Konferencja
Feio: Koszt tego wyniku jest bardzo duży
Goncalo Feio (trener Legii): Mielec to bardzo trudny teren. Od kiedy trener Niedźwiedź tu trafił, Stal przed meczem z nami miała bilans 3 zwycięstw w 4 meczach na tym stadionie. Doceniam to, co dziś zrobili gospodarze, ponieważ postawili nam bardzo trudne warunki. Jako trener Legii muszę skupić się na swojej drużynie i powiedzieć, że po raz kolejny nie byliśmy w stanie grać na naszym poziomie w wielu fazach gry – zarówno przy piłce, jak i w końcówce w obronie. Mimo to dwukrotnie wyszliśmy na prowadzenie, a jeśli nie ma się swojego najlepszego dnia, trzeba zachować dojrzałość i utrzymać ten wynik. To się robi nie indywidualnie, ale drużynowo – należało przenieść ciężar gry jak najdalej od swojej bramki. W takich momentach trzeba pokazać jakość i zarządzać meczem w zupełnie inny sposób, niż to dziś robiliśmy.
Koszt tego wyniku jest bardzo duży – nie muszę chyba tego tłumaczyć. Z drugiej strony, Stal na pewno zasłużyła na wyrównanie, a kto wie, czy nie na więcej.
Robiłem zmiany, aby drużyna podniosła intensywność dzięki świeżym zawodnikom na boisku, ale też nie ukrywam, że chodziło o zwiększenie intensywności pierwszej linii pressingu. Niestety, nie robiliśmy tego na poziomie, jakiego bym oczekiwał. Nie możemy jednak obarczać tego wyniku zmianami. Wygrywamy wszyscy, a kiedy nie wygrywamy – to też wszyscy ponosimy odpowiedzialność.
Bramki, które tracimy w Ekstraklasie, są często kuriozalne i nie wynikają z braku zasad czy niewykonywania zadań. Dzisiejsze dwie bramki również można zaliczyć do tej kategorii. Na każdy mecz wychodzimy z takim samym nastawieniem, jednak tego rodzaju błędy kosztują nas zbyt wiele straconych goli, co odzwierciedla miejsce w tabeli, które zajmujemy. Nasza skuteczność w ataku jest wystarczająca.
Nie zgadzam się z obwinianiem bramkarza za wynik. Odpowiedzialność ponosi cały zespół. To, co się wydarzyło, jest efektem wielu rzeczy, które powinniśmy zrobić lepiej.
Jak długo będziemy grać jedną jedenastką? Tak długo, jak będzie to konieczne. Przed nami jeszcze cztery mecze.