Goncalo Feio - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Konferencja

Feio: Luquinhas to artysta

Mishka, źródło: Legionisci.com

Goncalo Feio (trener Legii): Zacznę nietypowo, bo powiem, że bardzo, bardzo cenię sobie te 3 punkty, ponieważ Korona trenera Kuzery jest przeciwnikiem, który stawia bardzo ciężkie warunki, szczególnie tu w Kielcach.



Drużyna ma charakter i jestem przekonany, że z biegiem czasu inne zespoły będą tu tracić punkty. Cenię sobie pracę trenera Kuzery, uważam, że bez niego mogłoby być tu różnie.

Gratuluję moim piłkarzom. To są punkty wyrwane, ale koniec końców liczą się jak każde inne. Zrobiliśmy kolejny poważny mecz. Przeciwnik miał jedną groźną sytuację po naszej stracie przed polem karnym, ale uderzył w poprzeczkę. My mieliśmy realnie ze 4 klarowne sytuacje, byliśmy bliżej zwycięstwa. Cieszę się, że wykorzystaliśmy jedną.

Co nam sprawiło dziś największy problem? Warunki postawione przez przeciwnika. Korona jest drużyną wybieganą, agresywną, napędzoną swoimi kibicami, nie ma piłki ani akcji, które by odpuściła czy zwolniła tempo. To stawia trudne warunki nawet tak jakościowym drużynom jak nasza. Granie pod tak mocnym pressingiem nie jest łatwe. Dla nas kluczowe było to, co zrobiliśmy przy bramce, czyli diagonalna zmiana centrum gry. To trzeci mecz w sezonie z czystym kontem i to jest baza do tego, by być poważną drużyną.

Jeśli chodzi o Luquinhasa, to jak nie będziemy chronić takich piłkarzy, to będziemy mieć problem z jakością w Ekstraklasie. To jest liga fizyczna, agresywna, taki futbol z werwą, ja lubię taki futbol. Ale to jest artysta i trzeba go chronić. Oczywiście, piłka jest sportem zespołowym i żeby on mógł strzelić, ktoś musi mu podać. Musi dostać pikę jako diagonalna ósemka. W piłce chodzi o to, żeby wykorzystać charakterystykę piłkarzy. Nie trzeba mówić, jaką on ma jakość, sam to pokazuje na boisku. Wcześniej zarzucano mu brak "liczb". Teraz ma 2 mecze i 2 bramki, porusza się w kluczowych przestrzeniach, żeby je strzelić.

Poczułem ulgę, że nie było rzutu karnego. Wierzymy do końca, mamy dobrego bramkarza, który mógł to zatrzymać, ale spadł mi kamień z serca, bo dalej mogliśmy grać i prowadziliśmy.

Korona miała plan na ten mecz, w obronie grała piątką, z trzema stoperami, w ataku 4. To nie sprawiło nam problemu, ale mieliśmy trochę kłopotów, kogo pressować. Mimo wszystko jesteśmy młodą drużyną jeśli chodzi o ustawienie, zgranie. Cały czas musimy pracować nad ustawieniem wahadłowych.

SONDAJak oceniasz pracę Goncalo Feio na stanowisku trenera Legii?

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.