Puszcza 2-2 Legia
Tradycyjny remis...
W meczu 4. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 2-2. Wszystkie bramki padły przed przerwą. Tym samym legioniści nadal nie mogą zapisać na swoim koncie ligowego zwycięstwa nad Puszczą. W drugiej połowie Kacper Tobiasz obronił rzut karny.
Jak można było przypuszczać, Legia rozpoczęła to spotkanie z kilkoma zmianami w składzie. Od pierwszej minuty na boisku zobaczyliśmy m.in. Jeana-Pierre Nsame, Kacpra Chodynę czy Jana Ziółkowskiego. Podobnie jak wcześniej, Ryoya Morishita został ustawiony na środku, a nie na wahadle.
Początkowe minuty należały do legionistów, ale jako pierwsi groźną sytuację przeprowadzili gospodarze. W 12. minucie byli bliscy zdobycia gola po wrzucie z autu. Po dalekim wrzucie piłkę głową dograł Jakub Serafin, a Michalis Kosidis tylko dostawił nogę. Ostatecznie jednak nie trafił do siatki. Trafili za to legioniści 2 minuty później. Luquinhas odebrał piłkę w środku boiska, zagrał do Ryoyi Morishity, a ten strzałem zza pola karnego posłał futbolówkę przy słupku bramki strzeżonej przez Kewina Komara. Legioniści nie mogli jednak zbyt długo cieszyć się z prowadzenia, bowiem minutę później podczas próby zablokowania strzału w polu karnym ręką zagrał Ruben Vinagre. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Artur Craciun. Wprawdzie Kacper Tobiasz był bliski obronienia tego uderzenia, ale ostatecznie piłka wpadła do bramki i mieliśmy 1-1.
W 22. minucie fantastyczne podanie z prawego skrzydła posłał Vinagre. W polu karnym sprytnie uchylił się Artur Jędrzejczyk, a Blaz Kramer dostawił nogę i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki.
10 minut później ostro potraktowany został Vinagre, który wymagał pomocy medycznej. Faulował go Lee Jin-hyun, który niedawno był testowany przez Legię na zgrupowaniu, ale ostatecznie do stołecznego klubu nie trafił. W 36. minucie goście mieli kolejną szansę. Po dośrodkowaniu Vinagre z rzutu wolnego wślizgiem piłkę wybił jeden z defensorów. Trafił źle, bo futbolówka leciała do jego własnego bramki, zbyt wolno jednak, by zaskoczyć Komara.
W 39. minucie Michal Siplak bezpardonowo powalił próbującego wyjść z kontrą Luquinhasa, za co został ukarany żółtą kartką. W 41. minucie mieliśmy już 2-2. Duży błąd Claude Goncalvesa w przyjęciu i rozegraniu wykorzystał Jakov Blagaić, który odebrał mu piłkę przed polem karnym i świetnym uderzeniem pokonał Kacpra Tobiasza.
Sędzia doliczył do pierwszej połowy 2 minuty, które jednak nie przyniosły żadnych ciekawszych sytuacji ani zmiany wyniku.
Do 46. minuty musieliśmy poczekać, by dostrzec że na boisku jest Jean-Pierre Nsame. Kameruńczyk w pierwszej odsłonie był całkowicie niewidoczny. Na początku drugiej połowy oddał strzał z ostrego kąta, ale trafił tylko w boczną siatkę. Niby biegał, pressował rywali, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. To gospodarze byli stroną dominującą przez początkowe 10 minut drugiej części. Zupełnie niewidoczni byli wahadłowi stołecznego zespołu, pojawiły się też błędy w defensywie. W 55. minucie na bramkę pobiegł Luquinhas, odegrał do Nsame, ten jednak podał do nikogo. Widać było, że Legia źle weszła w tę część spotkania. Szybko zareagował trener Goncalo Feio, który dokonał dwóch zmian. Boisko opuścił słabo spisujący się Goncalves, a także bezproduktywny Nsame. Na murawie pojawili się Rafał Augustyniak i Marc Gual.
