Zapowiedź meczu
Po szóste zwycięstwo!
W czwartek Legia Warszawa zagra drugi domowy mecz w Lidze Konferencji. Przy Łazienkowskiej zawodnicy Goncalo Feio podejmą Dinamo Mińsk. Jak na razie Białorusini spisują się w fazie ligowej słabo - przegrali z Heart of Midlothian FC i HJK Helsinki.
Dobra passa trwa
Kilka dni temu Legia zanotowała piątą wygraną z rzędu. Na własnym stadionie "Wojskowi" nie bez problemów pokonali Widzew Łódź 2-1. Kolejne zwycięstwo graczy Goncalo Feio pozwoliło uwierzyć, że jest szansa by szybko odrobić stratę do lidera. Dobre rezultaty poprawiły również notowania szkoleniowca. Miesiąc temu słabą grę w ekstraklasie można było przypudrować dobrymi wynikami w europejskich pucharach. Teraz powoli zbliżamy się do momentu, że rywalizacja w europejskich pucharach jest przede wszystkim miłym dodatkiem do walki w Ekstraklasie.
Po dwóch kolejkach w Lidze Konferencji Legia zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Warszawska drużyna jest jednym z dziewięciu zespołów, które mogą pochwalić się dotychczas bezbłędną grą, zakończoną dwoma zwycięstwami. Co ciekawe, "Wojskowi" oraz szwajcarskie FC Lugano to z kolei jedyne kluby, którym udało się dotychczas zachować czyste konta. W czwartek przed stołecznymi piłkarzami doskonała okazja, aby utrzymać się na szczycie klasyfikacji. Tym bardziej, że przynajmniej na papierze Białorusini są wydają się być łatwymi przeciwnikami, z którymi legionistom przyjdzie się jeszcze zmierzyć w fazie ligowej. Przed zbytnim optymizmem przestrzega jednak Feio.
- - Dinamo Mińsk należy pochwalić za organizację gry. To zespół, który potrafi zamknąć przeciwnika blisko własnej bramki. Mają 17 czystych kont w lidze i choć można powiedzieć, że to nie jest najsilniejsza liga w Europie, spójrzmy na ich wyniki w pucharach: z Anderlechtem dwie porażki 0-1, z HJK 0-1, z Hearts 1-2 – to są minimalne przegrane. To świadczy o ich dyscyplinie w defensywie. Potrafią bronić i na pewno będą chcieli nam się postawić - powiedział portugalski trener na konferencji prasowej.
Terminarz i wyniki Ligi Konferencji
Tabela Ligi Konferencji
KURSY NA LEGIA - DINAMO
FORTUNA:
Ostatnie mecze obydwu drużyn:
Bez Oyedele i Tobiasza
Nieobecny w czwartek, podobnie zresztą jak w ostatnim spotkaniu, będzie Maxi Oyedele. Reprezentant Polski będzie musiał w najbliższym czasie przejść zabieg. Początkowo wydawało się, że uraz pomocnika, którego nabawił się najprawdopodobniej na zgrupowaniu kadry narodowej, nie jest poważny. Sztab medyczny zadecydował jednak, że potrzebny będzie zabieg i przerwa w grze, która potrwa kilka tygodni. Poza nim przeciwko Dinamo nie będzie mógł zagrać Kacper Tobiasz. Bramkarz doznał kontuzji w niedawnym meczu przeciwko Widzewowi. Jego miejsce między słupkami zajmie Gabriel Kobylak, który kiedy dostawał szansę, to z reguły nie zawodził.
Warto również pamiętać o wysokiej intensywności ostatnich tygodni, która być może wymusi na Feio dokonanie zmian w składzie. Tym bardziej, że jeszcze na koniec tygodnia Legię czeka bardzo ważne starcie z Lechem Poznań. Możliwe więc, że przeciwko Dinamo swoje szanse dostaną gracze, którzy ostatnio zasiadali głównie na ławce rezerwowych.
fot. Piotr Galas / Legionisci.com
Ligowy hegemon
Dinamo jest zdecydowanym liderem w rodzimej ekstraklasie. Podopieczni Wladima Skripczenki mają co prawda tylko dwa punkty przewagi nad Nemanem Grodno, jednak czekają ich jeszcze dwa zaległe mecze. Z kolei nad trzecim Tarpieda-BiełAZ Żodzino Dinamo ma aż o dziesięć "oczek więcej". System rozgrywek na Białorusi różni się od tego w Polsce. Sezon rozpoczął się tam w połowie marca, a więc na ten moment najbliższy rywal Legii ma na swoim koncie już 25 rozegranych kolejek. Warto dodać, że jak na razie piłkarze z Mińska mogą pochwalić się w lidze niemal nieskazitelnym bilansem: 19-5-1. Jedyna porażka nadeszła dosyć niespodziewanie we wrześniu, kiedy na wyjeździe Dinamo musiało uznać wyższość FK Vitebsk.
