NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 1 listopada 2000 r. godz. 16:29

?yciowa forma? To prawda!

Wywiad z: Zbigniew Robakiewicz, źródło: Nasza Legia

Rozmowa ze Zbigniewem Robakiewiczem.



Krzysztof Stanowski: - Nie brakuje g?osów, ?e teraz - niemal na zako?czenie zawodowej kariery - osiągną? Pan ?yciową form?. Zgadza si? Pan z tym?

Zbigniew Robakiewicz: - Oczywiście, ?e tak. Uwa?am, ?e broni? dobrze, równo. Na pewno mog? by? zadowolony ze swojej dyspozycji. Kiedy ostatnio gra?em na takim poziomie? Mia?em bardzo udany sezon w Grecji, gdy broni?em barw Iraklisu. W ka?dym spotkaniu musia?em udowadnia?, ?e nie dosta?em miejsca w sk?adzie za darmo i sądz?, ?e mi si? to udawa?o.

- Skąd tak dobra forma w tym sezonie?

- Czuj? si? dobrze psychiczne i fizycznie, ci??ko pracuj? na treningach. Tylko tyle i a? tyle. Gdyby cokolwiek szwankowa?o, tak dobrze by nie by?o.

- Prosz? powiedzie? z r?ką na sercu. Ile w Pana interwencjach jest szcz?ścia, a ile umiej?tności?

- Szcz?ście na pewno mi dopisuje. Wystarczy przypomnie? sobie mecz z Widzewem w ?odzi, gdzie pi?ka po odbiciu si? od poprzeczki wpad?a sama w moje r?ce, albo spotkanie z Polonią, gdzie pi?ka przesz?a po moich palcach i zatrzyma?a si? równie? na poprzeczce. Ale to jest normalne - dobry bramkarz, jak dobry trener, musi mie? troch? farta. Z drugiej strony chyba nikt nie sądzi, ?e samym szcz?ściem mo?na dobrze broni?. Potrzebne są te? odpowiednie umiej?tności. Sądz?, ?e w moim wypadku mo?emy mówi? o czterdziestu procentach szcz?ścia i sześ?dziesi?ciu umiej?tności.

- Tegoroczne rozgrywki dla Pana są udane, ale dla zespo?u jak na razie średnio.

- Procentuje dobra praca trenera Smudy. Tymczasem pojawi?y si? plotki o jego zwolnieniu. Mog? powiedzie?, ?e to tylko wymys? dziennikarzy. Jestem doświadczonym zawodnikiem i na pewno wiedzia?bym, gdyby szykowa?y si? jakieś zmiany na posadzie szkoleniowca. Zresztą dlaczego trener Smuda mia?by zosta? zwolniony? Przecie? gramy coraz lepiej, przegraliśmy tylko jeden mecz. Zrobimy wszystko, aby w tym sezonie nie zawieś? kibiców i wygra? lig?. Licz?, ?e na koniec kariery uda mi si? zdoby? mistrzostwo po raz kolejny.

- Dla Legii odkurzy? Pana Franciszek Smuda, który stwierdzi?, ?e nie ma co wydawa? pieni?dzy na bramkarza, skoro Pan w Ok?ciu jest... dozorcą.

- To tylko ?arty. By?em wypo?yczony do Ok?cia, a trener Smuda postanowi? da? mi jeszcze jedną szans? w Legii. Nie mia?em obaw, ?e wkrótce zostan? potraktowany tak, jak za czasów Jerzego Kopy. Wiedzia?em, ?e wszystko odb?dzie si? na innych zasadach. Chyba odwdzi?czy?em si? za zaufanie. Przychodząc tutaj wiedzia?em, ?e b?d? walczy? o miejsce w sk?adzie z Wojtkiem Kowalewskim. Swoją pracą i wyst?pami zapewni?em sobie gr? w ka?dym spotkaniu.

- Teraz to tylko Pan mo?e zadecydowa? o ustąpieniu miejsca Kowalewskiemu.

- Rzeczywiście, je?eli b?d? broni? na tym poziomie, co teraz, nie wypadn? z pierwszej jedenastki. W czym góruj? nad Wojtkiem? Warunki fizyczne mam s?absze, ale na boisku swoje robi doświadczenie, przewidywanie boiskowych sytuacji. Broni? w lidze ju? kilkanaście lat, co daje pewien komfort, spokój.

