Konferencja
Feio: W dziesięciu byliśmy lepszą drużyną
Goncalo Feio (trener Legii): Mecz mieliśmy pod kontrolą, ale swoimi błędami oraz stratami napędzaliśmy Koronę. Bramki na 1-0 nie trzeba komentować, bo każdy widział, jak było. Zgadzam się, że kluczowym momentem była czerwona kartka dla Ryoyi Morishity. Nie mam do niego pretensji, wiem, że nigdy mnie nie okłamał, ale widać było, że dotknął piłkę. Tak czy inaczej, w dziesięciu byliśmy lepszą drużyną.
Po stracie bramki zdołaliśmy doprowadzić do remisu. Później był rzut karny i wiadomo, że to jeszcze nie gol. Po zmianie stron mieliśmy sytuację sam na sam, ale nie zamieniliśmy tego na bramkę. Byliśmy zespołem mającym większe posiadanie piłki, więcej sytuacji, więcej strzałów, ale ostatecznie nie wygraliśmy meczu.
Decyzje personalne
Dlaczego Morishita zagrał na lewej stronie? Patryk Kun - kontuzja. Ruben Vinagre - w okresie przygotowawczym zagrał tylko 45 minut. Dodatkowo w ostatnich dniach trenował z bólem. To, że dziś zagrał, zawdzięczamy temu, że to wyjątkowy człowiek, mający odpowiednie cechy mentalne. Inni w jego okolicznościach by nie zagrali. Wiedzieliśmy, że Korona zagra z kontry, że mają Dalmau. Jednak Paweł Wszołek nie poradziłby sobie z nim szybkościowo. Przesunąć któregoś ze stoperów? W efekcie... Kogo miałem wystawić na lewej obronie?
Postawiłem na Gabriela Kobylaka, bo lepiej wyglądał w okresie przygotowawczym. W sparingach Kacper Tobiasz miał więcej minut, ale nie pokazał się z najlepszej strony. Potrzebuje czasu, żeby być najlepszą wersją siebie.
Żółta kartka
Żółta kartka? Sam sobie jej nie dałem. To nie do mnie pytanie, dlaczego ją dostałem. Byłem plecami do sędziego, bo rozmawiałem z asystentami.