Claude Goncalves - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Pod lupą LL! - Claude Gonçalves

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com

Claude Gonçalves od razu po tym jak trafił na Łazienkowską stał się podstawowym zawodnikiem Legii. Po niedawnej kontuzji Jurgena Celhaki ten stan rzeczy prawdopodobnie nie zmieni się zbyt szybko. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak Portugalczyk spisał się w meczu przeciwko Puszczy Niepołomice.





Takiej gry w defensywie wymagamy
Gonçalves ma pewne trudności z fizycznością przeciwników. Często nie radzi sobie z rywalami, którzy są lepiej zbudowani lub bardziej agresywni. Jednak w meczu z Puszczą dwukrotnie wykazał się sprytem, co pozwoliło mu dobrze wyjść z trudnych sytuacji. W 24. minucie najpierw wygrał pojedynek główkowy pod własnym polem karnym, a następnie sprytnie włożył nogę przed rywalem, co napędziło kontratak Legii. To była kluczowa interwencja, ponieważ gdyby rywal przejął piłkę, miałby szansę na spokojne wejście w pole karne.

fot. Canal+ Sportfot. Canal+ Sport

Gonçalves miał jeszcze dwie bardzo dobre interwencje w tym meczu. W 7. minucie, sprintem wbiegł w swoje pole karne i zdołał zablokować groźne dogranie przed bramkę Tobiasza, wybijając piłkę na rzut rożny. Natomiast w 13. minucie wybił głową dośrodkowanie w pole karne „Wojskowych”.

Ale takiego czegoś nie zaakceptujemy
Obserwowany przez nas zawodnik popełnił jeden bardzo poważny błąd, który niestety zaważył na wyniku meczu. Pierwszym błędem było przyjęcie piłki i skierowanie się w tę samą stronę, w którą ruszył rywal. Mógł ruszyć z piłką w stronę pola karnego przeciwników, gdzie, jak widać na załączonym screenie, nie było nikogo, cała przestrzeń była wolna. Ponadto Goncalves mógł próbować odgrywać do tyłu do Jana Ziółkowskiego lub Artura Jędrzejczyka. Trzeba jednak zauważyć, że obok tych zawodników znajdowali się przeciwnicy, więc podania musiałyby być wykonane z dużą precyzją, co przy rywalu na plecach było bardzo trudne.

fot. Canal+ Sportfot. Canal+ Sport

Najbardziej niepokojące w tej sytuacji jest jednak to, co Portugalczyk zrobił po stracie piłki. W pierwszej chwili wydawał się zrezygnowany, próbował zasugerować, że był lekko faulowany, a dopiero potem ruszył do obrony. Niestety, na to było już zdecydowanie za późno.

Mało go w ofensywie
Kolejnym aspektem, do którego można mieć zastrzeżenia, jest gra Portugalczyka w ofensywie. Slisz częściej pojawiał się w okolicach pola karnego rywala, wielokrotnie dośrodkowując piłkę do kolegów z przednich formacji. U Goncalvesa tego elementu gry zdecydowanie brakowało, choć ogólnie pokazał podczas przygotowań do sezonu, że potrafi to robić. W meczu z Puszczą tylko kilka razy widzieliśmy jego próby ofensywne, ale najczęściej kończyły się one przejęciem piłki przez rywala. Tak było w 27. minucie, kiedy zagrał długą piłkę do przodu oraz tuż po przerwie, kiedy próbował uruchomić Morishitę na prawym skrzydle. Jeszcze przed 45. minutą spróbował uderzenia sprzed pola karnego, ale poślizgnął się i piłka została wybita na rzut rożny.

Claude Gonçalves wciąż nie może odnaleźć swojego miejsca w Legii. Ma trudności w rywalizacji z silniejszymi przeciwnikami lub tymi, którzy grają bardziej agresywnie. Warto jednak zwrócić uwagę na rolę naszych "ósemek" i ich wsparcie dla Portugalczyka. Gdy w sparingach na boisku przebywał Elitim, gra wyglądała znacznie lepiej, ponieważ Kolumbijczyk często cofał się, dając koledze chwilę oddechu. Obecnie ani Morishita, ani tym bardziej Luquinhas nie wykonują tej roli w takim stopniu jak Elitim, co powoduje problemy Portugalczyka i trudne zderzenie z polską rzeczywistością w Legii.

Claude Gonçalves
Minuty: 55
Gole: 0
Asysty: 0
Strzały/celne: 1 / 0
Liczba podań / celne: 23 / 19
Podania kluczowe: 0
Dośrodkowania / celne: 0
Dryblingi / udane: 1 / 0
Odbiory: 2
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.