Clement Bischoff i Bartosz Kapustka - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Pod lupą LL! - Bartosz Kapustka

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com

Od początku sezonu Bartosz Kapustka spotyka się z wieloma krytycznymi opiniami na temat swoich występów. Postanowiliśmy przyjrzeć się jego grze w meczu przeciwko duńskiemu Brøndby.



Odbiór w defensywie
W pierwszych meczach sezonu popularny „Kapi” nie był zbyt widoczny w defensywie. Jednak w starciu z zespołem z Danii zaprezentował się zupełnie inaczej. Już w 10. minucie meczu skutecznie wrócił do obrony, odbierając piłkę zawodnikowi gospodarzy na prawej stronie boiska. Kilkanaście minut później ponownie znalazł się w pobliżu własnego pola karnego i tym razem wybił piłkę na aut. W 33. minucie popisał się doskonałym odbiorem w środkowej strefie boiska, nie dając rywalowi szans na kontynuację akcji. W 50. minucie świetnie wrócił za Noah Nartey’em, wyłuskując mu piłkę w kluczowym momencie kontrataku na bramkę Tobiasza. Chwilę później ponownie dobrze spisał się w obronie, co zakończyło się faulem ze strony przeciwnika. W 60. minucie odebrał piłkę w środku pola i mimo presji ze strony dwóch przeciwników, próbował zainicjować akcję, która jednak została przerwana na dalszym etapie.

Współpraca z wahadłami
W meczu z Brøndby współpraca Bartosza Kapustki z wahadłowymi Legii układała się bardzo dobrze. W 23. minucie podał na prawe wahadło do Patryka Kuna, który dośrodkował w pole karne, jednak przeciwnicy wybili piłkę na aut. Po chwili Kapustka otrzymał podanie od Radovana Pankowa i celnie dośrodkował do wbiegającego w pole karne Tomáša Pekharta. Jego uderzenie z woleja przyniosło Legii wyrównującą bramkę. Kilka minut później Kapustka spróbował strzału, jednak po rykoszecie piłkę pewnie złapał Patrick Pentz. W 58. minucie przeprowadził dwójkową akcję z Luquinhasem, po której zagrał na skrzydło do Patryka Kuna, jednak centra wahadłowego nie znalazła adresata. Dziewięć minut później świetnie zagrał w pole karne do Claude'a Gonçalvesa, ale jego strzał został obroniony przez Pentza. W 69. minucie Kapustka dośrodkował w pole karne na głowę Rafała Augustyniaka, ale strzał obrońcy Legii minął bramkę. Tuż przed opuszczeniem boiska zagrał piłkę do Pawła Wszołka, lecz jego uderzenie poszybowało nad bramką Brøndby.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Nie zawsze wszystko wychodziło
Na początku meczu Kapustka próbował uruchomić Patryka Kuna na wahadle, ale jego podanie było niedokładne i piłkę przejęli gospodarze. W 6. minucie starał się prostopadle podać do Marca Guala, ale piłkę przechwycił bramkarz Patrick Pentz. Kapustka miał również problemy z niektórymi dośrodkowaniami. W 38. minucie jego próbę szybkiego dośrodkowania z pola karnego zneutralizowali zawodnicy z Danii, co powtórzyło się w 66. minucie. Trzy minuty później, po rzucie rożnym, jego dośrodkowanie również zostało wybite poza obręb pola karnego przez defensorów rywali. Tuż przed zejściem z boiska popełnił błąd przed własnym polem karnym, tracąc piłkę, ale na szczęście strzał przeciwnika został zablokowany przez obrońców Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.