W 58. minucie Augustyniak kopnął rywala w polu karnym. Sędzia nie był pewny, czy podyktować "jedenastkę", ale ostatecznie dostał potwierdzenie z wozu VAR. Do stojącej piłki podszedł Lee Jin-hyun, ale Kacper Tobiasz świetnie wyczuł intencje strzelca i obronił rzut karny, tym samym ratując swój zespół przed bardzo złą sytuacją.
Wydawało się, że ta sytuacja powinna rozbudzić wreszcie legionistów, ale tak się nie stało. 5 minut później po kolejnej stracie w środku pola piłkę przejęli zawodnicy Puszczy, wyszli z szybką akcją, Abramowicz zagrał po ziemi w pole karne. Na szczęście Kosidis uderzył wysoko nad bramką. Po chwili Tobiasz musiał bronić kolejny strzał. Goncalo Feio postanowił dokonać kolejnych zmian. Na boisku pojawili się Sergio Barcia i Migouel Alfarela. Legionistom było jednak ciężko przebić się pod bramkę rywala, który bronił pięcioma zawodnikami.
Niestety, piłkarze Legii popełniali błąd za błędem i często nieco desperacko musieli się bronić przed stratą gola, samemu nie kreując praktycznie żadnych okazji. Zostali całkowicie zepchnięci na własną połowę i wydawało się, że nie mają pomysłu, jak odmienić swoją sytuację. W 74. minucie Morishita chciał wypuścić Chodynę, ale ten nie miał szans dojść do piłki. Minutę później swój pierwszy strzał w tym meczu oddał Marc Gual, ale został on zablokowany i nie stworzył zagrożenia. Wreszcie legionistom udało się pograć nieco piłką, ale brakowało precyzji i pomysłu na wykończenie. W 80. minucie nastąpiła ostatnia zmiana w Legii. Początkowo na murawie miał pojawić się Tomas Pekhart, ale ostatecznie wszedł Radovan Pankov za Artura Jędrzejczyka.
Niestety, Rafał Augustyniak kontynuował swój słabiutki występ. W 84. minucie znów źle interweniował, przez co faulował rywala w ofensywie i zobaczył żółtą kartkę. Ostatnie minuty to obrona praktycznie całą jedenastką, a i tak Michał Walski zdołał dobrze podać do Mateusza Radeckiego, który z bliskiej odległości mógł dać swojej drużynie prowadzenie. Widać było, że bardzo zmęczony Vinagre nie radzi sobie w pojedynkach z rywalami, a precyzyjność jego podań mocno spadła. Brakowało chęci zdobycia kolejnej bramki przez Legię, jakby ta była usatysfakcjonowana remisem w tym meczu.
Sędzia doliczył jeszcze 5 minut, ale wydawało się, że legioniści nie są w stanie już zagrozić przeciwnikowi. W doliczonym czasie Vinagre posłał piłkę z rzutu wolnego w stronę bramki, nikt nie zamknął tego podania, choć nabiegał tam Pankov, a bramkarz interweniował niepewnie. Jeszcze ucierpiał Siplak, który doznał rozcięcia na twarzy i konieczna była przerwa w grze. Jeszcze pobiegł prawą stroną Chodyna, zgrał do środka, a bardzo dobrym uderzeniem popisał się Morishita. Komar zdołał jakimś cudem sparować piłkę na rzut rożny.
W najbliższy czwartek Legia zagra jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie - rewanż z Brøndby IF.
4. kolejka
#PUNLEG
3495
11.08.2024
17:30
Asystent trenera: Jakub Kula
Kierownik drużyny: Adrian Kruk
Lekarz: Maciej Kłusek
Masażyści: Szymon Bobowski
Asystent trenera: Inaki Astiz
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Maciej Kostewicz
Masażyści: Bartosz Kot
Główny: Paweł Malec
Asystent: Dawid Golis
Asystent: Jakub Jankowski
Techniczny: Damian Gawęcki
VAR: Jarosław Przybył
AVAR: Marcin Kochanek
Temperatura 26°C
Ciśnienie 1019 hPa
Wilgotność 54%