Gual: Krok po kroku bliżej finału
- Naprawdę druga bramka nie została zaliczona na moje konto? O, rany! Myślałem, że zdobyłem hat-tricka. Nie mogę jednak narzekać. Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny i awans. Krok po kroku i będziemy coraz bliżej finału - powiedział po zwycięstwie z ŁKS-em Łódź napastnik Legii, Marc Gual.
- Czy lepiej czuję się jako typowy czy fałszywy napastnik? Dziś chyba udowodniłem wszystkim, że najlepiej wyglądam na pozycji nr 9. Jestem rasowym napastnikiem. Najważniejsze jest jednak dla mnie to, by w ogóle wybiegać na murawę i pomagać drużynie niezależnie od mojego ustawienia.
- Nasz terminarz jest trudny, ale zwycięstwa nas napędzają. Oczywiście, będziemy odczuwać tę intensywną rundę w nogach, bo graliśmy na trzech frontach. Łatwiej jest jednak myśleć o kolejnym meczu, gdy się wygrywa, a tym bardziej tak wysoko, jak dziś.