Tobiasz: Bez strzałów nie zdobędziemy bramki
- Fajnie, że udało mi się obronić rzut karny, bo robotą bramkarza jest bronienie strzałów. Cieszę się, że dziś się udało, bo długo na to czekałem. Aczkolwiek ma to słodko-gorzki smak ze względu na wynik - powiedział po remisie z Puszczą Niepołomice bramkarz Legii, Kacper Tobiasz.
- Nie wydaje mi się, byśmy się cofnęli w drugiej połowie. Puszcza ma swój styl gry i jest w nim konsekwentna. Do każdego przeciwnika trzeba się dostosować. Mecz trwa 90 minut, więc to normalne, że są momenty lepsze i gorsze. Bardzo szkoda tego wyniku.
- Bez strzałów nie padnie bramka. To jest potrzebne. Mamy dobry potencjał w ofensywie i defensywie, musimy go pokazać i wiem, że nas na to stać. Takie jest życie. Najfajniejsze jest to, że gramy co trzy dni i mamy szansę do poprawy już w czwartek, a potem znowu w niedzielę. Karuzela się cały czas kręci i to jest fajne w życiu piłkarza, że cały czas można coś poprawić, rozwijać się. Będziemy tego szukać, bo nie można się zadowalać tylko dobrymi rzeczami, ale trzeba również analizować błędy.