Wszołek: Porażka boli, bo nie zasłużyliśmy na nią
- Ciężko powiedzieć, co dziś zdecydowało o porażce. Straciliśmy gole po dwóch stałych fragmentach gry, więc to chyba one zadecydowały o korzystnym wyniku dla szwajcarów - powiedział po porażce z FC Lugano prawy obrońca Legii, Paweł Wszołek.
- Oczywiście, my również mieliśmy swoje sytuacje. Ta porażka bardzo boli, bo uważam, że nie zasłużyliśmy na nią. Taka jest jednak piłka nożna. W zespole widać złość. Co mogę więcej powiedzieć...
- Ciężko na gorąco ocenić, czy popełniliśmy duże błędy przy tych dwóch stałych fragmentach. Zobaczymy to w pomeczowej analizie. Skoro padły o nich bramki, to na pewno jest dużo do poprawy.
- Było w tym spotkaniu dużo emocji. Nie lubię oceniać pracy sędziów, bo nie jestem od tego. Uważam jednak, że arbiter w wielu sytuacjach mógł zachować się lepiej. Nie chcę za dużo mówić, ale takie jest moje zdanie. Mimo wszystko najważniejsze jest to, co na boisku robią piłkarze, a my dziś przegraliśmy. Mamy jeszcze jeden mecz przed sobą i musimy udowodnić, że jesteśmy klasową drużyną.
- Wyniki, które osiągamy, choć w lidze powinniśmy mieć o wiele więcej punktów, pokazują, że po zmianie systemu gry jest bardzo ciężko z nami przegrać. Widać to było również po dzisiejszym przeciwniku, jak bardzo cieszył się ze zwycięstwa. Szkoda tego wyniku, bo na pewno zasłużyliśmy na coś więcej.