Goncalo Feio - fot. Maciek Gronau
REKLAMA
REKLAMA

Konferencja prasowa

Feio: Nie będzie spaceru

Woytek, źródło: Legionisci.com

- Jeżeli ktoś się spodziewa spaceru, to ja powiem, że tak na pewno nie będzie. Drita to drużyna na zupełnie innym poziomie niż Walijczycy. Tylko przypomnę, że niedawno potrafili zremisować z Feyenoordem czy Viktorią Pilzno. Gramy u siebie i chcemy wygrać, aby znacznie zbliżyć się do fazy ligowej - mówi trener Legii, Goncalo Feio.



Drita przełożyła już dwa mecze ligowe, więc sztab Legii mógł analizować ich cztery ostatnie starcia w Lidze Konferencji. Czy to było utrudnieniem?
- Praca nad analizą z przeciwników przebiegła jak zawsze. Skontaktowaliśmy się z osobami, które znają tamten rynek piłkarski. Trochę podpowiadał nam Qendbim Zyba, mamy także Jurgena Celhakę. Do meczu przygotowujemy się dokładnie tak samo jak do Broendby. Drita już zrobiła coś historycznego, bo pierwszy raz zaszli tak daleko w fazach kwalifikacyjnych. Stoi przed nimi życiową szansą, więc spodziewamy się agresji, wielu pojedynków i dużej determinacji. To zespół, który w swoim DNA ma wysoki pressing, podejście agresywne do przeciwnika. Zobaczymy, czy tak mogą podejść do nas.

Sytuacja kadrowa
- Jurgen Celhaka już pracuje na boisku, ale jeszcze indywidualnie. Nasza sytuacja kadrowa jest bardzo dobra, mimo iż zagraliśmy już 9 meczów w tym sezonie. Jest to możliwe dzięki podejściu piłkarzy, dzięki pracy pozaboiskowej, regeneracji i ciężkiej pracy m.in. sztabu medycznego. Oprócz Celhaki i Elitima wszyscy pozostali są dostępni do meczu. Pozostaje tylko się cieszyć.

- Na mecz Legii II zostali oddelegowani: Adkonis, Żewłakow, Leszczyński, Urbański. "Urbi" jest piłkarzem, który w tej fazie play off nie może nam pomóc, więc dziś pojechał odrobić jednostkę treningową. Z Mławianką zagra 60 minut.

Czy Blaz Kramer zostanie?
- Forma Blaza jest wynikiem szeregu rzeczy. Zarówno on, jak i sztab do ostatniego dnia na sto procent uczestniczyli w przygotowaniach i sparingach. Przed wyjazdem był traktowany jak normalny członek drużyny. Po powrocie również został przejęty przez drużynę i sztab jako swój, bo tacy jesteśmy. Wyrzucił tę całą historię, by pomóc drużynie. Ma jakość i pomógł nam w ostatnich tygodniach, ale to, że jako piłkarz prezentuje się tak dobrze, to często jest efektem pracy całej drużyny. Gdyby zespół nie stworzył mu sytuacji, to też by tego nie było. To sport zespołowy. Jak w drużynie jest dobrze, to różne indywidualności w różnych momentach są w stanie pokazać siebie. Ja jako trener i drużyna cieszymy się z tego.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.