Wydawać by się mogło, że taki hegemon jest skazany na sukcesy na krajowym podwórku. Obecny rok pokazuje, że nie ma jednak nic bardziej mylnego. Dinamo przegrało w 2024 roku dwa kluczowe spotkania. 2 marca w starciu o Superpuchar górą okazali się być gracze z Żodzina, którzy pokonali swoich przeciwników po rzutach karnych. Jeszcze większy szok spadł na piłkarzy z Mińska w kwietniu, kiedy w półfinale krajowego pucharu mierzyli się oni z Niemanem Grodno. W pierwszym spotkaniu górą byli zawodnicy Skripczenki. Nic nie wskazywało więc na to, że w rewanżu może im się przydarzyć coś złego. Niespodziewanie na swoim stadionie Nieman całkowicie odmienił losy rywalizacji, wygrywając z Dinamem 2-0, a decydującego gola strzelając w doliczonym czasie gry. Dobra gra w europejskich pucharach może więc być miłą rehabilitacją dla białoruskich kibiców, którzy w tym roku przeżyli już dwa rozczarowania.
Do Ligi Konferencji przez Ligę Mistrzów i Ligę Europy
Walkę o Europę Dinamo rozpoczęło od startu w eliminacjach Ligi Mistrzów. W 1. rundzie piłkarze tego klubu pokonali Pyunik Erewań (0-0, 1-0). Gola na wagę awansu strzelił w doliczonym czasie gry Aleksiej Gawriłowicz. W kolejnej fazie zbyt silny dla Białorusinów okazał się jednak Ludogorec Razgrad. Dinamo spadło więc do eliminacji Ligi Europy. Tam najpierw wyeliminowało Lincoln FC (2-0, 1-2), ale potem natrafiło na przeszkodzę nie do przeskoczenia. RSC Anderlecht dwukrotnie pokonał mińskich zawodników 1-0, dzięki czemu awansował do fazy grupowej, a swoich rywali zdegradował do gry w Lidze Konferencji. Po dwóch rozegranych kolejkach fazy ligowej, Dinamo zajmuje w niej odległe 30. miejsce. Nie ma co temu się jednak specjalnie dziwić. Piłkarze tego klubu przegrali najpierw 1-2 z Heart of Midlothian FC, a potem 0-1 z HJK Helsinki. Poza starciem z Legią, Dinamo rozegra jeszcze spotkania z FC Kopenhagą, Larne FC i Panathinaikosem.
Powrót najlepszego strzelca
W tym sezonie najlepszym strzelcem jest Raymond Adeola. Napastnik Dinama ma na swoim koncie pięć trafień, a wszystkie z nich zanotował w rozgrywkach ligi białoruskiej. 23-latek trafił do drużyny z Mińska w lutym z rosyjskiej Rodiny Moskwa. W Rosji zagrał jedynie dziewięć razy i można śmiało powiedzieć, że tam zupełnie się nie sprawdził, gdyż ani razu nie zdołał się wpisać na listę strzelców. Jak na razie Nigeryjczyk odnalazł formę, chociaż to nie on jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej.
Biorąc pod uwagę strzelców i asystujących, to na prowadzeniu jest Pawieł Siedko. Białorusin w tym sezonie strzelił cztery gole i aż dziewięć razy popisał się asystą. Ta dwójka to zdecydowanie najgroźniejsi gracze Dinama, chociaż na szczęście dla Legii Adeola może nie zagrać w Warszawie - przynajmniej w pełnym wymiarze czasowym. Ostatni raz na murawie pojawił się on na początku października, kiedy zagrał kilkanaście minut przeciwko Heart of Midlothian FC, natomiast potem leczył kontuzję. Nigeryjski snajper na pewno potrzebuje jeszcze czasu, aby dojść do formy, chociaż trener zdecydował się umieścić go w kadrze na czwartkowe starcie.
Gdzie obejrzeć?
Spotkanie Legii z Dinamem Mińsk rozpocznie się w czwartek godzinie 18:45. Transmisję będzie można zobaczyć na Polsat Sport 1 i Polsat Sport Premium 1. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Przewidywany skład
Zapraszamy do korzystania z aplikacji 11.legionisci.com, w której możecie ustawić własną jedenastkę Legii i podzielić się nią ze znajomymi w socialmediach oraz w komentarzach pod artykułami. Wystarczy wkleić wygenerowany nad przyciskiem "zapisz" link z zielonej ramki. Zapraszamy do wspólnej zabawy.