- Przez 15 lat rozegra? Pan 250 meczĂłw w polskiej lidze, co nie jest olbrzymim dorobkiem.

- Nie jest szczególnie imponujący, ale ?ycz? ka?demu bramkarzowi, aby móg? si? podobnym pochwali?. Prosz? pami?ta? o tym, ?e kilka sezonów odpad?o poprzez wyjazd do Grecji czy gr? w Ok?ciu. Ja osobiście jestem zadowolony z tego osiągni?cia.

- Spośród tych kilkuset meczów mo?e Pan wskaza? trzy najlepsze?

- Na pewno musia?bym wróci? pami?cią do meczu greckiej ekstraklasy, Iraklis - PAOK. Derby Salonik zosta?y wygrane przez mój zespó? 2:0. Niewątpliwie wyszed? mi wyjazdowy mecz z Manchesterem United, który Legia zremisowa?a 1:1. A ten trzeci? Doda?bym do tego jeszcze spotkanie tego sezonu, z Polonią Warszawa, które sko?czy?o si? 0:0. Jestem bardzo zadowolony z interwencji, jaką si? popisa?em w ostatniej minucie meczu, po strzale Tomka Wieszczyckiego. O ile mia?em w tym sezonie obrony doś? przypadkowe, polegające na tym, ?e rywale we mnie trafiali, tu wszystko zale?a?o tylko ode mnie. Strza? by? idealny, a mimo to nie przyniós? gola. A najgorsze mecze? Jakieś tam wpadki na pewno mia?em, ale nie mog? sobie przypomnie? spotkania, które ca?kowicie bym zawali?, a rywale ?adowaliby mi bramk? za bramką.

- Pana trener, Jacek Kazimierski, kiedyś by? dla Pana kolegą z zespo?u.

- Wspó?praca uk?ada nam si? bardzo dobrze. Jacek jako pi?karz zebra? mnóstwo doświadcze?, dzi?ki czemu jego warszat trenerski stoi na bardzo wysokim poziomie. Wspólne treningi sprawiają, ?e utrzymuj? si? w odpowiedniej formie. Uwa?am, ?e kole?e?skie stosunki tylko pomagają. On doradza mnie, ja tak?e mog? jemu przekaza? jakieś uwagi odnośnie zaj??, cho? nie wchodz? w kompetencje szkoleniowca. To nie moja dzia?ka.

- Mimo zaawansowanego wieku zachwyca Pan paradami. Mo?na powiedzie?, ?e wygra? Pan rywalizacj?... z Maciejem Szcz?snym.

- Tak. Maciek jeszcze do niedawna broni? w barwach Polonii, teraz jego miejsce zają? Mariusz Liberda. Wygra?em korespondencyjną rywalizacj? mi?dzy nami, bo gram we wszystkich meczach i nikt nie ma do mnie zastrze?e?. Ciesz? si? z tego, ?e udowodni?em, i? mog? broni? d?u?ej od Ma?ka.

- Ale jak d?ugo jeszcze?

- Nie wiem. Zdrowie dopisuje, forma równie?. Mam nadziej?, ?e szybko nie sko?cz?. Nie jestem w stanie powiedzie?, kiedy zako?cz? karier?. Na razie myśl? o najbli?szych meczach, a nie o emeryturze.

- Dzia?acze Legii nie mają do Pana zastrze?e?, ale na pewno b?dą si? rozgląda? za m?odym bramkarzem, który w przysz?ości zajmie Pana miejsce.

- Nie przejmuj? si? tym. Nawet jeśli podzi?kuje mi si? w Legii, ja sobie znajd? miejsce gdzie indziej. Bez obaw. Gdy trafi?em do Ok?cia, wiedzia?em, ?e nie jest to koniec mojej prawdziwej kariery. Ca?y czas by?em na telefonie z jednym mened?erem, który za?atwia? mi klub. Nie liczy?em, ?e w tym momencie pojawi si? propozycja z kr?gu tych nie do odrzucenia - z Legii. Gdybym jednak nie trafi? na ?azienkowską, gra?bym gdzie indziej.





Rozmawia? Krzysztof Stanowski


1
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.