jestem osobą wierzącą, że Bóg ma plan dla każdego i że wszystko jest już napisane - wspomina ten czas Francuz.
Pod koniec 2018 roku Alfarela powrócił do gry w piłkę, a szansę dał mu grający na 5. poziomie rozgrywkowym w Francji ESM Gonfreville. - Powiedziałem sobie, że to moja ostatnia szansa i muszę z niej skorzystać - wspomina Francuz. Szansę wykorzystał i zaledwie po miesiącu przeniósł się do FC Annecy, grającego o jedną ligę wyżej. Przygodę w klubie zaczął nieźle, zdobywając 7 bramek w pierwszych 5 meczach, a do końca sezonu dołożył jeszcze 2 trafienia. Mimo że następny sezon nie był tak dobry w jego wykonaniu, grał zdecydowanie mniej, na jego wykup zdecydował się grający w Ligue 2 Paris FC. W klubie ze stolicy Francji nie grał pierwszych skrzypiec, był głównie rezerwowym. Dodatkowo jego rodzina nie mogła zaadaptować się w nowym miejscu zamieszkania. Piłkarz zdecydował się więc na szybkie pożegnanie i przenosiny do SC Bastii. - Dla mnie rodzina jest święta. Nie wolno ci jej dotykać, to jest dzisiaj moja największa siła - stwierdził wtedy Arfarela. W drużynie z Korsyki od początku wskoczył do wyjściowego składu i nie oddał go praktycznie do końca rozgrywek. Statystyki Alfareli jednak nie porywały - w 32 spotkaniach ligowych zdobył tylko 3 bramki i dołożył 4 asysty. Zdecydowanie lepiej było w sezonie 2023/24. Napastnik poprawił swoją skuteczność, a zdobycz bramkowa w postaci 12 goli i dodatkowe 2 asysty zdecydowanie pomogły Bastii na utrzymanie się na drugim poziomie rozgrywkowym. Teraz Francuz chciał spróbować swoich sił za granicą, a gdy dowiedział się o zainteresowaniu Legii, był zdeterminowany, by trafić do Warszawy, mimo ofert z klubów Ligue 1 i nalegał na zgodę na transfer. Mimo że Bastia odrzucała wiele ofert za napastnika, stołeczna drużyna, a szczególnie trener Goncalo Feio, również była zdeterminowana, by sprowadzić Francuza. Obu drużynom ostatecznie udało się dogadać i Alfarela trafił do Warszawy.
Migouel Alfarela mierzy 173 cm wzrostu i waży około 67 kg. Gra na pozycji środkowego napastnika, ale jak sam określa, może grać również na obu skrzydłach, choć jego lepszą nogą jest prawa, to lewa również jest niezła, a także na pozycji nr 8, co potwierdził także trener Feio. Układem pozycji, na których może grać, przypomina nieco Ernesta Muciego. - Jestem dość szybki, lubię mocno uderzać piłkę i prosić o zagrania z głębi pola - określa swoje cechy napastnik. Opisuje się również jako osobę nie kryjącą się z niczym, walczącą do końca i nigdy nie poddającą się. Piłkarsko, oprócz szybkości, jest również bardzo ruchliwy i sprytny w swoich poczynaniach. Często wchodzi w dryblingi z rywalami, a dzięki warunkom fizycznym, ciężko jest go zatrzymać. Równie dobrze potrafi utrzymać się z piłką przy nodze, szczególnie pod presją rywala. Ma przyzwoitą technikę, stara się trzymać głowę w górze i nie tylko kończyć samodzielnie ataki, ale szukać możliwości podań do swoich kolegów z drużyny. Jego zdobycz bramkowa na przestrzeni całej kariery nie zachwyca, ale wielu francuskich dziennikarzy mówi, że to dlatego, iż występował w drużynach głównie broniących się, a strzelenie 12 bramek w ostatnim sezonie w broniącej się przed spadkiem SC Bastii to naprawdę dobre osiągnięcie. W Legii chcącej grać ofensywnie będzie mógł więc pokazać, czy rzeczywiście posiada te umiejętności, a upartość trenera Feio przy sprowadzeniu go pokazuje, że portugalski szkoleniowiec rzeczywiście widzi w nim coś więcej. - Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wykonywać tę pracę i mam nadzieję, że będę mógł ją wykorzystywać jak najdłużej. Zachowanie się jak prawdziwy profesjonalista wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, ale szczerze mówiąc, zbyt bardzo to kocham (...) Uwielbiam tę ekscytację, uwielbiam, gdy na stadionie jest dużo ludzi, a jako napastnik zawsze marzyłem o tym, żeby postawić kibiców na nogi - mówi Alfarela. Nie ma więc lepszego miejsca dla Francuza niż stadion na Łazienkowskiej 3 do wdrożenia tych słów w czyny i zachwycenia najbardziej fanatycznej publiczności.